Bez kabla i bez lagów. Czy to możliwe? Razer twierdzi, że tak - nowe myszki Basilisk
Razer Basilisk X HyperSpeed oraz Basilisk Ultimate to nowe myszki dla graczy, mające stanowić dowód na to, że brak przewodów nie musi wiązać się z niższym komfortem rozgrywki. Spójrzmy, co mają do zaoferowania.
Pomimo nietypowego kształtu oryginalny model Razer Basilisk okazał się gryzoniem bliskim perfekcji i szybko zdobył popularność, szczególnie wśród miłośników pierwszoosobowych strzelanek. Na początku tego roku amerykański producent zaprezentował prostszą i tańszą wersję z dopiskiem „Essential”, a teraz wzbogacił swoją ofertę o dwa kolejne warianty, tym razem kierowane do tych najbardziej wymagających graczy: Basilisk X HyperSpeed oraz Basilisk Ultimate.
To się nazywa dobra bezprzewodowa myszka do gier - bez opóźnień, a z długim czasem działania
Nowe modele Razer Basilisk X HyperSpeed oraz Basilisk Ultimate to myszki dla graczy oczekujących nienagannej precyzji, wygodnej konstrukcji i niezawodnej komunikacji z pecetem nawet pomimo braku przewodów. W obu przypadkach odpowiadają za to dwie technologie: Adaptive Frequency Hopping eliminuje zakłócenia i opóźnienia poprzez płynne przełączanie się między kanałami w sieci, a HyperSpeed błyskawicznie rejestruje każdy ruch i każde kliknięcie.
Razer Basilisk X HyperSpeed
Oprócz technologii HyperSpeed myszka Razer Basilisk X HyperSpeed pozwala też skorzystać z łączności Bluetooth, co docenić mogą na przykład zwolennicy laptopów do gier, choć muszą liczyć się z nieco większymi opóźnieniami. W tym pierwszym trybie czas pracy między ładowaniami sięga 285 godzin, a w drugim dochodzi nawet do 450 godzin. Model z „Ultimate” w nazwie takiego wyboru nie daje i oferuje około 100-godzinne działanie, co wciąż jest bardzo dobrym wynikiem. Co więcej, istnieje możliwość podłączenia przewodu – tak na wszelki wypadek.
Pokaż… myszko, co masz w środku - specyfikacja Razer Basilisk X HyperSpeed oraz Basilisk Ultimate
Sercem gryzonia Razer Basilisk X HyperSpeed jest sensor optyczny 5G o czułości 16 000 DPI (ten sam, który znajdziemy w modelu DeathAdder Elite) – szybkość śledzenia sięga 450 IPS, a akceleracja wynosi 40 g. Z kolei Razer Basilisk Ultimate został wyposażony w czujnik Focus+ (z którego korzysta też „najszybsza myszka bezprzewodowa” Viper Ultimate) – cechy charakterystyczne: czułość do 20 000 DPI, szybkość do 650 IPS, akceleracja do 50 g i obecność technologii zwiększających dokładność śledzenia.
Czym jeszcze różnią się od siebie te dwa nowe modele? Basilisk X HyperSpeed ma mechaniczne przełączniki o żywotności 50 milionów kliknięć i 6 programowalnych klawiszy, a optyczne przełączniki myszki Basilisk Ultimate wytrzymają 70 milionów wciśnięć. Ta ostatnia oddaje też do naszej dyspozycji więcej, bo aż 11 programowalnych przycisków (na czele z charakterystycznym sprzęgiełkiem), a do tego oferuje podświetlenie Chroma RGB.
To nie są tanie rzeczy, ale cena Razer Basilisk X HyperSpeed i Ultimate była do przewidzenia
Niskie ceny zdecydowanie nie są tym, z czego słynie Razer. Jego nowe myszki niczego w tym temacie nie zmienią. Za model Basilisk X HyperSpeed zapłacimy 70 euro, a lepiej wyposażony Basilisk Ultimate kosztuje 170 euro (lub 190 euro, gdy interesuje nas zestaw z dokiem ładującym). Jacyś chętni? Nawet jeśli nie na te konkretne modele, to przyznacie chyba, że dobrze widzieć, że bezprzewodowe gryzonie pozwalają na coraz więcej. To idzie w dobrą stronę!
Źródło: Razer
Warto zobaczyć również:
- Gamingowa myszka ładowana bezprzewodowo - oto HyperX Pulsefire Dart
- SteelSeries Sensei Ten, czyli powrót legendy
- Genesis Xenon 770 to myszka, którą dostosujesz do swoich potrzeb
Komentarze
4