Nikon będzie koncentrował się na lustrzankach ze średniego i wysokiego segmentu oraz bezlusterkowcach i obiektywach.
UWAGA [1.03.2017]: Nikon sprostował informacje dotyczące produktów amatorskich. Przede wszystkim firma nie deklaruje wycofania się z konkurowania w tym segmencie produktów, choć ma on mieć mniejsze znaczenie.
Całkiem niedawno zasmuciła nas informacja o wycofaniu się Nikona z produkcji serii zaawansowanych kompaktów DL. Teraz Nikon naświetla nam dokładniej swoją strategię produktową na najbliższe lata. Wynika z niej, że amatorskie (czyt: tanie) lustrzanki marki Nikon nie będą najważniejsze, choć nie oznacza to, że Nikon odpuszcza tej kategorii produktów. Firma chce skoncentrować się na produktach zaawansowanych i profesjonalnych z wysokiej półki. Mówiąc produkty Nikon ma na myśli lustrzanki, bezlusterkowce i akcesoria takie jak obiektywy Nikkor.
Jak zwykle w przypadku informacji z japońskiej prasy, są to doniesienia bazujące na przekładzie, ale jeszcze nie oficjalne stanowisko producenta. Takie jednak usłyszymy już niedługo.
Nikon podąża w ślady Fujifilm
Podobną strategię przyjęło pewien czas temu Fujifilm, które całkowicie wycofało się z produkcji zwykłych kompaktów z niewielkimi sensorami (segment podstawowy), ograniczając do zaawansowanych modeli z serii X.
To co najlepsze dziś proponuje Nikon
Nikon chce skoncentrować się na sprzęcie systemowym, ale pozostawia nam nadzieję na ujrzenie w przyszłości (jak dalekiej, nie chce zdradzić) czegoś na kształt kompaktu Nikon DL. Tyle, że nie będzie to cała rodzina aparatów, a zapewne jeden ewentualnie dwa modele. O nowych typowo amatorskich kompaktach Nikon też pewnie trzeba zapomnieć.
Nikon nie chce obecnie zamykać żadnej ze swoich fabryk, choć wyjęcie z portfolio tanich lustrzanek zmniejszyłoby zapotrzebowanie na moce produkcyjne.
Czy tanie lustrzanki znikną z rynku?
Dziś wybór taniej lustrzanki cyfrowej z optycznym wizjerem w sklepie oznacza wybór pomiędzy Canonem, Nikonem, ewentualnie Pentaksem. Jako tanią lustrzankę rozumiemy aparat w cenie znacznie poniżej 2500-3000 złotych.
Sony ma w swojej ofercie lustrzankopodobne aparaty, jednak nie są to lustrzanki w dosłownym tego słowa znaczeniu. Panasonic i Olympus skupiają się na bezlusterkowcach już od bardzo dawna.
Gdy z rynku zniknie tani Nikon, a Pentax będzie coraz bardziej skupiał się na droższych, choć świetnych, aparatach, to pozostanie nam tylko Canon. Tyle, że i ten producent w tym roku nie pokazał nam jeszcze taniej lustrzanki - a taki w zamierzeniu może być EOS 1400D. Trzycyfrowe tegoroczne EOSy okazują się wcale nie tak tanimi aparatami (choć pewnie stanieją w przyszłości).
Wybór wśród nowych aparatów typu lustrzanka zawęzi się znacząco, a i poszukując bezlusterkowca nie będziemy mogli przebierać w tak bogatej ofercie jak za czasów aparatów kompaktowych. Szans na dobry i tani produkt będzie można upatrywać na rynku sprzętu używanego lub z drugiej ręki. A dziś nawet kilkuletni aparat systemowy to kawał dobrego sprzętu.
Źródło: Nikon Rumors, inf. własna
Komentarze
5Widać wyraźnie, że powoli lustrzanka staje się sprzętem premium, na który będzie stać tylko zawodowców lub bogaczy. Zresztą nie dotyczy to tylko lustrzanek, bo ceny ogólnie sprzętu elektronicznego od wielu lat rosną nieprzerwanie, a największe wzrosty cenowe są właśnie w segmencie sprzętu wysokiej jakości.