Błąd pomiarowy doprowadził do przekonania, że Alpha Centauri Bb to na 100 procent planeta. A może to być inne zjawisko lub zwykły szum w danych
Chciałoby się powiedzieć medialny szum, bo tematyka odkryć planet, które znajdują się poza Układem Słonecznym, zawsze wzbudza ogromne emocje w mediach jak i wśród czytelników tekstów poświęconych nauce. Zdegradowana do rangi zakłócenia w danych obserwacyjnych planeta Alpha Centauri Bb została „odkryta” w 2012 roku.
Historia tej planety widma jest świetnym pokazuje jak emocjonującą, a zarazem frustrującą nauką potrafi być astronomia. Wystarczy drobny błąd by entuzjazm zamienił się w przygnębienie.
Alpha Centauri Bb, jak wskazuje nazwa, miała rzekomo obiegać drugą co do odległości od Słońca gwiazdę - Alpha Centauri B, która znajduje się w odległości około 4,3 roku świetlnego. To pozwalało przyznać jej status najbliższej nam pozasłonecznej planety. Druga w rankingu, a wedle ostatnich analiz uznawana za najbliższą, egzoplaneta to Gliese 15Ab, która znajduje się w odległości 11 lat świetlnych.
Jako kandydatka na pozasłoneczną planetę Alpha Centauri Bb została zaklasyfikowana na podstawie pomiarów przesunięć dopplerowskich w widmie gwiazdy. Są one wynikiem ruchu gwiazdy wokół środka masy układu gwiazda-planeta, który nie pokrywa się ze środkiem masy samej gwiazdy.
Przykład Alpha Centauri Bb to dowód na to, że analizy danych należy przeprowadzać ostrożnie i najlepiej z pomocą kilku niezależnych grup badaczy. Pozwoli to wyeliminować błędy pomiarowe, pominięte zakłócenia atmosferyczne, czy po prostu zbyt prosty model wyjaśniający obserwowane przesunięcia linii widmowych gwiazdy Alpha Centauri B.
Także wygłaszanie opinii powinno być podejmowane z dużą ostrożnością, jednak nie da się ukryć, że presja mediów zmusza często naukowców do zbyt szybkiego ujawniania wyników obserwacji.
Porównanie kątowych rozmiarów różnych obiektów w Kosmosie, tak jak są one postrzegane z Ziemi
Dane, które wcześniej analizował zespół HARPS, zostały ponownie przesiane przez sito badawcze w Oxfordzie. Okazało się, że dane można zinterpretować na wiele sposobów. Obiegająca po ciasnej orbicie z 3,2 dniowym okresem planeta nieco masywniejsza niż Ziemia nie jest ich wyjaśnieniem.
W 2012 roku zadziałały prawdopodobnie emocje, które wpłynęły na osąd badaczy, ale tak jak nie możemy uznać wyników obserwacji za manifestacje istnienia planety, tak nie możemy w 100% odrzucić szansy, że jednak coś tam jest. Choć ponowne obserwacje przeprowadzone kilka lat później nie dały takich wyników jak w 2012 roku, to naukowcy liczą na odkrycie silniejszego sygnału od innej planety obiegającej Alpha Centauri B.
Inny ostatnio głośny temat, to obserwacje planety KIC 8462852, interpretowane przez niektóre zespoły jako wynik działań obcej cywilizacji. Zespół SETI spojrzał w tamtą stronę swoim radioteleskopem i nie wykrył żadnego promienowania radiowego dochodzącego z kierunku KIC8462852, które można byłoby powiązać z działalnością istot inteligentnych. Oczywiście nie przechyla to szali na żadną stronę, ale nieco studzi entuzjazm.
Źródło: popularmechanics
Komentarze
1