Jeszcze kilka konferencji naukowych i okaże się, że statystyczny gracz komputerowy powinien już dawno nie żyć.
Zaledwie wczoraj informowaliśmy Was o wnioskach Światowej Organizacji Zdrowia - od gier dzieciaki tyją. Nieszczęść ciąg dalszy, tym razem jedna z najpopularniejszych metod rozrywki XX wieku psuje zęby.
Do takich wniosków doszli stomatolodzy ze Stanów Zjednoczonych i okolic w trakcie konferencji o nazwie American Association for Dental Research. Nie chodzi tu bynajmniej o szczękościsk, który śmiało możnaby zaobserwować u wielu graczy, mocno zaangażowanych w zabawę.
Tym, co niszczy nasze zęby są... przekąski (a więc te same, od których tyjemy). Badania przeprowadzono na grupie dzieciaków w wieku 12-16 lat, które są uzależnione od gier. W trakcie zabawy podjadali i popijali znacznie więcej słodkich napojów niż ich "normalni" rówieśnicy. A tym samym ich ubytki w zębach było nawet o 30% większe. Dlatego też dentyści uznali: "przez gry psują się zęby!".
To bardzo błyskotliwe wnioski Nasuwa się jednak dość oczywiste pytanie - czemu amerykańscy dentyści obwiniają gry, skoro wszystkiemu winne są po prostu słodycze?
Źródło: CVG
Komentarze
19porobiły mi się dziury w zębach kal. 7,62mm.
Na szczęście mamy naukowców. I samemu nie musimy zastanawiać się na tymi wszystkimi bzdurami. Bo wtedy to zamiast barów mieli byśmy same zakłady dla nerwowo i psychicznie chorych.
Paranoja!!!
możnaby pisze się oddzielnie tzn można by. Panie Jakubie znowu może jakieś korepetycje.
nalezaloby sie zapytac dla kogo pracuja ci 'naukowcy' i kto sfinansowal 'badania'