Przyszłość amerykańskiej firmy stoi pod dużym znakiem zapytania.
SanDisk jest jednym z najważniejszych producentów kart pamięci i dysków twardych. Być może jednak już wkrótce nie zobaczymy jego nazwy na nowych urządzeniach do magazynowania danych. Według źródeł agencji Bloomberg amerykańska firma rozważa możliwość odsprzedania się jednemu z branżowych konkurentów lub dokonania fuzji.
Od jakiegoś czasu trwają podobno rozmowy zarówno z Micronem, jak i Western Digital. I choć w najbliższym czasie najpewniej decyzja nie zapadnie (tym bardziej, że zgodę wyrazić musi jeszcze współpracująca z Amerykanami Toshiba), to jednak przyszłość SanDiska stoi pod dużym znakiem zapytania.
Ani jedna, ani druga firma nie komentuje tych doniesień. Przejście amerykańskiego przedsiębiorstwa pod skrzydła konkurencji nie byłoby jednak dużym zaskoczeniem, a nawet złym pomysłem. Zarówno SanDisk, jak i Micron są bowiem stosunkowo niewielkie, gdy porówna się je do największego obecnie producenta – Samsunga. Szerokie partnerstwo (np. SanDisk+Micron+Toshiba) mogłoby pozwolić znacznie sprawniej konkurować z koreańskim gigantem. Na razie jednak jest zbyt wcześnie, by wyrokować.
Na koniec dodajmy jeszcze, że kapitalizacja rynkowa firmy SanDisk to obecnie 12,6 miliarda dolarów. Przejęcie jej nie jest zatem niemożliwe.
Źródło: Engadget, Bloomberg. Foto: AP Photo/Manu Fernandez
Komentarze
1