Sąd po raz kolejny przyznał twórcom AdBlock Plus rację, że narzędzie jest legalne. Przyczepił się jednak do zasad działalności firmy.
Dyskusja na temat tego, czy blokowanie reklam w Internecie jest w porządku (zarówno z prawnej, jak i etycznej strony) trwa już od długich lat. Decyzja sądu w Kolonii rzuca nowe światło na tę sprawę.
Wydawcy kontra AdBlock Plus
Niemieccy wydawcy od miesięcy walczą w sądzie z firmą Eyeo, a więc ekipą rozwijającą popularne narzędzie do blokowania reklam w Internecie – AdBlock Plus. Pięciokrotnie już to ci drudzy wyszli z batalii zwycięsko.
Ostatnio odbyła się rozprawa numer sześć, która zwycięstwem Eyeo jest tylko częściowo. Pozywające firmę wydawnictwo Axel Springer zarzuciło jej bowiem niezgodne z prawem praktyki i sąd uznał, że faktycznie coś w tym jest. O co chodzi?
Blokowanie jest OK, odblokowywanie nie
Sąd w Kolonii uniewinnił firmę Eyeo i po raz kolejny ogłosił, że blokowanie reklam w Internecie jest całkowicie legalne. Równocześnie jednak przyznał rację wydawnictwu Axel Springer, że „białe listy” nie są do końca w porządku.
Na „białe listy” reklamodawcy mogą się wpisywać poprzez uiszczanie dodatkowych opłat. W efekcie wybrane reklamy są wyświetlane użytkownikom. Według sądu jest to praktyka niezgodna z przepisami uczciwej konkurencji – tych najmniejszych bowiem przeważnie nie stać na taką „obronę”.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że organizacja Newspaper Association of America także uważa, że „białe listy” są nie w porządku. Według niej: „praktyka płatnych białych list może prowadzić do błędnego przekonania u konsumentów, że dane reklamy zostały dopuszczone do wyświetlenia ze względu na ich wysoką jakość, podczas gdy w rzeczywistości są pokazywane tylko dlatego, że reklamodawca to sobie opłacił”
Eyeo ma problem, ale walczy
Firma Eyeo ma teraz spory problem. Nie jest bowiem tajemnicą, że to właśnie „białe listy” są jej podstawowym źródłem przychodów. Tymczasem sąd w Kolonii zadecydował, że taki sposób zarabiania jest niezgodny z prawem.
Eyeo zamierza się jednak odwołać od tej decyzji sądu. Sprawa trafić ma konkretnie do Bundesgerichtshof, a więc niemieckiego sądu najwyższego, a udział w niej może wziąć nawet unijny Trybunał Sprawiedliwości.
Źródło: Reuters, DI, Kopalnia Wiedzy
Komentarze
26według pierwszych sygnałów blokowanie funkcji będzie zabronione, czyli nie będzie można np. blokować edycji komentarzy użyszkodnikom używającym adblocka
może benchmark sam zniesie tą blokadę nie czekając na unijny wyrok? ;)
Inna sprawa, że adBlock początkowo był utrzymywany z datków. Ale widać, że skuzy blokujące reklamy nie mają zamiaru wspierać twórców :(.
Jeszcze te rekalmy które cięzko zamknąć na smarftonie lub z uciekającym krzyżykiem....
Po co mi oglądać reklamy z których i tak nie skorzystam.
Tylko wkurzam się, bo tracę czas. Powinni nam płacić za utracony czas.
A co do tematu. Mniej wrednych, wirusowych i pop-outowych reklam, to więcej użytkowników nie używających AdBlocka. Proste :)
Na telefonie nie używałem blokowania, ale mam już dosyć, w ten weekend robię roota i instaluję adblocka. Bo widzicie drodzy spamerzy, mam dosyć fałszywych ostrzeżeń o wirusach, popupów przykrywających calutki ekran na telefonie z ekranem 5.5 1080p czy ciągłego przekierowywania do Sklep Play od razu po otwarciu strony.
Spamerzy, już dawno przegięliście a jak różnej maści adblocki zaczęły się wam do tyłka dobierać to do sądu idziecie. Może pora w końcu zacząć was pozywać za dystrybucję malware?
Jeśli reklamy w swej formie i treści byłyby tak napastliwe, obciążające komputer, czy też mówiąc wprost mniej wqrwiające to wydawcy Adblocka dawno pomarliby z głodu. Skoro jednak żyją i mają się świetnie to cóż...
Co do tematu to korporacje równie dobrze mogą zaskarżyć Kowalskich, że przełączyli kanał w telewizji w trakcie bloku reklamowego i i stracili przez to pieniądze.
@edit
Edycja z włączonym ublockiem/ghostery bez reklam bo mogę.
A co do tematu. Mniej wrednych, wirusowych i pop-outowych reklam, to więcej użytkowników nie używających AdBlocka. Proste :)
A co do tematu. Mniej wrednych, wirusowych i pop-outowych reklam, to więcej użytkowników nie używających AdBlocka. Proste :)