Rainbow Six Extraction nie ukaże się w tym roku, ale Ubisoft już teraz chce rozgrzać atmosferę wokół tego tytułu. Czy ma argumenty? Zobacz to wideo, a szybko wyrobisz sobie opinię.
12 (nieustannie zmieniających się) map, 13 rodzajów misji, tyle samo unikalnych archetypów rywali, 18 grywalnych operatorów o zróżnicowanej charakterystyce, 25 gadżetów i 69 typów broni – to czekać będzie na nas w Rainbow Six Extraction. Ale na czym tak właściwie polegać będzie rozgrywka? Konkretną odpowiedź na to pytanie przynosi najnowszy materiał wideo opublikowany przez Ubisoft. Obejrzyj go już teraz, by ją poznać.
Zobacz najnowszy gameplay trailer Rainbow Six Extraction:
Rainbow Six Extraction? A co to jest w ogóle?
Rainbow Six Extraction jest budowane na fundamentach wylanych przez Rainbow Six Siege. Nie jest jednak nastawiona na rozgrywkę PvP, lecz jest kooperacyjną strzelanką w formacie PvE. Grać można wprawdzie nawet solo, ale najlepiej mieć ze sobą dwójkę towarzyszy. Zmieniły się także realia – tym razem trafiamy na Ziemię, na której pojawiły się zagrożenia nie z tego świata. To też sprawia, że w pewnym sensie możemy mówić o tej odsłonie jak o produkcji z gatunku survival horror.
Kontynuując wyliczankę rozpoczętą we wstępie tego newsa (i na początku filmiku, który pewnie już masz za sobą), Rainbow Six Extraction to także zaawansowany system rozwoju, wciągająca fabuła, wysoka zmienność sprzyjająca rozgrywce bez końca, a także możliwość wspólnej gry na różnych platformach – skoro już przy nich jesteśmy, to dodajmy, że…
W Rainbow Six Extraction zagramy w styczniu przyszłego roku. Na liście platform docelowych znajdują się konsole PlayStation 5 i PlayStation 4, Xbox Series X|S i Xbox One, komputery osobiste oraz usługa Google Stadia.
Źródło: Ubisoft, Gaming Bolt
Komentarze
41. przeciwnicy to będą gąbki na amunicje (dziękuję, postoję), czyli strzelankowe diablo.
2. zarówno przeciwnicy jak i gracze coś powoli przebierają nóżkami. Ruszają się zbyt wolno jak na akcję, od której zależy ich życie.
3. zapowiada się gra pełna sztucznych ograniczeń żeby jednak "chciało się" skompletować drużynę.