Nightdive Studios przybliżyło problemy, jakie napotkało podczas prac. Te zostały wznowione, ale czekającym na remake System Shock potrzeba będzie wiele cierpliwości.
Zapowiedź nowego System Shock (upiększonego i rozbudowanego oryginału z 1994 roku) spotkała się z bardzo ciepłym przyjęciem. Kampania na platformie Kickstarter zakończyła się sukcesem, niestety prace od samego początku sprawiały spore kłopoty. W efekcie remake stanął pod znakiem zapytania. Jakie będą losy tego projektu?
Nie wylądował on w koszu. Przedstawiciele Nightdive Studios ujawnili, iż po krótkiej przerwie ponownie zabierają się za prace. Jedyny problem w tym, że na efekty będziemy musieli poczekać aż do 2020 roku. Obecnie takie są plany co do premiery, chociaż trudno być pewnym, że nie ulegną już zmianie.
Ponownie przybliżone zostały również przyczyny takiego obrotu spraw. Remake zaczął podążać w złym kierunku. Pomysłów nie brakowało, ale ich kumulacja spowodowała, że gra obiegała od pierwotnej koncepcji.
„Kiedy wydawało nam się, że idziemy do przodu zaczęliśmy wpadać w tzw. feature creep. Różni ludzie chcieli dać coś od siebie. Proces twórczy ewoluował, projekt stawał się coraz bardziej złożony, a jednocześnie zaczął odbiegać od oryginalnej wizji. Nie znaczy, że był zły, ale odbiegał od tego czym ma być System Shock.” - Larry Kuperman, CEO Nightdive Studios
Pozostaje zatem trzymać kciuki, aby tym razem się udało. Remake System Shock pojawić ma się na PC (Windows, Linux i macOS) oraz konsolach Xbox One i PlayStation 4.
Źródło: polygon
Komentarze
2