Nowe smartfony Samsung Galaxy S będą bardziej eko. Producent z Korei wykorzysta do ich produkcji tworzywo sztuczne wyłowione z oceanu. To kolejny krok w dobrym kierunku.
Smartfony Samsung z plastiku z odzysku (częściowo)
Już w najbliższą środę Samsung zaprezentuje najnowsze urządzenia z linii Galaxy S. Mają być sporym krokiem naprzód zarówno w kwestii zastosowanych podzespołów, jak i designu. Smartfony zyskają poważnie odmieniony wygląd, ale na tym nie koniec. Południowokoreański producent zapowiedział, że ich charakterystyczną cechą będą również obudowy wykonane częściowo z tworzywa sztucznego z odzysku.
Nie dość, że będzie to tworzywo z recyklingu, to jeszcze pochodzące z wyłowionych sieci rybackich. Te – jak podkreśla Samsung – są nawet większym zmartwieniem dla morskich biologów niż plastikowe butelki czy foliowe torebki. Nie dość bowiem, że zaśmiecają naturalne środowisko, to jeszcze stanowią fizyczne zagrożenie dla zwierząt, które wplątują się i nie mogą się wydostać. A problem jest niemały, bo szacuje się, że każdego roku wyrzucane jest ponad 640 tysięcy ton sieci.
Eko-inicjatywy. Jest ich coraz więcej
Coraz większa liczba firm zwraca uwagę na problem, jakim jest zaśmiecanie mórz i oceanów jednorazowymi produktami wykonanymi z tworzywa sztucznego. Samsung nie jest też pierwszym producentem elektroniki, który próbuje coś z tym zrobić, wykorzystując odzyskany plastik w swoich urządzeniach. W ubiegłym roku Microsoft zaprezentował myszkę Ocean Plastic Mouse, której obudowa jest wykonana w 20% z takiego właśnie tworzywa. Dopiero co na rynku pojawił się też laptop Acer Vero z obudową z tworzywa z recyklingu.
Nie jest to także pierwsza tego typu inicjatywa ze strony Samsunga. Od 2019 roku zamyka swoje urządzenia w pudełkach, które są znacznie bardziej przyjazne środowisku (zwykłe, kartonowe, bez zbędnych naklejek i nadruków), zachęcając przy okazji nabywców do ich ponownego wykorzystania. Faktem jest też, że ma w swojej ofercie jedne z najbardziej energooszczędnych urządzeń AGD.
Oczywiście jak każdy producent Samsung przyczynia się też do konsumpcjonizmu, no ale trudno winić producenta, że chce sprzedać swoje urządzenia. Niemniej jednak dobrze widzieć, że firmy coraz częściej obierają właśnie taki, zielony kierunek. Oby tak dalej.
Źródło: Engadget
Komentarze
14Ja tam wolę aluminium/stal nierdzewną. Nie dosyć, że telefon dobrze się prezentuje to metal zapewnia sztywność konstrukcji i dobre odprowadzanie temperatury, a dodatkowo, szkło ogranicza ilość zarysowań. Mój poprzedni Galaxy S8 po 4 latach wygląda jak nówka pomimo braku etui czy innych naklejek na ekran.
Zamiast sensownych działań co mamy? Polska nie umie nawet wdrożyć dyrektywny plastikowej, pełno greenwashingu (przykład z bankiem) czy choćby elektryczne autobusy, które kopcą bo mają ogrzewanie na ropę, spalinowe lokomotywy wyjeżdżają w trasy bo elektryczne przestają być opłacalne z uwagi na wzrost cen prądu. Polska zrobiła mld na sprzedaży certyfikatów emisji CO2 i nawet połowy z przychodu nie zainwestowała w zielone źródła jak powinna tylko wsypali do worka pt. budżet. Rząd woli się kłócić, robić ping-pong odpowiedzialności czy obsadzać stołki pociotkami i powujkami.
EU nie umie nawet zrobić sensownego standardu liczenia śladu węglowego przedsiębiorstwa/produktu, przez co możesz się chwalić że ci spada CO2eq/kg produktu (który każdy może liczyć inaczej) a w między czasie mieć nominalnie znacznie większą emisję większym wolumenem (ale tym już nie trzeba się chwalić). Wymyślili tzw. taksonomię, ale na razie nic to nie daje a większość o tym nic nie wie.
Pozostaje tylko jeden problem: czy tworzywa sztuczne, nowe bądź z odzysku, zapewniają właściwe odprowadzenie ciepła - tu chyba nie jest rewelacyjnie. Swoją drogą, czytałem kiedyś, że problemem odprowadzenia ciepła z elektroniki smartfonów NIE jest limitowany przez przewodnictwo cieplne materiału, ale raczej przez ograniczoną konwekcję do otoczenia, tzn. nawet jak zrobimy z czystego aluminium, które przyjmie wydzielone ciepło, to i tak niezbyt prędko będzie przebiegać przekazanie ciepła w powietrze.
Dobrym przykładem są zimne ognie. Zazwyczaj te druciki są aluminiowe. Podczas spalania (azotanu baru i sproszkowanego aluminium) rozgrzewa się tylko jedna połowa a drugą można trzymać. Chociaż drucik przyjął ciepło, to mamy problem z ostudzeniem go na powietrzu.