ARMS to jedna z najważniejszych tegorocznych premier na Nintendo Switch. Sukcesu nowej Zeldy pewnie nie powtórzy, ale i tak może się spodobać.
Nintendo lubi robić wszystko po swojemu i też do tematu bijatyk podchodzi na swój wyjątkowy sposób. Gra ARMS, która za niespełna miesiąc trafić ma na pierwsze konsole Nintendo Switch, pozwoli nam walczyć w ringu, wykorzystując do tego dwa sprężynowe ramiona. Brzmi i wygląda nietypowo, a „wielkie N” udowadniało już, że w tego typu produkcjach radzi sobie doskonale.
W ARMS każdy gracz będzie mógł wybrać różne ramiona, które w taki lub inny sposób pomagają wyeliminować przeciwnika. Każde ramię ma swoje określone atrybuty, podobnie zresztą jak postacie (których będzie 10) – są to: ogień, elektryczność, wiatr, lód, ogłuszenie, eksplozja i oślepienie. Ramiona różnią się poza tym wagą i mogą być ulepszane. Innymi słowy, nie tylko zręczność będzie się tutaj liczyć, ale też odpowiednia taktyka.
Firma Nintendo zapowiada też, że ARMS zaoferuje mnóstwo różnorakich trybów rozgrywki. Podstawę stanowią oczywiście Walka i Walka Drużynowa, ale do tego dojdą jeszcze: V-Ball i Hoops (czyli takie wybuchowe siatkówka i koszykówka), Skillshot (cel: zniszcz jak najwięcej celów) czy 1 na 100 (czego raczej nie trzeba tłumaczyć). Pojawią się też tryby turniejowe: Grand Prix, Party Match i Ranked Match.
Premiera gry ARMS odbędzie się 16 czerwca. Będzie ona poprzedzona dwoma darmowymi testami w dniach 27-28 maja i 3-4 czerwca. Czy warto przyjrzeć się temu tytułowi? Rzućcie okiem na wideo poniżej i sami wyróbcie sobie zdanie:
Źródło: Nintendo
Komentarze
6No Items, Fox Only, Final Destination