Nvidia bije na alarm – spada sprzedaż kart graficznych. Jest plan ratunkowy
Ostatni kwartał nie był łatwy dla Nvidii. Producent zanotował znaczny spadek przychodów, co odbiło się na prognozowanych wynikach finansowych. Wszystko przez dużo niższą sprzedaż kart graficznych.
Sierpień to miesiąc, w którym producenci sprzętu elektronicznego podsumowują wyniki finansowe z drugiego kwartału (Q2 FY2022). Nvidia w tym roku zdecydowała się opublikować wstępne statystyki trochę wcześniej niż pierwotnie zapowiadano. Niestety, przedstawione dane nie wyglądają zbyt optymistycznie.
Nvidia prognozuje dużo niższe przychody. Duża w tym wina spadku sprzedaży kart graficznych
Przychody firmy będą o 1,4 mld dolarów niższe niż pierwotnie przewidywano - zamiast zapowiadanych 8,1 mld dolarów będzie to tylko 6,7 mld dolarów. Marża brutto ma spaść z 65 do 44 procent.
Główną przyczyną jest segment kart graficznych do gier, który zanotował dużo słabsze wyniki niż przewidywano – w ostatnim kwartale było to tylko 2,04 mld dolarów, co oznacza spadek o 44% względem poprzedniego kwartału i 33% względem analogicznego okresu w ubiegłym roku.
Spore spadki odnotowano także w segmencie Professional Visualization (-20%) i OEM/Inne (-12%). Statystyki wzrosły natomiast w segmenci Data Center (+1%) i Automotive (+59%).
Problem dotyczy całej branży kart graficznych. AMD w ostatnim kwartale (zwykłym, nie finansowym) też zanotowało spadek sprzedaży w segmencie kart graficznych. Tyle tylko, że producent uzyskał świetne przychody z segmentu semi-custom (czyli m.in. chipów dla konsol), co przełożyło się na wzrost przychodów w segmencie Gaming aż o 1,7 mld dolarów (+32% rok do roku).
Dlaczego spada sprzedaż kart, skoro ceny są coraz lepsze? Zapewne duży w tym udział ma rynek kryptowalut - kopacze masowo wykupywali sprzęt do koparek. Po załamaniu kursu sytuacja uległa zmianie.
Niższa sprzedaż kart graficznych? Nvidia wdraża plan ratunkowy
Znaczny spadek sprzedaży zauważył sam producent – w tym celu ma podjąć specjalne działania z partnerami, które dostosują ceny i zapasy kart w kanale sprzedaży.
"Nasze prognozy dotyczące sprzedaży produktów dla graczy uległy znacznemu obniżeniu w miarę mijania kwartału. Ponieważ spodziewamy się, że warunki makroekonomiczne wpływające będą się utrzymywać, podjęliśmy wraz z naszymi partnerami z branży gier działania mające na celu dostosowanie cen i zapasów w kanale."
- Jensen Huang, założyciel i prezes firmy Nvidia
Co to oznacza? Tego jeszcze nie wiadomo, ale producent na pewno będzie chciał poprawić sprzedaż sprzętu. Zapewne chodzi o obecne karty graficzne z serii GeForce RTX 3000, które mogą zalegać na magazynach. Szczególnie, że przed nami premiera nowej serii GeForce RTX 4000.
Źródło: Nvidia, ComputerBase, AMD
Komentarze
90powiem tak - w końcu jakaś dobra widomość
Niestety ale Nvidia sama doprowadziła do obecnej sytuacji bo wystarczyło zwiększyć podaż kart jak był popyt a nie po fakcie. Dla Nvidii korzystne było ograniczenie podaży żeby nakładać większe marże.
"w miarę mijania kwartału" - w miarę spadku zainteresowania kopaczy.
"warunki makroekonomiczne wpływające będą się utrzymywać" - jednak kopacze nie będą nas sponsorować wiecznie.
"działania mające na celu dostosowanie cen" - O! Tera to mamy wpływ na ceny!
jest zapaść. bańka krypto pękła, ale ceny MSRP po przeliczeniu z przed bańki, dla tych samych i podobnych modeli nadal są wyższe. ceny sklepowe nadal wyższe od MSRP. ci co chcieli kupić bardzo drogie grafy, kupili już je. oni z serii RTX30 już niczego nie kupią, czekają na premierę RTX40. Ale to jest skromna część rynku.
a szeregowi gracze? tak jak np. ja. chętnie kupię coś nowego, ale przepłacać nie mam zamiaru. mogę kupić grafę za 10tys PLN, pytanie podstawowe, po co?
i właśnie o taki rynek właśnie wali łbem nvidia.
https://ibb.co/LnSdcvP
Rynek krypto "walnął szczeną z niemal pełnym impetem o sam bruk" i popyt mocno spadł, ceny grafik dalej są ogromne choć nie są to już przebitki 200-300% i więcej.
Nie wlicza się w prognozy dochodowej sytuacji nagłego boom ponieważ jest to chwilowa zmienna którą trzeba w tym przypadku uwzględnić w produkcji aby sprostać popytowi.
To był po prostu czasowy duży zastrzyk gotówki.
Teraz Nvidia wraca do realiów sprzed boom krypto plus bądź co bądź przez covid i przestoje sytuacja ekonomiczna na świecie jest słabsza także wiele klientów nie tylko graczy czy domowych odkłada inwestycję jeśli nie jest ona konieczna.
Ja za moją 2070 RTX dokładnie 3 lata temu (na dniach kończy mi się właśnie gwarancja) dawałem prawie 2100zł
Obecny jej następca 3070 jest o ponad 1000zł droższy pomimo że ceny ostatnio już zauważalnie spadły nawet w Polsce.
Rozumiem że grafika jest bardziej zaawansowana, wydajniejsza i no jakiś wzrost cenowy byłby tu na miejscu ale póki grafiki nie zejdą do jakichś ludzkich cen to nie ma mowy aby sytuacja uległa zmianie niestety bez jakiejś polityki pro-klienckiej zachęcającej faktycznie do zakupu kryzys uderzy Nvidię jeszcze bardziej.
Przy niewyprodukowanych grafikach można prognozować i obniżyć nakłady produkcyjne jednak ze sprzętem już wyprodukowanym jedyna opcja aby nie mrozić kasy po prostu obniżać stopniowo ceny do wyprzedania towaru.