Zaprezentowany ostatnio Xiaomi Mi 9 to ostatni smartfon Xiaomi, który będzie kosztował mniej niż 3000 juanów. Czy takie zapowiedzi powinny niepokoić?
Ile razy słyszeliście w ostatnich latach „Xiaomi lepsze”? Pojawiają się przesłanki pozwalające sądzić, że zwrot ten o ile całkowicie nie zniknie to najprawdopodobniej będzie rzadziej stosowany.
Nie da się ukryć, że ogromna popularność smartfonów tego chińskiego producenta wynika między innymi, a być może przede wszystkim, z bardzo korzystnych cen. Są one znacznie niższe niż w przypadku urządzeń innych liczących się producentów. Właśnie w tej kwestii szykują się zmiany.
Lei Jun, prezes Xiaomi, zapowiedział, iż klienci powinni zacząć przygotowywać się na wzrost cen. Zaprezentowany ostatnio Xiaomi Mi 9 to ostatni smartfon Xiaomi, który będzie kosztował mniej niż 3000 juanów. Wprawdzie najtańszy wariant wyceniono na 2999 juanów, w związku z czym nie powinno wywoływać to paniki, ale wzrosnąć mają też ceny modeli z niższej i średniej półki, a to właśnie dzięki nim Xiaomi podbiło serca klientów.
„Tak, chcemy pozbyć się łatki, w myśl której nasze smartfony kosztują mniej niż 2000 RMB. Chcemy więcej inwestować i tworzyć przez to lepsze produkty.”
Szybko pojawiają się różne głosy odnośnie powyższych zapowiedzi. Niektórzy twierdzą, iż rosną ceny nie tylko także innych smartfonów, ale i innych produktów. Nie brakuje jednak sugerujących, że mamy tu do czynienia z identycznym obrotem spraw, jaki towarzyszył kiedyś Huawei. Warto tutaj przypomnieć, że oddzielono marki Xiaomi i Redmi, w związku z czym zwracający uwagę przede wszystkim na ceny nadal powinni mieć w czym wybierać, właśnie spośród propozycji z logo Redmi.
Źródło: wccftech
Komentarze
10o ile nie pojdzie za tym wyrazny skok jakosci to słaby ruch dla klientów