Netflix za darmo z reklamami. Czy nowy pakiet trafi do Polski?
Po blokadzie współdzielenia kont i wprowadzeniu pakietu z reklamami przyszła pora na prawdziwą rewolucję na rynku VOD. Według najnowszych doniesień Netflix rozważa wprowadzenie bezpłatnego dostępu do swoich treści. Poznajcie szczegóły nowej oferty.
Netflix za darmo z reklamami
Netflix z wynikiem niemal 270 mln subskrybentów pozostaje na ten moment najpopularniejszą platformą streamingową na świecie. Nie spoczywa jednak na laurach, co rusz poszukując kolejnych źródeł przychodów.
Po początkowej fali wzburzenia widzowie oswoili się z blokadą współdzielenia konta, które to rozwiązanie szybko podłapały konkurencyjne serwisy, w tym Max (do niedawna HBO Max) oraz Disney+. Na niektórych rynkach zadebiutował też najtańszy pakiet z reklamami, a nowy pomysł giganta streamingu ma z nim bezpośredni związek.
Choć jeszcze do niedawna nikt nie śmiał nawet marzyć o koncepcji, takiej jak Netflix za darmo, ta nabiera coraz wyraźniejszych kształtów. Jak donosi Bloomberg, serwis rozważa bowiem wprowadzenie zupełnie darmowego dostępu do swoich treści, w których planuje osadzić bloki reklamowe.
To tzw. model AVOD (z ang. Advertised Video on Demand). Przed trzema laty platforma miała okazję testować go w Kenii. Został on jednak wycofany w październiku 2023 roku.
Netflix za darmo a pakiet z reklamami
Na czym zatem polega różnica między nowym rozwiązaniem a pakietem z reklamami, z którym niektórzy mieli okazję się już zapoznać? Tę można zawrzeć w dwóch słowach – liczba reklam.
Netflix za darmo oferowany byłby bowiem w pakiecie z większą liczbą “przerywników”. Plan z reklamami oferuje ich na ten moment w proporcji ok. 5 min. reklam na 60 min. treści. Niewykluczone, że darmowy dostęp wiązałby się też z ograniczeniami w zasobności biblioteki platformy.
Netflix bez opłat również w Polsce?
Nieodpłatny dostęp do Netflixa oferowany miałby być na wybranych europejskich i azjatyckich rynkach, gdzie formuła AVOD dobrze się sprawdza. Nieoficjalnie mówi się o Niemczech, Indiach i Japonii, jednak dopóki nie doczekamy się oficjalnego stanowiska serwisu w sprawie, wciąż nie można definitywnie wykluczyć z tego zestawienia również Polski.
Źródło: Bloomberg, Reuters
Komentarze
4