Nowy 1 TB chip pamięci Samsung dla smartfonów - ważna nie tylko pojemność

W początkach epoki smartfonów konieczność stosowania dodatkowej zewnętrznej pamięci była naturalną potrzebą, czymś o czym każdy w końcu pomyśli. Łatwość zarządzania danymi, które gromadzimy na zewnętrznym nośniku i dziś jest nie do przecenienia, ale coraz pojemniejsze wbudowane moduły pamięci sprawiają że coraz rzadziej myślimy o jej rozszerzaniu. Samsung konsekwentnie rozwija swoją technologię pamięci wbudowanej, a jego najnowszy chip ma aż 1 terabajt pojemności.

1 TB to ogromna przestrzeń na dane, można sobie wyobrazić ile tysięcy (dziesiątek, a może i setek) zdjęć pomieści taki nośnik, ile godzin wideo wysokiej rozdzielczości można w ten sposób zapisać, albo ile multimediów można na nią wgrać, by w wolnej chwili mieć do nich dostęp. Tak jak kiedyś 80 GB iPod pozwalał mieć dostęp do całej kolekcji empetrójek pod ręką, tak dziś smartfon z terabajtową pamięcią pomieści nasze dzisiejsze zasoby.

Układ wykorzystuje 5 generację technologii V-NAND

Pojemność to nie wszystko

Lecz bardzo pojemna pamięć to nie tylko objętość. Bo w ten sposób ujmując zagadnienie będziemy widzieli tylko galopujące ceny produktów z tak pojemnymi wewnętrznymi nośnikami. A przecież wciąż za ułamek ceny takiego „pojemnego” smartfona da się „rozwiązać” problem stosując zewnętrzne karty pamięci.

Dlatego przyjrzyjcie się poniższej tabelce. Pokazuje ona jak rozwijała się pojemność chipów pamięciowych Samsunga, ale też jak zwiększała się ich wydajność. Wspomniany najnowszy chip osiąga prędkość zapisu 1000 MB/s, a zapis sięga 260 MB/s. Liczba IOPS w obu przypadkach to wartość rzędu 50 - 60 tysięcy. I to te parametry stanowią o sile nowych pojemnych pamięci.

Wydajna pamięć pozwala dużo poważniej myśleć o smartfonie jako faktycznie przenośnym komputerze, daje też szanse na pełne wykorzystanie możliwości na przykład wbudowanych aparatów cyfrowych. Według Samsunga, w końcu jego pamięć eUFS (embedded Universal Flash Storage) pozwoli na ciągłe nagrywanie wideo przy 960 kl/s. Ciągłe czyli nie w postaci krótkich kilkusekundowych sekwencji, ale stałego strumienia danych o takim klatkażu.

Osobiście marzę o chwili, gdy stanie się to możliwe, bo polowanie na interesujący fragment akcji w trybie wideo 960 kl/s nie jest w żaden sposób emocjonujące. Oczywiście teraz to nie kwestia czy?, ale za ile?. I odpowiedź na to drugie z pytań mnie niestety martwi.

Źródło: Samsung