Polscy taksówkarze pozywają Uber - zarzut: nieuczciwa konkurencja
Zrzeszeni w związkach zawodowych taksówkarze złożyli do sądu pozew, w którym oskarżają Uber o praktyki bezprawne i antykonkurencyjne.
Polscy taksówkarze ze związków zawodowych złożyli pozew przeciwko Uberowi, w którym oskarżają firmę o prowadzenie działalności o znamionach nieuczciwej konkurencji.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, taksówkarze zrzeszeni w związkach zawodowych złożyli pozew do sądu gospodarczego i skargę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Twierdzą, że Uber jest „organizatorem nielegalnych przejazdów”, a do tego prowadzi nieuczciwą konkurencję dla legalnie działających korporacji taksówkarskich. Autorzy pozwu żądają dla firmy zakazu wykonywania działalności w obecnej formie.
Wojna pomiędzy taksówkarzami a Uberem trwa nieustannie od wielu miesięcy, a Polska jest jednym z placów boju. Nasi kierowcy zarzucają firmie omijanie przepisów prawa, dzięki czemu prowadzi ona działalność taką samą, jak taksówkarze, ale może to robić taniej, przez co odbiera przychody „legalnie pracującym kierowcom”.
A co na to prowadzący działalność w 80 krajach świata Uber? Firma twierdzi, że zarzuty są zupełnie bezpodstawne i nie należy jej traktować jako przewoźnika, lecz jako pośrednika i dostawcę rozwiązania technologicznego. Zapowiada też, że nie zamierza przejmować się pozwem oraz kontynuować działalność i rozwój na terenie naszego kraju.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Komentarze
32W Polsce natomiast musiałem kilkakrotnie prosić "mafioso" z taxi na dachu żeby łaskawie otworzył mi drzwi - jestem niepełnosprawny ruchowo, poruszam się o kulach.
Mało tego, co najmniej kilka razy próbowano mnie oszukać a to zawyżając cenę za kurs, a to jadąc "skrótem" bo "korki" - w 25tys. mieście. Nie ważne, że tzw. "skrót" wydłużał moją trasę o około 4km a co za tym idzie podwyższał rachunek i to znacznie.
Szczególnie bezczelny był jeden "taksówkarz" w Krakowie, który gdy go zapytałem czy mogę zapłacić w dolarach (byłem świeżo po przylocie i nie miałem ani złotówki) mało z portek nie wyskoczył tym bardziej, że kurs był dosyć daleki, a gdy przyszło do płacenia to wg niego 1$=2PLN - ciekawy przelicznik czyż nie? (kurs w danym dniu przekraczał 3PLN).
Dopiero po interwencji u dyspozytora udało mi się nie zostać oszukanym - na pożegnanie kierowca wyrzucił mi kule w krzaki i około 5 min. zwracał się do mnie używając słów powszechnie używanych za wulgarne.
10 na 10 Uberem jestem zadowolony
3 na 10 taksą jestem zadowolony
Wnioski jak w topowych kometarzach.
Myślicie, że jak kamienice oddali Żydom to ulice oddadzą Polakom? :) Think again.
Zastanawia mnie tylko co się stanie jakby się komuś przydażył wypadek w uberze z jakimś większym uszkodzeniem ciała. To co wtedy uber zły bo nie miał zezwoleń, certyfikatów, ubezpieczeń i wykrzykiwanie, że oszuści i bandyci?