Motorola One już w sprzedaży w Polsce - w sklepach i w sieci komórkowej Plus
Motorola One to smartfon, który w ramach programu Android One zapewni nam 3-letnie wsparcie producenta. Zaczynamy z Androidem Oreo 8.1, ale możemy liczyć na Pie 9 i pewnie jeszcze jedną dużą aktualizację platformy.
O Motorola One wiemy już wszystko od ponad miesiąca więc polska premiera nie była dla nas wydarzeniem podczas którego coś mogoby zaskoczyć. Chyba jedynie cena była niewiadomą. Ostatecznie okazało się, że za Motorola One zapłacimy 1099 złotych (cena producenta sugerowana) w sklepach oraz w sieci Plus. Na początek to właśnie tylko u tego operatora znajdziemy ten telefon.
Jeszcze przed rozpakowaniem
A teraz rozpakowujemy
Android One
Motorola One to smarfon ze średniej półki choć należy przyznać, że jest to ta niższa średnia półka. Dlatego cena, choć zaskoczyła niektórych redaktorów, choć jest rozsądnie określona z perspektywy producenta, w ostatecznym rozrachunku może okazać się taką jaką powinna być.
„Wymagający” klienci patrzą się bowiem na produkt zawsze przez pryzmat specyfikacji chipsetu, inne korzyści traktując za początku jako mniej istotne. A dopiero testy pokażą jaki długi jest faktyczny czas pracy na akumulatorze, jakiej jakości zdjęcia wykonuje aparat Motorola One i jak sprawnie działa cały system.
Google Lens to aplikacja, na którą Motorola kładzie szczególny nacisk w przypadku aparatu
System, który z racji przynależności do platformy Android One, jest czystym Androidem. Jedyną rzeczą, którą Motorola wepchnęła do swojego produktu są tradycyjne już gesty nadgarstkiem i powiadomienia na ekranie blokady. Bez nich nie byłaby to przecież Motorola. Poza tym na ekranie startowym i w szufladce z aplikacjami jest pusto. Nawet aplikacji Google nie zainstalowano wszystkich od razu i dobrze, bo pewnie nie każdą będziemy chcieli używać. Po pierwszych uruchomieniu Motorola One zobaczymy, że z 64 GB pamięci masowej zajęte jest około 11,5 GB.
Zrzut ekranu startowego i zawartości szuflady z aplikacjami - zwraca uwagę Googlowy menedżer plików - Pliki Go
Szkoda że na starcie nie mamy Androida 9 Pie a Oreo 8.1. Szkoda, ale może to wcale nie tak źle. Najnowszy system Google potrafi jeszcze szwankować podczas pracy, a przeciętny użytkownik i tak nie dostrzeże różnicy.
Kilka pierwszych wniosków
Co w Motorola zwróciło moją uwagę w pierwszej chwili. Smartfon ma ekran 5,9 cala, ale wcale nie wygląda na tak duży. To oczywiście konsekwencja już powszechnego stosowania wydłużonych paneli, ale ciągle robi to na mnie wrażenie. Smartfon jest prawie idealnie dopasowany do dłoni (czytnik znajduje się na tylnej ściance, a włącznik na prawej krawędzi), z pudełka wyjmiemy go już opakowanego w plastikowe ubranko.
A jednak coś kazało mi uznać ten smartfon na pierwszy rzut oka za produkt, który kosztuje właśnie mniej więcej tyle na ile został wyceniony. To być może stosunkowo szerokie ramki wokół ekranu, a być może nieprawidłowo rozkładająca się w dłoni waga Motorola One - waży ona 162 gramy (co ciekawe z każdą godziną użytkowania wyważenie wydaje się coraz lepsze). Rozdzielczość wyświetlacza 720 x 1520 pikseli nie jest szczególnym problemem. Za to wcięcie, którego niestety nie mogło zabraknąć, jest zbyt szerokie.
Smartfon wyposażono w 3000 mAh akumulator, a szybką ładowarkę otrzymamy już w podstawowym zestawie. Zastosowane złącze to oczywiście USB typu C. Głośnik jest mono, ale mamy złącze słuchawkowe. Podwójna tylna kamera w praktyce do rejestracji obrazu wykorzystuje jeden sensor (drugi służy rejestracji dodatkowych danych dla trybu funkcji rozmycia tła). Ten główny sensor 13 Mpix znajduje się poniżej 2 Mpix sensora głębi (bliżej środka aparatu).
Źródło: Motorola, inf. własna, fot: Alicja Żebruń
Komentarze
5Boli też, że olano nas i nie będziemy mieli One Power, ta ma ciekawszą specyfikacje, ale patrząc jak Moto ceni telefony u nas, to zamiast ceny z Indii która wynosi około 800zł mielibyśmy 1800zł.
Ten Moto powinien kosztować max 600 zł. z taką specyfikacją , mam Mi A1 i jest to porównywalny telefon a kosztuje dużo taniej