Taki i kilka innych wniosków można wyciągnąć z lektury najnowszego raportu ISFE. Badaniu poddano 5800 osób z niemal całej Europy, w tym także z Polski.
Ankietowane osoby należały do grupy wiekowej 18-49, a więc w miarę optymalnej dla tego typu eksperymentów. Aż 25% Europejczyków przyznaje się do grania na komputerze lub konsolach (kryterium był kontakt z grą w ciągu minionych sześciu miesięcy). Na ich tle wypadają znacznie gorzej sami Polacy, gdzie współczynnik ten wyniósł tylko 10%.
Na zachodzie gra mniej więcej co trzeci mężczyzna (w Polsce co czwarty) i co piąta (u nas co dziesiąta) kobieta. Możemy się natomiast pochwalić większą ilością nałogowych graczy. Więcej niż 16 godzin tygodniowo na tego typu rozrywki na zachodzie poświęca tylko 8% ankietowanych - u nas aż 13%. Co więcej - 76% spędza w ten sposób mniej niż 5 godzin na tydzień, w Polsce - 62%. To tłumaczy poniekąd nasze sukcesy w e-sporcie i grach MMO.
Warto zauważyć, że rynek gier zastrzykiem gotówki regularnie zasilany jest jedynie przez niewielką grupę graczy. Aż 14% spośród nich kupuje łącznie 56% wszystkich sprzedanych gier. Z kolei aż 40% graczy gra w pożyczone oryginały, choć nigdy nie "splamili" się ich zakupem (znacie takich osobiście?). Również w Polsce nie szalejemy z zakupami. Jedynie 9% spośród wszystkich grających osób kupuje więcej niż 3 produkcje rocznie.
Źródło: Gry-OnLine, ISFE
Komentarze
62Swego czasu Microsoft zrobił promocje dla użytkowników domowych i Office był sprzedawany za 200 zł. Ale i słychać było narzekania wielu studentów że tego produktu nie ma na MSDNAA. Photoshop Elements za 400zł? Po co, skoro jest Photoshop w sieci. Nawet jeśli nie skorzystamy z 5% jego funkcjonalności.
Analogicznie gry. Jest wiele tytułów wydawanych w złotych seriach, kolekcjach klasyki, itp. Ich ceny nie oscylują w granicach 100zł. Może nie są to najświeższe tytuły, ale owe kolekcje wydawane są coraz szybciej od daty premiery (nie są to jak kiedyś gry sprzed dwóch lat). No ale znów, my przecież musimy mieć to co najnowsze, bo jest dostępne w Internecie. Czemu więc nie skorzystać?
I wierzcie mi ten problem nie dotyczy tylko osób, które zarabiają 1500zł miesięcznie, ale i takich których pensje sięgają dobrych kilku tysięcy. Po prostu w mentalności wielu ludzi nie potrafi zapaść w pamięć hasło, że ściąganie oprogramowania, filmów czy muzyki to najzwyczajniej kradzież.
Zamiast MS Office można używać OpenOffice ale nawet to dla niektórych jest za dużo - większość ludzi chce coś lepszego niż WordPad ale nadal prosty w użyciu polecam wtedy AbiWord darmowy i ludzie są z niego zadowoleni, instalka tylko kilka MB - do napisania CV lub pracy do szkoły nic więcej nie potrzeba
Przykłady dla innych programów można by mnożyć
A gry tutaj zgodze się z badaczami ISFE gdyż sam już nie kupuję gier w sklepach - kupuję je jako dodatki do czasopism lub jako tanie serie - a pozatym teraz powstaje sporo darmowych gier online ja np od ponad miesiąca nie gram w nic innego tylko w League of Legends - średnio jedna rozgrywka dziennie czyli ok 5 godz tygodniowo
Jeśli chce się powiedzieć ziomalom z klasy, że już się przeszło GTA5 w dzień po premierze to trzeba zapłacić. Jeśli chce się pograć dla własnej przyjemności, można śmiało kupić jakiś przeceniony klasyk, który jest sprawdzony a w który jeszcze się nie grało. Jak we wszystkie starocia już się grało, to wyciągnąć rower z piwnicy i "wakacje na 2 kółkach".
Zawsze jak chcę gre to zbieram na nią i kupie.
szymonsillience094 - xfire. na tym profilu są moje wszystkie gry w ktore grałem od 2008 - wszystkie to oryginały...oczywiscie wsrod znajomych pod tym wzgledem jestem frajerem, bo ja za pes10 wybulilem stowe a oni nic...za cod4 70zl - oni nic ,,, i tak ciagle :(
A ostatnio wogle kupilem edycje kolekcjonerska fallout3 i nawet nie zaisntalowalem tej gry...ale prawdziwy fan dla zasady musi cos takiego miec ( w moim odczuciu :) )
Jeszcze chce zobaczyć tylko Mafie i Crysis. Pzdr.
:)