Jednak zasobnych w gotówkę
Wykonanie panoramy sferycznej za pomocą aparatu ze standardowym obiektywem czy nawet smartfona z aplikacją wspomagającą takie fotografowanie, wymaga wykonania kilku, kilkunastu, a czasem nawet kilkudziesięciu zdjęć. Nie jest to dobry sposób, gdyż na etapie składania taka panorama straci na jakości w miejscach sklejeń obrazu. Receptą są obiektywy typu rybie oko, które pozwalają fotografowanie ograniczyć do maksymalnie kilku zdjęć. Nic to jednak w porównaniu z Iris 360, który automatycznie wykona za nas panoramę o rozdzielczości nawet 33 Mpix.
Urządzenie wyposażono w 4 sensory o rozdzielczości 10 Mpix wraz z czterema niezależnymi obiektywami. Złożone zdjęcia zapisywane są w formacie JPEG. Kamerą można, a nawet trzeba, sterować za pomocą smartfona poprzez połączenie Wi-Fi. Do wykonania zdjęcia nie potrzeba jednak tego akcesorium, gdyż korpus wyposażono w spust migawki. Przetworzenie materiału źrodłowego w gotowy plik zajmuje około 2 minut.
Kamera, bo aparatem tego raczej do końca nie da się nazwać, waży 1,4 kilograma i wymiarami 110 x 110 x 140 mm przypomina pękatą lustrzankę. Wbudowany akumulator pozwala wykonać ponad 400 zdjęć po naładowaniu akumulatora do pełna.
Iris 360 pomocny będzie nie tylko osobom, które chcą dodać panoramy do fotomap Google Street View, ale również wszystkim, którzy doceniają atrakcyjność zdjęć sferycznych. Trzeba jednak zauważyć, że przykładowe fotografie pokazują iż automatyka nie zawsze radzi sobie idealnie ze składaniem ujęć. Zawsze to jednak cztery, a nie na przykład czterdzieści kadrów.
Drobnym mankamentem jest cena Iris 360, która wynosi, a raczej wyniesie, 1999 dolarów. W świetle tej informacji, wiadomość o plastikowej, aczkolwiek zabezpieczonej przed zachlapaniem i pyłem, obudowie nieco martwi. Dostawy rozpoczną się w sierpniu.
Źródło: NCTech
Komentarze
2