Polski oddział Microsoftu zrobił od dawna już zapowiadany lifting swojego warszawskiego biura. I zmienił je w przestrzeń, w której pojęcie biurka i miejsca pracy nabrało nowego sensu.
Microsoft chwali się, że w nowym biurze tej firmy Maria Skłodowska-Curie mogłaby osiągnąć więcej. Tymczasem jej mural, a także wizerunki Mikołaja Kopernika, Stanisława Lema, Jerzego Karpińskiego - naukowców oraz innowatorów, wypełniają biuro firmy, która nie ukrywa, że zajmuje się przede wszystkim działką sprzedażową.
Miałem okazję odwiedzić i zwiedzić biuro Microsoftu niejednokrotnie, ale tym razem po raz pierwszy po remoncie, który zmienił jego charakter, podobnie jak charakter pracy w firmie. Pracownicy byli do tych zmian przyzwyczajani stopniowo poprzez wyznaczonych w zespołach łączników z ekipą remontową. Przekazywali oni kolegom i koleżankom informacje o tym co się zmienia, a także zbierali od pracowników prośby o to co jeszcze można zmienić i krytyczne uwagi co do tych zmian, które budziły wątpliwości.
Biurko to w nowym biurze Microsoft rzecz przechodnia - miejsce pracy jest tam gdzie twój zespół lub wyzwania
Ostatnim etapem zmian było zaakceptowanie kluczowej zmiany, czyli pozbycia się nawyku pracy zawsze w tym samym miejscu, przy tym samym biurku, zastawionym tymi samymi gadżetami. Teraz biuro Microsoft każdego dnia po godzinach opróżnia się w każdym możliwym tego słowa znaczeniu. Pracownicy po pracy przechowują swoje drobiazgi (te z którymi nie mogą się rozstać) w przypisanych im szafkach, a nie zostawiają je na biurkach.
Dlaczego? Bo każdy dzień to nowe wyzwanie, być może jeszcze nieznane. Kluczem do zmian przeprowadzanych w trakcie remontu biura była realizacja wizji przestrzeni sprzyjającej kreatywnej interakcji pracowników.
A skoro komunikacja to klucz do współpracy, pracownicy realizujący wspólny cel muszą być blisko siebie. Te cele mogą się zmieniać z dnia na dzień, tygodnia na tydzień, miesiąca na miesiąc, a to oznacza, że składy grup roboczych ulegają stałej rotacji. Dzięki temu, że każdego dnia pracownik może zmienić miejsce pracy i wybrać to zapewniające najwygodniejszą wymianę myśli z kolegami, wzrosła efektywność wykorzystania przestrzeni biurowej. Przyczyniło się do tego także dostosowanie rozmiaru pomieszczeń konferencyjnych do potrzeb firmy. Okazało się bowiem, że wcześniej w biurze było za wiele dużych pomieszczeń, a za mało salek na co najwyżej kilka osób. W tym przypadku zadziałała zatem optymalizacja przestrzeni.
„Technologia kreuje i odpowiada na nowy styl pracy, którego oczekują pracownicy. Z jednej strony bez usług w chmurze i technologii cyfrowych, do których przywykliśmy jako konsumenci nie bylibyśmy w stanie efektywnie realizować naszych zawodowych projektów. Z drugiej, klienci firm, niezależnie od ich wielkości czy branży, a także instytucji publicznych oczekują, że cyfrowa transformacja pozwoli im sprawniej dokonywać zakupów, zamawiać usługi i realizować własne potrzeby. Wszystko to wpływa na charakter naszej pracy, która w większym stopniu polega na współpracy z innymi. Nowe technologie pozwalają nam osiągnąć więcej, w krótszym czasie i mniejszym kosztem" - przekonuje Katarzyna Cymerman, członek zarządu odpowiedzialna w Microsoft za HR. „Zaprojektowaliśmy nowe biuro, obserwując zachowania naszego zespołu i ich zmieniające się potrzeby. Chcemy, by nowe wnętrze wyrażało transformację naszej kultury pracy i napędzało jej dalszą przemianę w kierunku jeszcze lepszej współpracy pomiędzy zespołami, wymiany wiedzy i inspiracji oraz uczenia się od siebie nawzajem.”
Biuro, które wpasowuje się w model pracy zdalnej
Nowe biuro Microsoftu jest przestrzenią w dużej mierze otwartą (zamknięte są na przykład budki stanowiące pokoiki ciszy), biurka i krzesła zapewniają wygodną regulację wysokości (jeśli ktoś chce może pracować na stojąco). Pracownicy początkowo byli pełni obaw, jak wpłynie na nich brak przypisanych na stałe miejsc roboczych, ale z tego co nam powiedzieli nowy model doskonale się sprawdza.
Zmiana charakteru biura wiąże się także ze zmianą stylu pracy. Dziś w wielu firmach, szczególnie zajmujących się handlem, pracownicy coraz większą część dnia spędzają poza biurem. Czasem pracują nawet przez wiele dni zdalnie, z domu, z pokoju hotelowego, a to przecież nic innego jak wybieranie sobie miejsca pracy, które najlepiej pasuje do aktualnych potrzeb. Tak postrzega to Microsoft i pewnie wiele innych firm by się z tym zgodziło.
Nowoczesne technologie - bez nich dziś się nie obędziemy
Microsoft to firma, której fundamentem jest oprogramowanie, ale nie brakuje w niej także rozwiązań sprzętowych i tych łączących oba światy. Jej pracownicy mają szczęście móc wybierać do pracy taki sprzęt, który w aktualnej chwili odpowiada ich potrzebom. Jaki to sprzęt? Oczywiście wszelkie wariacje tabletów, laptopów, urządzeń dwa w jednym z serii Surface, do których zaliczane są także dużych rozmiarów panele umożliwiające interaktywną pracę.
Biuro pachnie świeżością i ta świeżość ma udzielać się też pracownikom. By myślało się im lepiej Microsoft wdraża różne rozwiązania począwszy od wygodnego pakietu PowerApps, który umożliwia tworzenie aplikacji nawet pracownikom nieobeznanym w programowaniu. Oczywiście nie chodzi tu o duże rozwiązania, ale swojego rodzaju softwareowe protezy, które eliminują słabe punkty w firmie, na przykład w sferze komunikacji.
Po drugiej stronie stoi sztuczna inteligencja, która zajmuje się najbardziej nudną, ale tez potrzebną robotą, czyli analizą danych (a tych w branży handlowej nie brakuje) i wyciąganiem wniosków. Jej zastosowanie pozwala zaoszczędzić cenne dni pracy i skierować potencjał pracowników ku nowym celom, albo pozwolić im zadbać o siebie. Czy to w wygodnym fotelu z masażem, firmowej siłowni, która kryje się w piwnicy, na dziedzińcu, a jak nie sprzyja pogoda to w ogromnym holu nazwanym też The Hub, który może pełnić rolę jadłodajni, miejsca do prezentacji w dużym gronie, a przede wszystki służy wygodnemu spędzaniu wolnego czasu.
komunikacji bezpośredniej i zapewnienie inspirującej atmosfery przez stworzenie odpowiedniego otoczenia to dla Microsoftu jedna strona medalu. Nie byłby to jednak Microsoft, gdyby nie wykorzystano w biurze i poza nim też narzędzi do zdalnej pracy grupowej. Podobnie jak w opisywanej przez mnie gdyńskiej szkole, także i w biurze Microsoft ważną rolę odgrywa platforma Teams. Oczywiście można sobie wyobrazić inną, ale nie tutaj. Za pomocą Microsoft Teams pracownicy nie tylko mogą prowadzić zdalne wideokonferencje, ale też pracować nad wspólnie nad dokumentami, współdzielić zasoby i zapisywać przebiega pracy, konwersacji. To chyba jednak dobrze wiecie.
W tytule napisałem wizja biura, ale w przypadku biura Microsoft w Warszawie to już teraźniejszość. Czy spodobałaby się także wam? Chcielibyście pracować w biurze, które możecie dostosować do oczekiwań projektów i wyzwań którym przyjdzie wam stawiać czoło?
Moim zdaniem
Dla mnie ta wizja biura, którą zobaczyłem w Al. Jerozolimskich 195A w Warszawie, jest kusząca, choć nie jestem pewien czy sprawdziłaby się w każdej branży. Taka przestrzeń jak w biurze Microsoftu, na pewno przydałaby się w warunkach uczelnianych, w firmach o podobnym profilu co polski oddział firmy z Redmond. Tylko ta myśl, że biurko przy którym dziś pracujesz jutro już może być zajęte przez kogoś innego. Trudno to sobie wyobrazić, ale podobny sceptycyzm panował podobno też wśród pracowników Microsoftu. Z początku.
Źródło: Inf. własna
Komentarze
5W moim przypadku jak pracuję np. miesiąc nad jednym projektem to serio nie ma znaczenia gdzie będę w biurze siedział. I tak nie da się siedzieć obok wszystkich na raz (szczególnie jak ktoś pracuje zdalnie albo w innym kraju), a większość spraw się załatwia mailem (tudzież innym komunikatorem). A jak coś jest do obgadania to lepiej to zrobić w sali konferencyjnej i poświęcić na to 100% uwagi (wychodzi szybciej niż wymiana mailami przez tydzień). Nie widzę więc żadnego potencjalnego zysku z codziennej zmiany biurka.
Patrząc na sam aspekt zmiany stanowiska pracy co raz, to nie wydaje mi się na plus. Ludzie w znakomitej większości to syfiarze, nie chciałbym musieć siedzieć, przy kompie, przy którym ktoś wcześniej żarł kebaba czy inną pizzę i brudnymi łapami korzystał z peryferiów. To samo tyczy się upacianych palcami (żeby tylko) monitorów. Tak więc moje biurko, jak dbam - tak mam. Do tego też różni ludzie mają różne upodobania co do samych peryferiów. Jeden będzie chciał mysz wertykalną, inny klawiaturę mechaniczną, a jeszcze inny jakieś ortopedyczne krzesło czy inną podstawkę, poduszkę itd. (no przynajmniej u mnie w firmie o to dbają, aby każdemu było wygodnie). Do tego jeszcze noszenie ze sobą jakichś gratów z biurka do szafki... Ja poza notesem i długopisem nic nie mam, ale widzę po współpracownikach jak niektórzy toną w tonie jakichś dupereli, figurek, kubków i innych gadżetów.
Takie biuro, to bardziej dla pracy częściowo zdalnej. Gdzie raz albo dwa razy w tygodniu wpadasz na kilka godzin i siadasz gdzie wolne i to najczęściej ze swoim laptopem, którego masz zawsze ze sobą. A do tego wystarczy dać jedną taką przestrzeń z monitorami i stacjami dokującymi do takiej pracy ad-hoc.
Z tego co w opisie napisane, że zwiększono ilość mniejszych pokoi kosztem tych wielkich sal konferencyjnych, z których nikt na dobrą sprawę nie korzysta więcej niż parę razy do roku, bo nie ma potrzeby. To właśnie jest bolączka większości biur, że są wielkie przestrzenie, a nie ma takich mniejszych, żeby człowiek sobie mógł nawet sam usiąść pomyśleć, albo w 2-3 osoby coś przedyskutować, bez potrzeby zajmowania sali na 25 osób.
Ciekaw jestem ile czasu im zajmie aż wybiorą sobie bardziej stałe miejsca już po upływie tego pierwszego zach
Natomiast takie sprawy, spotkania organizacyjne, prace koncepcyjne, lekturę czy pisanie dokumentacji można faktycznie zrealizować wszędzie - dobrze jest mieć możliwość rozłożenia się na wygodnej sofie z lekkim laptopem.