Największe problemy Jamesa Bonda w historii. No Time to Die opóźniony raz jeszcze
Premiera filmu No Time to Die znów się oddaliła. Właśnie wydano komunikat, który trudno będzie przełknąć fanom Agenta 007.
Premiera No Time to Die dopiero w przyszłym roku
Pierwotnie planowano, że No Time to Die pojawi się w kinach na początku kwietnia, ale nic z tego nie wyszło. Aktualny pozostał listopadowy termin, niestety tylko do dziś. Najświeższy komunikat potwierdza bowiem kolejną obsuwę. Co najgorsze, znów jest ona znacząca. Premiera No Time to Die została przesunięta na 2 kwietnia 2021 roku.
MGM, Universal and Bond producers, Michael G. Wilson and Barbara Broccoli, today announced the release of NO TIME TO DIE, the 25th film in the James Bond series, will be delayed until 2 April 2021 in order to be seen by a worldwide theatrical audience. pic.twitter.com/NqHlU24Ho3
— James Bond (@007) October 2, 2020
Najgroźniejszym przeciwnikiem Jamesa Bonda okazuje się pandemia
Decyzja została uzgodniona przez wszystkie najważniejsze osoby czuwające nad 25. odsłoną przygód Jamesa Bonda. Powody wydają się tutaj oczywiste, chodzi o wciąż dającą o sobie znać pandemię. No Time to Die ma podbijać kina, a nie serwisy streamingowe o co obecnie mogłoby być trudno. W tym kontekście łatwo też zrozumieć skalę opóźnienia.
Pożegnanie Daniela Craiga z jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci kinowych przeciągnie się zatem o rok. I to przy założeniu, że dzisiejsze przełożenie premiery będzie ostatnim.
Na osłodę pozostaje chyba tylko wypuszczony wczoraj teledysk do głównej piosenki No Time to Die. Już wcześniej komentowano, iż Billie Eilish mimo młodego wieku udźwignęła wyzwanie pod względem wokalu. Teraz można posłuchać utworu i jednocześnie rzucić okiem na kilka ujęć z filmu, które tu wpleciono.
Źródło: @007, BillieEilishVEVO
Warto zobaczyć również:
- Batman z Robertem Pattinsonem otrzymał pierwszy zwiastun
- James Bond przegrał z koronawirusem - duże opóźnienie premiery No Time to Die
- Nowy Bond na pierwszym zwiastunie - oto No Time To Die
Komentarze
9Choć i tak miałem wątpliwości, jak zorganizować wyjście do kina w czasie epidemii.
W tych wszystkich filmach z przerysowanymi bohaterami, kórzy w sekundowych przewrach między "utylizacją" kolejnych wrogów wrzucają jakieś śmieszne teksty i żarty ... a jak to by się miało do prawdziwych sytuacji śmierć czy życie, kiedy schwytanych powstańców Niemcy rozstrzeliwali na miejscu ?
Kiedy ma się świadomośc że albo my albo oni ? Obyśmy nigdy nie musieli się przekonać !