Skusisz się?
Twórcy niezwykle ciekawego i przyciągającego szeroką uwagę projektu Raspberry Pi, poinformowali, iż znaleźli się na "ostatniej prostej przed metą". Oznacza to, że urządzenia właśnie trafiły do produkcji i już niedługo będzie można je nabyć.
Projekt Raspberry Pi zakładał stworzenie miniaturowego komputera, za niewielką cenę. Urządzenie w założeniu miało być cenowo dostępne dla każdego i stanowić przy tym kompletną platformę gotową od razu do pracy w różnych zastosowaniach. Twórcy mimo braku wsparcia ze strony dużych przedsiębiorstw, sami własnymi siłami opracowali projekt tego mini komputera, a nawet zdołali zapewnić sobie całkiem przyzwoitą promocję.
Końcowy wygląd płyty RaspberryPi może ulec zmianie, na zdjęciu wersja inżynieryjna
Urządzenie w początkowej fazie projektowania było wielkości popularnych pendrivów i dysponowało jedynie dwoma złączami USB i HDMI. W obecnej wersji jest nieco większe, ale oferuje przy tym więcej możliwości, chociaż twórcy nie wykluczają wprowadzenia w przyszłości na rynek również i miniaturowej wersji. Komputerek będzie dostępny w dwóch wersjach A i B, różniących się od siebie jedynie w niewielkim stopniu.
Płytka urządzenia charakteryzuje się niewielkimi wymiarami wynoszącymi zaledwie 85,60 x 53,98 mm. W urządzeniu zastosowano procesor typu SoC wykonany w architekturze ARM, a dokładnie jest nim produkt firmy Broadcom BCM2835 (ARM11), pracujący z częstotliwością wynoszącą 700 MHz. W układzie został zintegrowany procesor graficzny GPU Broadcom VideoCore IV, który jest w stanie płynnie odtwarzać filmy Blu-Ray oraz dekować materiał wideo zakodowywany w formacie h.264 lub MPEG-4 AVC w rozdzielczości 1080p i to przy zachowaniu 30 klatek FPS na sekundę. Obsługuje on także OpenGL ES 2.0, a także biblioteki OpenVG.
Na tym niewielkim laminacie zamontowano 256 MB pamięci operacyjnej RAM, dwa porty USB 2.0, złącza wyjścia obrazu RCA i HDMI, czytnik kart pamięci SD/MMC, oraz moduł Ethernet (LAN 10/100 Mbit/s). Urządzenie może być zasilane prądem o napięciu 5V i natężeniu 700 mA (500 mA w przypadku wersji "A" urządzenia) poprzez podłączenie zasilania do micro-USB, GPIO header, bądź też czterech baterii lub akumulatorów "AA". Maksymalny pobór energii w urządzeniu w wersji "B" wynosi zaledwie 700 mA - 3,5 W, natomiast w przypadku wersji "A" wynosi 500 mA - 2,5 W.
Urządzenie w wersji "A" ma być wyposażone w niemal te same elementy co droższa wersja "B". Zastosowano w niej mniej pamięci RAM, bo jedynie 128 MB, jeden port USB oraz usunięto port Ethernet. Model "A" został wyceniony na zaledwie 25 dolarów i jest obecnie wytwarzany (tak jak próbki inżynieryjne) w Wielkiej Brytanii, jednak twórcy przy najbliższej okazji mają zamiar przenieść jego produkcję do miejsc gdzie jest wytwarzana wersja "B" - czyli do Chin. Stanie się tak ze względu na wysokie koszty produkcji w Europie oraz niezbyt zachęcające podatki. Produkowana obecnie w Chinach wersja "B" będzie kosztowała nieco więcej - 35 dolarów.
Raspberry Pi będą pracowały z systemami Linux takimi jak: Debian, Fedora, Arch Linux, Ubuntu (działa lecz bez oficjalnego wsparcia), Mageia alpha-ARM (działa lecz bez oficjalnego wsparcia), Android 2.X/3/4, MeeGo, Tizen, lub RISC OS. W przyszłości prawdopodobnie możliwa będzie instalacja Windows 8 ARM.
Wersja "A" będzie dostępna w sprzedaży już w najbliższych tygodniach, jednak ilość wyprodukowanych egzemplarzy będzie niezbyt wysoka. Na większą ilość urządzeń trzeba będzie poczekać do przełomu stycznia i lutego, kiedy powinna zostać dostarczona wersja "B" produkowana w Chinach. Szacuje się jednak, iż liczba początkowo wyprodukowanych egzemplarzy nie wystarczy aby pokryć rynkowe zapotrzebowanie, nikogo więc nie powinien zdziwić fakt, iż po kilku dniach sprzedaży zabraknie urządzeń. Będą one sprzedawane w sklepach w Wielkiej Brytanii oraz za pośrednictwem sklepu producenta również na całym świecie (w tym w Polsce).
Na koniec warto odnotować, iż Raspberry Pi jest projektem niekomercyjnym, mającym na celu dostarczenie tanich urządzeń zdolnych do realizacji wielu zadań za symboliczną opłatą. W kwocie urządzenia znalazła się cena podzespołów oraz niewielka marża na funkcjonowanie charytatywne fundacji.
Skusicie się na zakup?
Więcej o mini PC:
- Komputer wielkości pendrive'a za 25 dolarów
- Cotton Candy: miniaturowy komputer z dwurdzniowym CPU ARM
- Zotac Zbox Nano VD01 z procesorem VIA Nano X2
- Lenovo A30 TV Set Box z platformą VIA
Źródło: Raspbeery Pi
Komentarze
36W sumie pierwszy normalnie działający "PCt" bez jakiegokolwiek chłodzenia ;)
Małe wymiary w cale nie przemawiają za mobilnością skoro do obsługi potrzebne będą jeszcze urządzenia wejściowe i wyjściowe, które są znacznie mniej podręczne. Mniej doświadczeni użytkownicy będą się bali nawet ruszać to urządzenie z obawy o pomieszanie kabli i brak umiejętności ponownego podłączenia.
Taki komputerek nie przyda się nawet do diagnostyki elementów naszych PC w razie awarii. Jedyna nadzieja w klientach, którzy używają Windows 98, office 97.
Producent sugeruje zastosowanie tych mini komputerków w celach edukacyjnych. Komputerki o takiej wydajności mogą mieć swoje zastosowanie w szkołach podstawowych i gimnazjach, później uczenie się aclogo czy worda97 to już strata czasu na rzeczy proste. Gdy tak myślę o tych szkołach, zaczynam mieć obawy czy nie powinny sprzedawać wersji w pancernych obudowach, inaczej dzieci szybko odkryją tajemnicę małego pudełeczka.
http://www.youtube.com/watch?v=iKhnoQMwjmQ
a do netu odpalamy to cudeńko 2.5w i dbamy o środowisko :)