Samsung Galaxy Z Fold 6 ma problem z odpadającą farbą. Producent tłumaczy przyczynę
Użytkownicy Samsung Galaxy Z Fold 6 skarżą się na łuszczącą się farbę, która ma psuć estetykę smartfona. Producent odpiera zarzuty i twierdzi, że przyczyną problemów mają być niemarkowe ładowarki.
Samsung Galaxy Z Fold 6 to smartfon, który ma aspirować do miana najlepszych smartfonów na rynku. Uwagę zwraca składany ekran, mocna specyfikacja i piękny design urządzenia... a przynajmniej tak to ma wyglądać w teorii. Niedawno opublikowaliśmy pierwsze wrażenia z użytkowania Galaxy Z Fold 6, gdzie zwracaliśmy też uwagę na cenę smartfona - ta sięga nawet 10 tys. zł (!).
Przykład łuszczącego się lakieru w Samsung Galaxy Z Fold 6
Użytkownicy skarżą się na łuszczący się lakier na smartfonie Samsung Galaxy Z Fold 6. Pozornie może to wyglądać na uszkodzenie mechaniczne, ale przyczyna problemu ma być bardziej skomplikowana
Jak opisuje serwis Sammobile, użytkownicy najnowszego “składaka” skarżą się na łuszczący się lakier, co psuje estetykę urządzenia. W sieci można znaleźć wpisy rozżalonych osób, które wskazują na kilka miejsc odchodzenia metalizowanej powłoki (głównie chodzi o rogi obudowy i okolice przycisku włączania).
Samsung odpiera zarzuty
Firma Samsung opublikowała oświadczenie, w którym potwierdza występowanie problemu. Producent przekonuje jednak o dbałości o jakość urządzenia i odpiera zarzuty.
Powodem mają być nieprawidłowo uziemione ładowarki, które mogą wpływać na powłokę lakierniczą smartfona
Południowokoreański producent twierdzi, że problem nie wynika z wady powłoki lakierniczej, lecz jest spowodowany przez ładowarki innych firm. Chodzi o zasilacze, które nie są prawidłowo uziemione i mogą wpływać na anodowane wykończenie Galaxy Z Fold 6, powodując niewielkie rozwarstwienie lakieru.
Warto zaznaczyć, że Galaxy Z Fold 6 jest dostarczany bez ładowarki. Producent sugeruje jednak, by użytkownicy dokupili oficjalną ładowarkę Samsunga lub korzystali z bezprzewodowych ładowarek Qi renomowanych marek.
Podobny problem może występować przy masażerach EMS
Podobne efekty mogą powodować zasilane z telefonu masażery EMS (Electrical Muscle Stimulation - elektryczna stymulacja mięśni). Upływ prądu też może tutaj wpływać na anodyzację telefonu. Podczas korzystania z takich urządzeń producent zaleca więc odłożenie smartfona z dala od siebie, aby nie dotykał żadnej części ciała.
Komentarze
61. Sposób prowadzenia uziemienia nie ma tu żadnego znaczenia, bo aby degradować anodowanie, należy smartfona zanurzyć w jakimś elektrolicie. Wg. złomsunga zdaje się powietrze jest świetnym ....... elektrolitem. ROTFL
2. Róg odłazi, bo jest najbardziej narażony na uderzenia, otarcia itp. Ciekawe czemu tak szybko?
3. przycisk zasilania, tutaj też jest jak widać spora krzywizna, ale powodu bym szukał raczej w kompletnej nieodporności na ludzki POT. Czy Samsung na serio sugeruje między wierszami aby ich cudowny smartfon miał być używany w ........ worku????????
na koniec, zgodnie z dyrektywami UE, psim obowiązkiem samsunga jest szczekać, tzn. ma akceptować każdą ładowarkę która trzyma normy, tj:
1. trzyma prawidłowe napięcia i prądy
2. prawidłowo negocjuje moc / napięcie
3. ma obowiązkową separację galwaniczną pomiędzy bolcami do gniazdka 230V, oraz wszelkimi stykami włącznie z masą w gnieździe/wtyku USB
Jak dla mnie zwrot gwarancyjny. A jak nie to do sądu. w końcu 10tys. PLN piechotą nie chodzi.
Jak widać cała zewnętrzna ramka smartfona jest aluminiowa. Moim zdaniem anodowanie tej ramki jest wadliwe, czego skutkiem jest odłażenie farby. Pewnie powierzchnia nie jest wystarczająco porowata i właściwie spasywowana. Być może zrezygnowali z warstwy wiążącej, więc lakier fatalnie się trzyma. Podejrzewam że poszli po taniości. A to nie mogli zrobić anodowania a potem barwienia bezpośrednio tego aluminium i na koniec pasywacja? Wyszła by piękna barwiona metaliczna powierzchnia :)
Ale cóż, skoro samsung twierdzi że problemem jest niemarkowa ładowarka, to ja po prostu unikam tego problemu za wczasu. Dobrze że przetestowali inni :) Zresztą już bardzo dawno nie kupowałem samsunga. Parametry takie sobie, jakość jak widać skoro nawet ładowarka stanowi tu problem, a cena z sufitu.
Kto to kupił, lepiej niech u notariusza potwierdzi fotografie jak to wygląda aby było niezaprzeczalne. To nie jest drogie, może notariusz ze 2 stówki za to weźmie :) i jazda na reklamację. W razie czego jest potwierdzenie osoby trzeciej (notariusz) jak to wyglądało z każdej strony. jak pisałem wyżej, 10tys. PLN piechotą nie chodzi, plus koszty jakie się poniosło.
@Paweł, a ty jak zwykle. Byleby tylko przeklepać artykuł, zdawkowo, bezrefleksyjnie. Jak na ilość treści w "artykule", stanowczo za dużo liter.