Szyfrowana poczta ProtonMail to hit ostatnich dni. Do kogo jest kierowana oferta szwajcarów i jakie opcje są dostępne?
Podczas gdy dostawcy usług pocztowych prześcigają się w sposobach na ograniczenie naszej prywatności, istnieje internetowa skrzynka, której priorytetem jest twoja prywatność. To stworzony przez programistów CERN i MIT Proton Mail. Co oferuje usługa i dla kogo jest przeznaczona?
Dwa hasła...
Podstawą działania ProtonMail jest ograniczenie do minimum pozyskiwania wiedzy na temat użytkownika. Do uzyskania najwyższego poziomu bezpieczeństwa, wykorzystywane są dwa hasła. Jedno pozwala na zalogowanie się, drugie na odczytywanie maili i dostęp do książki adresowej. Istotne jest to, że sam proces odszyfrowywania wiadomości odbywa się już lokalnie, na komputerze lub smartfonie użytkownika. W ten sposób administracja serwisu po stronie serwera może zobaczyć co najwyżej zaszyfrowane pliki, a więc ma żadnej możliwości na wgląd do naszej poczty. Nie zmieni tego nawet wniosek sądowy, co z kolei ma zagwarantować szwajcarskie prawo.
ProtonMail umożliwia szyfrowanie wszystkich maili, ale posiada także mechanizm auto-destrukcji wiadomości, na wzór Snapchata. Krótko mówiąc, po określonym czasie wiadomości przestają istnieć. Czy jest na to jakaś gwarancja, tego już nie wiemy.
...i szwajcarskie prawo
Na straży prywatności użytkowników ProtonMaila stoją nie tylko funkcje serwisu. Skrzynki mailowe zapisane są obecnie na dwóch serwerach znajdujących się w Szwajcarii. Kraj znajduje się poza Unią Europejską, a miejscowe prawo jest bardzo restrykcyjne, jeśli chodzi o ochronę danych. Informacje o szwajcarskich przepisach często pojawiają się na blogu administratorów.
Czy warto założyć dla firmy ProtonMail?
Podstawowa skrzynka na ProtonMail jest darmowa, ale posiada kilka ograniczeń. W ofercie komercyjnej istnieją także plany. Plus to 48$ rocznie ze skrzynką 5GB, a Visionary za 288$ rocznie ze skrzynką 20GB. Pakiet biznesowy, na wzór serwisu Tutanota, jest dopiero w planach, ale i tak warto rozważyć wykorzystanie tej usługi w celach służbowych.
Kupując którykolwiek z rozszerzonych planów, uzyskujesz możliwość podpięcia własnej domeny, co ułatwia kontakt z klientami. Biorą pod uwagę opisane wyżej cechy, ProtonMail jest także świetnym narzędziem do komunikacji wewnętrznej, zwłaszcza podczas wymiany ściśle poufnych informacji. Aby mieć pewność, że firmowe tajemnice nie wpadną w niepowołane ręce, możemy zaprogramować maila, aby sam się skasował.
Minusy ProtonMail
Największym mankamentem ProtonMail jest brak obsługi zewnętrznych programów pocztowych. Z uwagi na zabezpieczenia i rozwiązania oparte o przeglądarkę, nie jest możliwe korzystanie z protokołów IMAP, SMTP i POP3. Na szczęście udostępniono aplikacje umożliwiające obsługę skrzynki na Androidzie i iOS, ale użytkownikom komputerów pozostaje webmail.
Bezpieczeństwo ProtonMail
Czy ProtonMail to ostateczna gwarancja bezpieczeństwa? Okazuje się, że nie jest odporna na cyberataki. Pod koniec ubiegłego roku hakerom-szantażystom udało się zablokować dostęp do usługi atakami DDoS. Trzeba jednak pamiętać, że chociaż przez jakiś czas poczta była niedostępna, to informacje na serwerach pozostały bezpieczne.
Komentarze
3od dwóch stuleci obowiązywało tam prawo o tajemnicy bankowej, za ujawnienie danych groziło więzienie
gdy największemu szwajcarskiemu bankowi zagroziły stany że cofną mu licencję jeśli nie udostępnią danych klientów którzy próbowali umknąć hamerykańskiemu urzędowi podatkowemu ten przekazał wszystkie dane, łącznie z korespondencją i danymi wszystkich swoich pracowników
obecnie dane hamerykańców którzy zakładają konta w szwajcarskim banku są automatycznie przekazywane do urzędu, nie muszą nawet wnosić o ich otrzymanie albo składać wniosku do sądu/prokuratora
i to by było tyle w temacie tajemnicy bankowej w wykonaniu szwajcarów :P
plusem tej poczty jest szyfrowanie na serwerach, ale to można złamać, zwłaszcza jeśli jest stosowany jakiś stały algorytm,
bezpieczeństwo może się okazać tak samo ulotne jak bankowe,
szwajcarzy nie liczą się z nikim, dbają wyłącznie o swój biznes, nawet swoich obywateli mają w nosie co pokazali przekazując dane pracowników banków
Zgadzam się też z przedmówcą, że ochrona danych przez Szwajcarów jest dosyć wybiórczo stosowana. Jeśli ich tylko ktoś przyciśnie zaczynają pękać.