Samochód Apple coraz bardziej prawdopodobny
Ekipa inżynierów motoryzacyjnych w firmie Apple rozszerza się z miesiąca na miesiąc.
Kilka miesięcy temu Wall Street Journal informował, że Apple pracuje nad swoim własnym samochodem z napędem elektrycznym. W szeregach giganta z Cupertino znalazło się wówczas kilkuset inżynierów powiązanych wcześniej z różnymi motoryzacyjnymi firmami. Nad projektem czuwać ma natomiast wiceprezes Apple, Steve Zadesky – człowiek, który sporą część swojej kariery spędził w Fordzie. Teraz nadciągają kolejne wieści od Wall Street Journal.
Projekt jest podobno na bardzo dobrej drodze. Według Wall Street Journal w zespole pracującym nad jego rozwojem pojawił się właśnie Doug Betts, były szef kontroli jakości w Fiat Chrysler Automobiles. Amerykanin pracował też wcześniej w takich firmach jak Nissan, Toyota, Michelin czy General Motors. Cóż, raczej mało prawdopodobne, by Apple chciało go zatrudnić do prac nad nowym iPhone’em. Podobnie jak Paula Furgale’a – eksperta z dziedziny motoryzacji.
Oczywiście nic nie zostało jeszcze oficjalnie potwierdzone, ale w ostatnich miesiącach pojawiło się mnóstwo informacji sugerujących istnienie projektu „Titan”. Według wcześniejszych doniesień firma Apple chce stworzyć minivana z napędem elektrycznym, który jednak w odróżnieniu chociażby od Google, nie ma być autonomiczny. Wiemy, że trudno cokolwiek wyrokować, ale jakie jest wasze zdanie – czy Apple powinno spróbować swoich sił także w tym sektorze?
Źródło: Digital Trends
Komentarze
10a tak serio to fajnie że coś robią, z ciekawością będę obserwował (kupić nie kupie bo jestem biedny)
Jakoś minivany nie kojarzą mi się z luksusem, a do Appla pasuje raczej luksusowy samochód.
Stawiałbym na sedana raczej.
- ładny, ale nie wszystko będzie działać jak należy.
- drogi. Znacznie droższy niż inne samochody od których będzie się różnił głownie znaczkiem.
- Wszystko poza podstawowym wyposażeniem będzie ekstra płatnym dodatkiem
- wymagał mikropłatności za każdą podróż
- wymagał twojego nr telefonu, maila i dostępu do kont żeby w ogóle ruszyć.
- będzie cię wiózł tam, gdzie myśli że jest coś co możesz chcieć kupić.
No i oczywiście będzie kupowany przez armię zombie które będą stać całymi dniami przed salonem żeby go kupić, nie będą w stanie dopuścić do siebie myśli że ich zabawka nie jest idealna i co najważniejsze - będą go wymieniać co roku bo jak można się pokazać ze starym iCarem?