Polska narażona na ataki z Rosji? Rząd sugeruje odcięcie ruchu sieciowego

Zespół Reagowania na Incydenty Bezpieczeństwa Komputerowego (CSIRT MON) już na przełomie lutego i marca wydał wytyczne dotyczące działań wyprzedzających mających na celu minimalizację skutków ewentualnego cyberataku atakami DDoS. Od końca lutego w Polsce obowiązuje podwyższony stopień zagrożenia cybernetycznego – CHARLIE-CRP.

Rząd rekomenduje odcięcie ruchu z… wybranych krajów

Wygląda jednak na to, że zagrożenie takimi atakami wcale nie maleje. Pełnomocnik Rządu ds. Cyberbezpieczeństwa wydał komunikat, w którym informuje o kolejnych wytycznych dla instytucji administracji państwowej i operatorów infrastruktury krytycznej.

W opublikowanym komunikacie czytamy o rekomendacji zablokowania ruchu z wybranych krajów. Blokada powinna obowiązywać do 27 marca, przy czym, jeżeli zaistnieją ku temu przesłanki, może zostać wydłużona. 

W przypadku, gdyby zastosowane środki okazały się niewystarczające, możliwe jest wydanie kolejnych rekomendacji dotyczących działań obronnych, w tym zablokowania całego ruchu pochodzącego spoza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

O jakie kraje chodzi? Tego pełnomocnik nie ujawnia, ale możemy zgadywać, że chodzi o Rosję i Białoruś – to właśnie te kraje obecnie mają największy interes, aby atakować infrastrukturę krytyczną naszego kraju.

Polska zagrożona atakami cybernetycznymi z Rosji?

Tutaj należy podkreślić, że sytuacja cyberbezpieczeństwa naszego kraju ciągle jest pod kontrolą. Janusz Cieszyński, sekretarz stanu ds. cyfryzacji, kilka dni temu w rozmowie w RMF FM powiedział:

Sprawdzamy, czy systemy, zarówno te, które należą do administracji państwowej, jak i te, które funkcjonują w firmach, które są operatorami usług kluczowych z punktu widzenia ludności, takie jak banki czy dostawcy energii - czy tam wszystko jest w porządku. Na ten moment nie mamy informacji o jakichkolwiek poważnych incydentach.

Źródło: GOV, RMF FM