NASA zwraca się do domu aukcyjnego z prośbą o zablokowanie sprzedaży historycznych próbek. Chodzi o księżycowy pył i karaluchy, które go jadły.
Zdobycze i trofea misji Apollo
Misja Apollo 11 z 1969 roku przywiozła z powierzchni Srebrnego Globu ponad 21 kilogramów księżycowego materiału. Skały i pył zostały użyte w rozmaitych eksperymentach, między innymi pozwalającym określić czy kosmiczna gleba może szkodzić ziemskim organizmom (Ba, nawet astronauci spędzili jakiś czas w kwarantannie aby nie przywlec na Ziemię jakiegoś kosmicznego zarazka). W tym celu podawano do zjedzenia księżycowe próbki niewielkim rybom i owadom aby przeprowadzić ich sekcję.
Taki los spotkał trzy karaluchy, które po nakarmieniu księżycowym pyłem zostały przewiezione do Uniwersytetu w Minnesocie gdzie ich pośmiertnymi oględzinami zajął się entomolog Marion Brooks. W toku badań ustalono, że księżycowy materiał nie jest toksyczny i nie zaszkodził owadom w żaden sposób (może poza faktem, że z jego powodu poddawano je sekcji).
Jak robale poszły w świat
Karaluchy nie zostały zwrócone do NASA, ale pozostały w rękach Mariona Brooksa, który zmarł w 2007 roku. 3 lata później jego córka wystawiła spreparowane owady na sprzedaż i kupione przez nieznanego kontrahenta.
Aktualnie zestaw składający się z karaluchów i fiolki księżycowego pyłu jest wystawiony na sprzedaż w domu aukcyjnym RR Auction, jednak wedle prawników NASA zarówno owady jak i materiał z Apollo 11 są nadal własnością rządu federalnego i nie mogą być przedmiotem handlu.
List z żądaniem zwrotu eksponatów
Wszystkie próbki Apollo, znajdujące się w tej kolekcji przedmiotów, należą do NASA i żadna osoba, uniwersytet ani inna jednostka nigdy nie otrzymała pozwolenia na ich przechowywanie po analizie, zniszczenie lub inne użycie w jakimkolwiek celu, w szczególności na sprzedaż lub ich ekspozycję.
Czytamy w liście jaki NASA wystosowało do anonimowego wystawcy przedmiotów. Cały zestaw został zlicytowany za 400 000 dolarów, jednak transakcję zablokowano. Rząd USA prosi zainteresowanych o zwrot własności federalnej.
Dom Aukcyjny RR Auction oświadczył, że podejmie się wszelkich starań aby doprowadzić sprawę pomiędzy obecnym właścicielem a NASA do olubownego zakończenia. Takie sytuacje zdarzały się już wcześniej w kontekście przedmiotów będących spuścizną po misjach Apollo, przedstawiciel RR stwierdza, że Agencja Kosmiczna reaguje na takie zdarzenia, ale często bywa zbyt opieszała i nie wychwytuje przedmiotów przy pierwszych próbach ich sprzedaży, a dopiero przy kolejnych aukcjach
Źródło: NASA, apnews.com
Komentarze
4