Coraz mniejszy budżet i kryzys sprawiły, że wyszukiwanie pozaziemskich form inteligencji zostało uznane za działanie zbyt kosztowne. W związku z tym obserwatorium o nazwie Allen Telescope Array przeszło w stan hibernacji.
Warto przeczytać: | |
ThinkPad X220 - 12,5-calowy laptop i tablet | |
Pegatron Lucid - tablet z Windows 7 |
Allen Telescope Array, znane też jako ATA, jest to sieć małych radioteleskopów o wymiarach 6,1 x 7,0 metrów każdy. Są one tańsze od jednego radioteleskopu zarówno w produkcji, jak też w użytkowaniu i pozwalają na regularne obserwacje nieba. Korzystanie z obiektu rozpoczęło się w 2007 roku, wtedy wykonano pierwszy nasłuch przy użyciu 42 anten. Jednak ATA miał się ciągle rozwijać i osiągnąć nawet liczbę 350 radioteleskopów.
Głównym zadaniem ATA jest skanowanie nieba w poszukiwaniu obcych cywilizacji. Nasłuch jest prowadzony w zakresie od 0,5 do 11,5 GHz. W tym zakresie znajduje się częstotliwość 1,4204 GHz (tzw. linia wodoru), na której wg naukowców obce cywilizacje prawdopodobnie mogą nadawać sygnał.
Allen Telescope Array miał się do tej pory stosunkowo dobrze. Otrzymywał wielomilionowe dotacje od rządu i prywatnych firm, dzięki czemu mógł funkcjonować. Niestety teraz stan gospodarki i kasy Stanów Zjednoczonych jest bardzo zły, nie ma więc nic dziwnego w tym, że ATA został poddany stanowi hibernacji.
Jednak nie oznacza to, że ATA nie będzie działał w ogóle. Naukowcy ciągle pracują nad nowymi algorytmami i sprzętem, które pozwolą wyłapywać sygnał o częstotliwości nawet 15 GHz. Będą one wykorzystane, gdy znajdą się odpowiednie fundusze na ponowne korzystanie z ATA, czyli około półtora miliona dolarów na rok na samo funkcjonowanie obserwatorium i około miliona dolarów na programy badawcze.
Warto też wspomnieć o tym, że czas zahibernowania SETI jest chyba możliwie najgorszy. Sonda Kepler niedawno przysłała listę 1235 planet podobnych do Ziemi, której teraz nie będzie można szybko zweryfikować. A szkoda, może znaleźlibyśmy nowy dom, alternatywę dla przeludniającej się Ziemi.
A czy wy sądzicie, że jesteśmy jedyną inteligentną rasą we wszechświecie? Czy może jednak nie jesteśmy sami?
Źródło: Daily Tech, Kosmonauta.net
Polecamy artykuły: | | |
AMD Radeon HD 6450, HD 6570, HD 6670 - tanie, ciche i oszczędne | Samsung RF511 - wydajny, stylowy i z technologią Optimus | Apple iPad 2 Wi-Fi 16 GB - zdecydowanie lepszy niż poprzednik |
Komentarze
87Sygnał który do nas dotrze po takim czasie może pochodzić od nieistniejącej cywilizacji itd.itp.
"A szkoda, może znaleźlibyśmy nowy dom, alternatywę dla przeludniającej się Ziemi."
Inteligentna rasa dokonujaca przeludnienia własnej planety. I na tyle inteligentna że nie ma miliona dolarów na pare anten na badania SETI.
Chyba jestem za głupi na takie na rozważania.
Milion doalarów to i tak jest ciągle mniej niż wypłata prezesa dużej upadającej firmy.
Teraz tylko w pracy zostawiam bo i tak jest wlaczony caly czas, wiec jak jestem nieaktywny, odpala sie wygaszacz a komp zaczyna ostro liczyc ;) co sie bedzie marnowac...
By myśleć o podróżach czy odkryciach trzeba przełamać tą barierę, chociaż z góry wiadomo że to nie możliwe, bo chociaż by dla tego że trzeba by przeciążenie pokonać.
Zamiast bawić się w takie pierdoły powinno się fundusze przeznaczyć na rozwój energetyki termojądrowej, w tym drzemie potencjał i tego typu napędem możemy poruszać po swoim układzie słonecznym i planetach jak mars bo na więcej nie da rady liczyć.
A ziemi nie przeludnimy, najwyżej sami się pozabijamy a ziemia da sobie rade, przykład Czarnobyla mimo że promieniowanie jest tam ludzie po uciekali, a ziemia przywróciła swój stan po 20 latach.
Ja przewiduje że będzie jak w filmie mad max ewentualnie jak w terminatorze lub rok 1984/matrix . Pesymistycznie ale realistycznie
Wyobrażacie sobie lądowanie takich w Polsce? Zaraz by ich rozpili, ufo wzięli na stłuczkę i sprzedali na złom ;)
Moze sa zacofane, a moze duzo bardziej rozwiniete wzgeldem nas i bedzie mozna cos wykryc powyzej 10thz ;d
Wtedy Szybko dowiemy się czy warto będzie inwestować w SETI. A najwięcej zainwestują koncerny muzyczne i wytwórnie filmowe... ;)
Z tym, że obce "hity" mogą być już trochę zleżałe - w sam raz do nadawania w "starym kinie" ;)
Co nie znaczy, że dla nas nie będą o stulecia do przodu...
Ciekawe jak wygląda ichni "Hamlet" i monolog wygłaszany do bardzo dziwnej czaszki Yoricka... ;)
A tak ad rem:
"A szkoda, może znaleźlibyśmy nowy dom, alternatywę dla przeludniającej się Ziemi."
To zdanie jest głupie. Ziemia jest naprawdę dużą planetą. A zamieszkujemy ją tylko w bardzo komfortowych rejonach. Tylko od nas zależy, czy się wyżywimy i zapewnimy źródła energii. Najprędzej zaprzepaszczą to nie dziury w budżecie, a banda ekoterrorystów, którzy walczą z energią atomową i modyfikowaną genetycznie żywnością. No i religia, która zawsze walczyła z osiągnięciami rozumu...
Czy jesteśmy inteligentni według kosmicznych standardów? Może samo SETI udowadnia że jeszcze nie bardzo. W końcu wolałbym wykorzystywać światło, jakieś neutrina czy któreś z widm promieniowania niż fale radiowe do komunikacji we wszechświecie... A może w ogóle coś z zupełnie innej beczki ;)
nie takie male,skoro maja 6,1mln km x 7mln km...
Wariant bardzo optymistyczny: ok. 6000 cywilizacji w naszej Galaktyce.
Wariant bardzo pesymistyczny: 1 cywilizacja na ok. 30 000 galaktyk.
Nawet w wariancie bardzo optymistycznym średnie odległości między cywilizacjami (zakładając ich równomierne rozmieszczenie w Galaktyce) to ok. 1000 lat świetlnych!!! Komunikacja w dwie strony na falach radiowych trwałaby ok. 2000 lat! Innymi słowy nie ma co liczyć by nasze sygnały radiowe (radiokomunikacja ma dopiero nieco ponad 100 lat) ktokolwiek odebrał. Poza tym wewnętrznej komunikacji radiowej, takiej jak na Ziemi, nie odebralibyśmy za pomocą współczesnej technologii nawet z odległości 1 roku świetlnego, a więc podsłuchiwanie obcych jest raczej mało prawdopodobne. W programach typu SETI pozostaje więc liczyć na to, że ktoś uporczywie nadaje dokładnie w naszą stronę, z dostateczną mocą i w odpowiednim zakresie częstotliwości.
Z Ziemi żadne sygnały do obcych nie są emitowane regularnie (tylko czasem robi się akcje dla mediów). Szanse na to, że najbliższa obca cywilizacja non stop wysyła coś w stronę Słońca w nadziei, że tu jest inna cywilizacja, wydają się znikome. Zwłaszcza, że dla cywilizacji odległej o 1000 lat św., nawet gdyby mieli teleskopy zdolne podglądać nas jak nasze satelity szpiegowskie, jesteśmy ciągle w epoce średniowiecza.
To proste. Ziemia według kreacjonistów ma 6000 lat właśnie. Stąd pewnie podstawił takie wartości. Bo to dobre wartości! Katolickie!
;)
Moje założenia to:
N = R * fp * ne * fl * fi * fc * L
R (tempo produkcji gwiazd w Galaktyce) od 7 do 20 gwiazd/rok;
fp (ułamek gwiazd posiadających planety) 0.5;
ne (ilość planet skalistych w ekosferze) od 0.01 do 2;
fl (ułamek planet na których faktycznie powstało życie) od 0.1 do 1;
fi (ułamek planet na których wyewoluowały istoty inteligentne) od 0.1 do 0.001;
fc (ułamek planet na których inteligentne istoty mogą i chcą się z nami komunikować) przyjąłem od 0.1 do 0.01;
L (średni czas istnienia cywilizacji technicznej zdolnej i chętnej do komunikacji z nami) od 1000 do 100 000 lat;
Oczywiście każdy może wpisać co chce, bo większość to tylko domysły. Jedynie o "R" i "fp" wiemy coś sensownego z obserwacji astronomicznych.
To, że w wariancie optymistycznym wyszło mi 6000 nie ma znaczenia. Ciekawy jest jedynie rząd wielkości tej liczby (ok. 10 do potęgi 3-4). Średnia odległość w Galaktyce zmienia się z pierwiastkiem ilości ew. cywilizacji. Czyli np. wzrost ilości o czynnik 10 daje spadek odległości o czynnik zaledwie ~3. A to odległość jest głównym problemem przy próbach komunikacji.
Pierwszym podstawowym i błędnym założeniem egzobiologów i astrofizyków jet to, że obce formy życia są zbudowane z tego samego materiału co my (@kkastr, ktoś tu czytał Clarka "Space Odyssey").
Kto powiedział, że związki organiczne są w ogóle tak popularne we wszechświecie, jak się sądzi.
Tak samo rozwój cywilizacji nie koniecznie musi iść tą samą drogą co na ziemi...
I jeszcze jedna sprawa, ktoś kiedyś wysnuł przypuszczenie, że w kosmosie nie warto hałasować, bo ktoś może nadsłuchiwać...
Seti to również jeden z najprostrzych i najstarszych a zarazem najlepszych programów do obliczeń rozproszonych.
mija o ile dobrze pamiętam 10 lat a moze i 15 gdy rozpoczeto dystrybucje programów proacujacych w tle, czy jako wygaszacze ekranów, i liczące paczki danych.
W tym momencie byle PC jest w stanie przeliczyć wiecej pakietow w czasie gdy pijemy kawe niż kiedyś całą dobe pracujący komputer.
niektorzy z nas, dobrze pamietaja podobne projekty, jedne z nich dawał suport w obliczeniach syntetycznych lekarstw na raka, częściowo uwienczony sukcesem.
naukowcy stwierdzili że po około 2 latach świetlnych sygnał radiowy jest nie do rozróżnienia od szumu kosmicznego tak więc do identyfikacji jako sygnał obcej rasy zupełnie nie przydatny szczególnie że najbliższa gwiazda jest odległa od nas o około 4 lata świetlne