Panasonic Lumix GX7: świetnie wyposażony aparat o zadatkach na hit - cena i specyfikacja

Cyfra siedem w tym roku odgrywa bardzo ważną rolę w fotografii. Po premierach lustrzanek Nikon D7100, Canon EOS 700D i EOS 70D, przyszła pora na Panasonica Lumix GX7. To przedstawiciel linii bezlusterkowców, który nie tylko numerem, ale i wyglądem sugeruje, że będziemy mieli do czynienia z topowym aparatem podobnie, jak miało to miejsce w przypadku starego już Sony NEX-7. Aparat Panasonic Lumix GX7 wyposażono praktycznie we wszystkie funkcje, jakie profesjonalista i amator oczekuje od dobrego aparatu. Włączeni z elektronicznym wizjerem i stabilizacją matrycową.

Panasonic podobnie jak Olympus eksperymentuje z dwoma różnymi formami bezlusterkowców. Tymi, które przypominają kształtem i komfrotem użytkowania lustrzanki i bardziej klasyczną formą kompaktu systemowego. Panasonic Lumix GX7 należy do tej drugiej kategorii. Pierwszy z modeli z serii GX oznaczony cyferką 1 bardzo różni się od tego aparatu, co zarazem wyjaśnia tak duży skok w numeracji. Nowy aparat zadowoli osoby, które darzą sentymentem firmę Panasonic, ale z zazdrością spoglądały na Sony NEX-7. Dlaczego z zazdrością? Panasonic dążył do uproszczenia konstrukcji aparatów z serii GF i GX, a większe zaawansowanie pozostawiał tym lustrzankopodobnym.

Magnezowy korpus aparatu...

... i kompletny aparat (bez obiektywu).

Panasonic postanowił zebrać w jednym aparacie z serii GX prawie wszystkie najlepsze cechy serii aparatów G. Tak by aparat zadowolił zasobnych w gotówkę amatorów fotografii, a także zaawansowanych entuzjastów, którzy oczekują od aparatu świetnej ergonomii. Dlatego specyfikacja tylko na pozór jest bardzo podobna, na przykład do promowanego mocno przez Panasonica modelu GF6. W GX7 mamy kilka bardzo istotnych róznic. Na przykład aż dziewięć konfigurowanych przycisków (cztery Fn1, Fn2, Fn3 i Fn4 są fizyczne, reszta dotykowe), wbudowaną lampę, ale również stopkę dla zewnętrznej. Korpus aparatu wykorzystuje stop magnezu, a wizjer elektroniczny, który mozna odchylać o 90 stopni w górę, ma rozdzielczość 1024 x 768 pikseli. W korpusie, pomimo jego niewielkich rozmiarów, znalazł się nawet, po raz pierwszy w systemowym Panasonicu, system matrycowej stabilizacji. Panasonic obiecuje, że tak samo skuteczny jak ten stosowany w obiektywach systemu Cztery Trzecie.

Odchylany wizjer elektroniczny.

Tylna ścianka aparatu z odchylanym ekranem.

Panasonic Lumix GX7 wykorzystuje sensor 16 Mpix, co jest bardzo dobrym wyborem. Taka rozdzielczość spokojnie wystaczy do wykonywania dobrej jakości zdjęć, o ile opto-elektronika nie zawiedzie. A ta jest lepsza niż w modelu GX1, mamy większą powierzchnię piksela, lepsze mikrosoczewki i poprawiony procesor obrazu Venu Engine.  Zakres czułości nie rzuca na kolana, maksymalnie jest to ISO 25600, za to mamy minimalny czas migawki 1/8000 sekundy, bardzo przydatny, gdy korzystamy z jasnego obiektywu w jasnym otoczeniu.

Poniżej dokładne parametry nowego aparatu.

Cena Panasonic Lumix GX7 ze standardowym obiektywem wyniesie niespełna 4300 złotych. To sporo, ale pamiętajmy, że aparat jest naprawdę świetnie wyposażony. Zresztą cena jest podobna to tej, za jaką obecnie można kupić Sony NEX-7 z obiektywem 18-55 mm. Zestaw Panasonica będzie można kupić od połowy września. Dostępne wersje kolorystyczne to czarna i klasyczna czarno-srebrna. Naszym zdaniem ta druga prezentuje się znacznie lepiej.

Źródło: Panasonic