Monitory

Ten monitor wymaga minimum RTX 3080 - widziałem nowości Samsung Odyssey

przeczytasz w 4 min.

O nowym monitorze Samsung Odyssey 3D pisałem już wielokrotnie i w zasadzie trzeci raz miałem okazję go używać, ale w dopiero teraz zdradzono mi, jak to działa i jak wysokie będzie miało wymagania! Poznałem też dwa pozostałe nowe monitory z rodziny Odyssey.

Przyznam, że byłem w ciężkim szoku po tym, jak podczas CES 2025 Samsung wyskoczył niczym filip z konopi, prezentując pierwszy na świecie fabrycznie produkowany monitor dla graczy z aktywnym 3D, które nie wymaga okularów. Takie monitory w formie prototypów od lat przewijają się przez targi, ale nikt nawet nie sugeruje, aby robić z nich produkt sklepowy. Tymczasem Samsung tego dokonał. Już teraz, gdy te słowa piszę, można składać pierwsze zamówienia przedsprzedażowe na monitor Samsung Odyssey 3D G90XF (przez koreańską stronę producenta…) - jego cenę ustalono na raczej zaporowe 9999 zł, ale czy to faktycznie za drogo?

Samsung Odyssey 3D G90XF
O, tam stoi!

To nie jest zwykły monitor 3D...

Podczas prezentacji w Warszawie miałem okazję w końcu dowiedzieć się, jak działa technologia 3D w przypadku Samsung Odyssey 3D i faktycznie nie są to banalne rozwiązania. Podstawą jest mechanizm śledzący ruch naszych gałek ocznych - zgadza się - nie samej głowy, jak sądziłem wcześniej, ale właśnie każdego oka z osobna. To pozwala KAŻDY jeden piksel odpowiednio ukierunkować w stronę danego oka, aby uzyskać w ten sposób niesamowicie wiarygodne złudzenie obrazu trójwymiarowego. Jest tutaj jednak jeden haczyk, albo nawet dwa haczyki…

Samsung Odyssey 3D G90XF
Tylko jedna osoba widzi efekt 3D - z kolegami u boku nie pogracie.

Zastosowany tutaj panel IPS natywnie ma rozdzielczość 4K (zatem bardzo dużo dla przekątnej 27”) i odświeżanie na poziomie 165 Hz. Jeżeli jednak aktywujemy tryb 3D, to wyświetlane są dwa obrazy w rozdzielczości 1920x2160 pikseli (po jednym na każde oko). Innymi słowy co drugi piksel w poziomie odpowiada za jeden z obrazów. To w praktyce daje wrażenie patrzenia na obraz w niższej rozdzielczości - nie jest to aż tak złe doświadczenie, jak granie w FHD na 27”, ale zdecydowanie jest odczuwalna utrata ostrości względem natywnego 4K. Skoro już wiemy, że monitor generuje dwa osobne obrazy, to najpewniej domyślacie się już, co jest drugim haczykiem…

Samsung Odyssey 3D G90XF
Nawet jak na panel o przekątnej 27" Samsung Odyssey 3D nie zajmuje wiele miejsca.

Otóż, zgadza się - są to wymagania sprzętowe, które wzrastają znacząco po aktywowaniu trybu 3D. Silnik gry musi w tym samym czasie wygenerować dwie zupełnie różne klatki obrazu (z przesunięciem pozwalającym uzyskać trójwymiar) i pomimo tego, że generuje je w niższej niż 4K rozdzielczości, to i tak jest to dużo więcej pracy dla karty graficznej i procesora. Co więcej, sama gra musi mieć oficjalne wsparcie dla tej technologii! Dlatego też na wszystkich pokazach pograć można było tylko w koreańskiego klona God of War (The First Berserker: Khazan)... Niemniejsze są wymagania w przypadku konwersji wideo do 3D - tutaj zaleca się minimum RTX 3080 lub RTX 4070 po stronie NVIDII oraz RX 6900XT/7900XT po stronie AMD, przy czym karty AMD na ten moment obsługują tylko przetwarzanie filmów już nagranych "obraz przy obrazie" (karty NVIDII mają potrafić konwertować do 3D dowolne wideo). 

Samsung Odyssey 3D G90XF
Specajlne mikro soczewki sprawiają że każde oko widzi piksele pod odpowiednim kątek, nie widząc jednocześnie pikseli przygotowanych dla drugiego oka.

Monitor będzie obsługiwany przez aplikację (na system Windows) Reality Hub, która pozwala szybko sprawdzić wszystkie gry aktualnie wspierające takie efekty 3D, a tych ma być już teraz nieco więcej - do listy dołączyły gry: Stray, Lies of P, Palmworld czy też nieśmiertelna trylogia GTA 3… Mimo wszystko to nie jest tak, że każdą grę odpalimy w 3D. Większość tytułów na tym ekranie za 10 tys. zł będzie wyglądać jak na zwykłym panelu 27” 4K ze standardowym podświetleniem LED z odświeżaniem 165 Hz.

Samsung Odyssey 3D G90XF
Liczba wspieranych aplikacji ma rosnąć z czasem.

Sam monitor, jak na serię Odyssey przystało, prezentuje się bardzo futurystycznie - efekt ten pogłębia obecność podświetlenia RGB w formie paska pod ekranem. Nie zapomniano też o ergonomii oraz nowoczesnych złączach, choć próżno szukać tu DisplayPort 2.1 ze wsparciem dla UHBR20. Przy okazji - aby korzystać z funkcji 3D, monitor trzeba podpiąć również z pomocą przewodu USB. Monitor ten trafi do mnie niebawem na testy - wtedy będę w stanie wszystko dokładnie sprawdzić. Wyczekujcie publikacji w pierwszej połowie kwietnia :)

Samsung Odyssey 3D G90XF
Synchronizacja tego co dzieje się na ekranie z listwą rozswietlającą biurko dodatkowo pogłębia immersję.

Pierwszy taki OLED na świecie - ale nie to jest w nim najciekawsze

Poza monitorem 3D miałem okazję chwilę też pograć na panelu QD-OLED w postaci nowego Samsung Odyssey OLED G8. Ten ostatecznie do sklepów trafi w dwóch wariantach przekątnej - 27” i 32”. Oba rozmiary będą oferować rozdzielczość 4K z odświeżaniem 240 Hz, co czyni z mniejszego modelu pierwszy taki panel OLED na rynku, w którym zagęszczenie pikseli pozwoliło uzyskać pełne 4K przy tylko 27” i w dodatku z odświeżaniem 240 Hz. Czy to komuś potrzebne? Pewnie znajdą się nabywcy, których bardziej niż zasobność portfela ograniczać będzie rozmiar ekranu (np. gracze mieszkający na łodziach?).

Samsung Odyssey OLED G8F
Przekątna 27" zdecydowanie zapewnia wyśmienite zagęszczenie pikseli w rozdzielczości 4K.

Ostatecznie jednak to model o przekątnej 32” z pewnością będzie najbardziej pożądany (zwłaszcza że najpewniej nie będzie o wiele droższą opcją). Nieco zdziwiło mnie wykorzystanie trzeciej generacji paneli QD-OLED, podczas gdy w tym samym czasie do telewizorów wkracza już czwarta generacja tych paneli produkcji Samsung. Tak samo też powłoka matowa pozostała ta sama, co we wcześniejszych panelach - zatem nadal jest wyśmienita, ale nie aż tak bardzo, jak to, co mogłem obserwować na najnowszych telewizorach Samsung OLED. Jest jednak jedna rzecz, która czyni z nowego modelu znacznie ciekawszą opcję niż wszystkie poprzednie serie Odyssey OLED.

Samsung Odyssey OLED G8F
Panel o przekątnej 32" zdaje się być jednak badziej uniwersalnym wyborem.

Otóż nie uświadczycie tutaj systemu Smart TV (Tizen), w który wyposażono wszystkie poprzednie monitory Samsung Odyssey OLED. Monitor zachowuje się dokładnie tak, jak na monitor przystało - natychmiast się wybudza i od razu wyświetla na pełnym ekranie źródło, z którego wcześniej korzystał. Do sterowania nie trzeba już używać pilota i samo menu jest znacznie bardziej przystępne. Co prawda nie odpalimy na nim Netflixa bez podpinania komputera, ale to raczej niewielka strata dla graczy… Przy okazji - dzięki temu nowy Odyssey OLED G8 powinien być tańszy.

Samsung Odyssey OLED G8F
Jest nawet gumka przytrzymująca przewod, ale zasilacz jest zewnętrzny. 

Od strony technologicznej warte wzmianki jest jeszcze zastosowanie nowego systemu chłodzenia panelu (z pomocą ciepłowodów) - dzięki temu monitor się punktowo nie przegrzewa, co powodowało redukcję jasności oraz ogólnie zwiększało ryzyko wystąpienia wypaleń w starszych modelach. A skoro o wypaleniach mowa - teraz Samsung uwzględnia w swojej (dwuletniej) gwarancji również ochronę przed wypaleniem - analogicznie jak robi to od roku jego konkurencja.

Nowy ultraszeroki G9 jest za drogi

Ostatni z zaprezentowanych w tym roku modeli Samsung Odyssey to przedstawiciel podstawowej serii G9 (z podświetleniem LED) - przekątna 49”, rozdzielczość 5120x1440 px, odświeżanie 144 Hz z dosyć niskim (jak na panel VA) czasem reakcji pikseli i promieniem zakrzywienia R1000. To monitor, który ma łączyć produktywność, jaką daje tak duża przestrzeń robocza oraz casualowe granie z wysoką immersją, jaką daje tak zakrzywiony ekran.

Samsung Odyssey G9
Wygląda okazale, ale to może nie wystarczyć w starciu z konkurencją w cenie, którą za podstawowy G9 sugeruje z sam Samsung. 

Niestety, ale w moim odczuciu jest to nadal zbyt drogi produkt (4000-4500 zł), aby uzasadnić tak podstawowe parametry - w tej samej cenie można dostać 49-calowy panel QD-OLED z nieco mniejszym zakrzywieniem, ale z odświeżaniem 175 Hz (Philips Evnia) albo szybszy panel 49” VA z HDR1000 i odświeżaniem 240 Hz (LG 49GR85DC), co czyni z nowego Samsung Odyssey G9 produkt bardzo trudny do polecenia komukolwiek. Chyba że Samsung zmieni zdanie co do wyceny i będzie to monitor dostępny w cenie do 3000 zł - wtedy to już zupełnie inna historia.

Na premierę monitorów Samusnug Odyssey zaprosił mnie ich producent - Samsung. Powyższa relacja jest moją całkowicie niezależną opinią na temat zaprezentowanych produktów. 

Komentarze

9
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    Blejd
    1
    No i żadnego bym nie kupił bo ani rozmiar ani rozdziałka mi nie pasuje , a 3D to chyba raczej już umarło przynajmniej w filmach , a ja wciąż czekam na monitory z matrycą UWQHD Oled albo LCD z Fald 35-39cala z rozdziałką 5160x2160 (21:9 4K/5k) 144hz+ Gsync HDR10+ z zakrzywieniem 1500r-2000r, wciąż takich brakuje , dopiero wtedy się przesiądę z moje wysłużonego Asusa PG35VQ .
    • avatar
      Yetii
      1
      3D niestety umarło, po ranach jakie mu zadało lobby kin 3D. A mam i projektor 3D i tv 3D - filmy bajka...
      • avatar
        Kenjiro
        0
        3D umarło i nieprędko zostanie wskrzeszone, bo takie cykle trwają po 30-40 lat.
        • avatar
          piomiq
          0
          Bardzo fajny artykuł. Dobrze napisany. Trochę opisów, ale też własne przemyślenia tu mamy.
          • avatar
            cattani43
            0
            Niech się utopią z tym 3D. Miałem najwyższy modej serii 8000D3D 55 cali i na ile go miałem z tymi okularkami migawkowymi. Zaniechali technologi bo za droga. Teraz znów wprowadzają gry w streamingu też to kiedyś było w samsungu dzisiaj to te złomy nawet analogowych mediów nie odtwarzają tylko wszystko cyfrowe. A TV drożeją i już nawet nie odtwarzają tego co kiedyś przez USB, zresztą poza jakąś jakością obrazu to tylko oszukują klientów. Kupiłem TV 50 cali po tym 3D i znowu ten rozmiar nie ma szyby antyodblaskowej ale cenę miał jak z szybą. Tak jak działa lista programów w końcu nie starym QE50QN92B taki kupiłem a w opcjach jest, że 91B, że każdy TV za kilka stówek to przy nim Porsche. Tizen to jeden z gorszych systemów i do tego prawie nieprzydatny dlatego zmuszony byłem kupić przystawkę Androit TV zeby był obsługiwany język polski, który kiedyś działał a dzisiaj Bixby tylko angielski. Na stare lata nie będę się uczył. Kto dopuszcza te "złomy" bez pełnej obsługi języka polskiego i tyczy się to wszystkich branży. Po co tworzono przepisy o instrukcjach czy serwisie i dostępie do części. Demagogia tego świata przeszła wszelkie granice i na tym portalu też wciska się co popadnie, a połowa rzeczy nie jest zgodna z rzeczywistością. Paru redaktorków na swoich kanałach mówią czasami do rzeczy reszta odgrzewa przetłumaczone i nieczytane artykuły z zagranicznych forów. Cała prawda w skrócie o dzisiejszej rzeczywistości i marketingu w tym najgorszym wydaniu. Pozdrawiam

            Witaj!

            Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
            Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

            Połącz konto już teraz.

            Zaloguj przez 1Login