A gdyby tak utworzyć lampę unikającą określonych stref w spektrum światła i tym samym minimalizującą przyciąganie „nocnych stawonogów”?
Owady uporczywie ciągną do światła, dlatego też nasze sztuczne oświetlenie bardzo je przyciąga. Jest jednak ktoś, kto próbuje rozgryźć ten problem.
Ten człowiek nazywa się Travis Longcore i jest profesorem nauk przestrzennych. Współpracując z firmą Philips próbuje stworzyć lampę LED, która nie będzie zbyt atrakcyjna dla owadów. Jest to ponoć możliwe do osiągnięcia poprzez zmniejszenie poziomu emisji promieniowania ultrafioletowego i światła niebieskiego.
Celem badań jest więc utworzenie lampy unikającej określonych stref w spektrum światła i tym samym zminimalizowanie przyciągania „nocnych stawonogów”. Jednocześnie jednak ma ona dawać podobną ilość światła i być energooszczędna – inaczej gra nie byłaby w ogóle warta świeczki.
Oprócz zwiększenia wygody ludzi nowy typ lampy LED miałby też chronić nas przed różnymi chorobami, które stawonogi mogą przenosić. Wystarczy w tym miejscu wspomnieć chociażby o komarach i rozprzestrzenianej przez nie malarii. Dwa w jednym? Czemu nie.
Źródło: Digital Trends
Komentarze
9Biorąc pod uwagę główne tereny występowania malarii jest to bez sensu przykład. Afryka równikowa i Amazonia to w zdecydowanej większości brak prądu a co dopiero takich wynalazków.