Nowy minidron Parrota pozwala swobodnie bawić się w powietrzu - strzelać, przenosić przedmioty i nadawać sygnały świetlne.
Dronowe wojny – brzmi jak świetna zabawa, prawda? Teraz to możliwe – dzięki firmie Parrot i jej Mambo.
Parrot Mambo to na pozór zwykły minidron. Tylko na pozór jednak, ponieważ został on wyposażony w szereg dodatkowych akcesoriów, które pozwalają bawić się w powietrzu. Podstawowym z nich jest Cannon, który umożliwia wystrzeliwanie pocisków w tarczę lub… inne drony. Zasięg to aż 2 metry.
Kolejnym akcesorium jest Grabber, który umożliwia przenoszenie obiektów o wadze 4 gramów. – „Chcesz wysłać list miłosny, złapać kostkę cukru i wrzucić ją do kubka z lotu?”, pyta producent. Illuminator natomiast to zestaw złożony z dwóch białych diod LED, „specjalnie na misje nocne”.
Dron Parrot Mambo jest superlekki (63 gramy), a przy tym bardzo wytrzymały. Osiąga prędkość 30 km/h i jest w stanie wykonywać zaawansowane powietrzne akrobacje. Podczas lotu pozostaje stabilny. Jego sterowanie natomiast jest proste, wraz ze startowaniem, które polega na podrzuceniu drona do góry.
Stabilny lot drona gwarantowany jest przez trójosiowy akcelerometr, trójosiowy żyroskop, ultradźwiękowy czujnik oraz pionową kamerę. Ta ostatnia może też służyć do robienia zdjęć, które są zapisywane w magazynie danych o pojemności 1 GB. Półgodzinne ładowanie pozwala na 9 minut lotu bez akcesoriów lub 8 minut z którąś z nakładek.
Dron Parrot Mambo został wyceniony na 119 euro.
Źródło: Parrot
Komentarze
5Mqx z Blade'a kosztuje podobnie ale w zestawie mamy jeszcze aparaturę, dzięki której możemy pilotować inne modele.