Niezniszczalne tablety Panasonic Toughpad - większy z Windows 8 a mniejszy z Androidem 4.0

Są takie sytuacje, gdy zwykły tablet nie wystarczy. Nie pod względem niedostatecznej wydajności czy pojemności pamięci, ale odporności na niekorzystne warunki eksploatacji i przystosowania do różnych stawianych mu zadań. Taki tablet musi mieć odporną obudowę, jak najbogatszy zestaw złącz i jasny ekran, który "oślepi" nawet z odległości kilkunastu metrów. A gdy dodamy do tego system Windows 8, to będziemy mieli Panasonica Toughbook FG-Z1 z 10,1 calowym ekranem. Z kolei pod nazwą Panasonic Toughbook JT-B1 kryje się 7,1 calowy tablet również uodporniony na nieoczekiwane atrakcje. Przypomina pancerną wersję tabletofonu.

Na konferencji w warszawskim lokalu o wiele mówiącej nazwie Hard Rock Cafe mogliśmy przez chwilę pobawić się tymi tabletami, zanim nie trafiły one z powrotem do walizki prowadzącego spotkanie. Choć w pełni funkcjonalne, są to nowości na rynku pancernych tabletów i jeszcze nie nadszedł ich czas na pozostanie w Polsce. Warto się zapoznać z tymi urządzeniami choćby z powodu ich przeznaczenia, ale od razu ostrzegamy, że nie są to produkty dla zwykłego śmiertelnika. Rozmiary i wagę, wcale nie taką przesadnie dużą, z pewnością mógłby on zaakceptować, ale ceny już stanowczo nie. Większy z tabletów kosztuje około 10 tysięcy złotych netto, ale to dopiero konfiguracja podstawowa, którą należy uzupełnić o potrzebne dodatki. I z 10 robi się na przykład 16 tysięcy. Androidowa wersja jest sporo tańsza - kosztuje 3900 złotych netto. Ale nie myślcie, że to argument na korzyść Androida. Po prostu Toughbook JT-B1 jest słabiej wyposażony, ma także przeciętny, w porównaniu z tym co oferuje model FG-Z1, wyświetlacz.

Mniejszy tablet ma 4 dowolnie programowalne przyciski, a większy dwa.

Ale po kolei. Komu takie tablety są potrzebne i kto wyłoży tak dużą kwotę, za którą można mieć kilka najnowszych iPadów? Sprzęt z serii Panasonic Toughpad nie jest kierowany do snobów cierpiących na nadmiar gotówki, a odbiorców, którzy nie mogą pozwolić sobie na przestoje związane z choćby najkrótszą awarią sprzętu, a także innymi niedogodnościami, jak na przykład słaba odporność ekranu. Z badań Panasonica wynika, że stosowanie "prymitywnych" zabezpieczeń w postaci osłon ekranu nie jest żadną gwarancją bezpieczeństwa. Aż 72% awarii wydarzyło się pomimo stosowania takiego typu zabezpieczenia, a większość z nich wiązała się z upadkiem urządzenia.

Jakie jeszcze cechy decydują o przydatności tabletów Panasonic Toughbook? Odporność na zalanie, niskie temperatury do nawet -20 stopni. Wytrzymałość najnowszych tabletów na upadek była sprawdzana dla wielu różnych sytuacji, w których tablet ma szansę być uszkodzony. Oprócz wytrzymałości ważny jest także jasny ekran. Tutaj wyróżnia się zwłaszcza model FG-Z1, który ma jasność na poziomie 800 nitów. Liczba jednak może być myląca, nam wystarczy, że pracując z maksymalną jasnością ekran był bardzo dobrze widoczny z daleka i przy silnym oświetleniu zewnętrznym (w tym przypadku mocne światło projektora padające na powierzchnię wyświetlającą). Tablety Panasonica wyposażone są również w złącza sieci Ethernet (raczej nie do znalezienia w konsumenckich produktach), port szeregowy, czytniki kart inteligentnych, wymienialne podzespoły, w tym akumulatory, a nawet złącza zewnętrznych anten sieci bezprzewodowej. Przydatne są także nadmiarowe przyciski sprzętowe, których funkcje można dowolnie skonfigurować. Wszystko po to, by taki tablet w każdej sytuacji był niezawodny.

Sprzęt Panasonic Toughbook stosowany jest nie tylko przez wojsko, instytucje zajmujące się dystrybucją mediów (energia, ciepło), służby medyczne, rajdowców czy na pokładzie samolotów. Trafiają również do branż, w których raczej nie spodziewalibyśmy się wystąpienia warunków wymagających stosowania takiego sprzętu - handlu piwem lub kosmetykami.

Wybór platformy jest w zasadzie oczywisty. iOS to domena Apple, a Windows 8 i Android w najbliższych latach będą instalowane na ponad 50% urządzeń na rynku.

Koszty, koszty, koszty ... Z komercyjnego punktu widzenia, zakup tabletu to tylko 30% wydatków, z jakimi musi liczyć się firma.

W trakcie spotkania z firmą Panasonic mogliśmy zobaczyć nie tylko najnowsze produkty z serii Toughpad, ale i wcześniej wprowadzone do sprzedaży Toughbooki. Wszystkie cechuje podobne wzornictwo.

Starszej generacji Panasonic Toughbook CF-U1 z Windows 7 Professional, własną klawiaturą i dwoma niezależnymi akumulatorami.

Najwięcej czasu poświęcono modelowi Panasonic Toughpad FG-Z1, który pracuje pod kontrolą platformy Windows 8 Pro oraz JT-B1 z Androidem 4.0 Ice Cream Sandwich. Jak widać, nawet branża wytrzymałych tabletów nie mogła oprzeć się famie, jaką roztacza się wokół najnowszej platformy Microsoftu. Jak prezentuje się windowsowy tablet? Waży nieco ponad kilogram, a taka waga jeszcze kilka lat temu wzbudzała podziw nawet w kategorii sprzętu konsumenckiego. Panasonic postanowił zabezpieczyć go na wszelkie ewentualności. Odporny na działanie kurzu i wilgoci (zgodność z normą IP65) jest nawet wbudowany wentylator i mikrofon.

Akumulator podobnie jak w notebookach można wymienić.

Panasonic Toughpad FG-Z1 jest bardzo bogato wyposażony, a właściwie jego najdroższa wersja. Model z Androidem jest nie tylko mniejszy i lżejszy, ale ma również mniej opcji konfiguracji. Różne są także platformy sprzętowe. W FG-Z1 mamy procesor Intel Core i5 z serii ULV, a w androidowym modelu nie najnowszy już chipset TI OMAP 4460. Oba są jednak bardzo odporne, a poza rozmiarem największą różnicą jest jasność ekranu i maksymalne kąty, pod jakimi jeszcze dobrze widać obraz. W FG-Z1 właściwie nie jesteśmy ograniczeni, ale w JT-B1 przy obserwowaniu ekranu z boku nie zobaczymy już wiele - zobacz przykładowe zdjęcie. Można to poczytywać jako wadę, ale można dostrzec też pozytywne strony słabych kątów widzenia - ekran działa jakby był wyposażony w filtr prywatności :)

Moglibyśmy rozpisywać się na temat pozostałych parametrów tabletów, ale najlepiej zebrać je obok siebie w tabeli:

Źródło: Panasonic, fot: Alicja Żebruń, Karol Żebruń