Konami wciąż nas straszy swoimi screenshotami z gry Silent Hill: Downpour.
Nie zazdrościmy Murphyemu Pendletonowi, bohaterowi najnowszej odsłony serii Silent Hill. Nie dość, że jego furgonetka więzienna rozbiła się w trakcie jazdy i biedaczyna musiał odnaleźć się w trudnych warunkach świeżo odzyskanej wolności, to teraz jeszcze atakują go stwory i koszmary z najbardziej przerażającego miasteczka w całym USA - "spokojnego" Silent Hill.
Choć korzenie serii Silent Hill sięgają roku 1999, nie umiemy oprzeć się wrażeniu, że podobne scenki już gdzieś widzieliśmy i to całkiem niedawno. Zaraz, zaraz, czy to przypadkiem nie Alan Wake? Choć Konami już nieraz udowodniło, że świetnie sobie radzi w survival-horrorach, zobaczymy, czy Downpour osiągnie sukces, jakiego wszyscy się spodziewają. Dziś mamy dla Was świeżą galerię screenów z tej gry:
Silent Hill: Downpour wydane zostanie na Xbox360 i PlayStation 3 w przyszłym roku.
Więcej ze strefy gier:
- Battlefield 3 - galeria
- Resident Evil: Operation Racoon City - informacje i galeria
- Batman: Arkham City - trailer
- Ghost Recon: Future Soldier - galeria i trailer
- Uncharted 3 - kooperacja i nowe screeny
Źródło: Games Press
Komentarze
7Oni dobrze wiedzą co robią, ludzie i tak będą kupowali ten przestarzały sprzęt, a nie muszą się wysilać z grafiką, gdyby gry budowali z myślą tylko o PC, grafika by była już na nieporównywalnie lepszym poziomie. Bawię się grafiką 3D i wiem, że da się zrobić grafike nawet "lepszą" (zależy co pod tym rozumieć) niż w rzeczywistości, niestety render czegoś takiego to kupa czasu, a wyobraźcie sobie, że to ma działać w czasie rzeczywistym i jak tu zrobić coś takiego na takie konsolki, skoro nawet najlepszy sprzęt komputerowy nie byłby w stanie tego obsłużyć jak na razie.
Gdyby jednak gry wymagały co raz więcej, nVidia i AMD sprężyłyby pośladki to gtx 590 czy radzio 6990 byłyby sprzętem z dolnej półki "do odtwarzania filmów HD i grania w słabsze pozycje" :)
a tak, to wszyscy są zadowoleni. Klienci kupują sprzęt, gry, piraci piracą, ale karty graficznej nie spiracą, więc wtedy zarabia kto inny, kupi taki karte graficzną, okaże się, że procesor ma za słaby i za mało ramu, ale nowe procesory potrzebują innych płyt głównych... wszyscy zarabiają przy najmniejszej lini oporu. Ciekawe, gdyby powiedzmy AMD zrobiło jakąś rewolucyjną karte graficzną (na miarę geforce 8800), czy nVidia w miesiąc nie wypuściłaby lepszej, bądź co najmniej porównywalnej ?
Coś mi się wydaje, że przez najbliższe dwa lata, nie będzie żadnej rewolucji graficznej... a może się mylę :)