Wena to na pozór typowy zegarek. Zdecydowanie zasługuje jednak na miano smartwatcha.
Na rynku możemy znaleźć coraz więcej smartwatchy, ale jakoś nie potrafią one zyskać uznania szerszej grupy odbiorców. Pojawiają się więc różne próby rozwiązania tego problemu – jedni stawiają na rozszerzenie funkcji sportowych, inni (jak Swatch czy Casio) stawiają na ograniczenie funkcjonalności i poprawienie czasu życia akumulatora. Z własnym pomysłem wyszła firma Sony, która rozpoczęła zbiórkę na urządzenie o nazwie Wena. Jest to skrót od „wear electronics naturally”, za czym kryje się naprawdę interesujące urządzenie.
Wena to na pozór typowy zegarek. Nie znajdziemy tu wyświetlacza LCD, a jedynie dużą (42 mm), klasyczną tarczę z trzema wskazówkami oraz trzy mniejsze tarcze na jej powierzchni, które odpowiadają za mierzenie minut, sekund i pokazywanie czasu w trybie 24-godzinnym. Przynajmniej w wersji Chronograph. Pojawi się bowiem także edycja Three Hands, która nie ma dodatkowych tarczy.
Dlaczego więc mówimy tu o smartwatchu, a nie zegarku? Urządzenie Wena zasłużyło sobie na to miano z trzech powodów. Po pierwsze, zostało wyposażone w moduł łączności zbliżeniowej NFC, dzięki czemu można za jego pośrednictwem dokonywać płatności w kompatybilnych punktach sprzedaży. Po drugie, Wena ma zestaw czujników, dzięki którym na bieżąco monitoruje naszą aktywność i przesyła dane przez Bluetooth do smartfona. Wreszcie, powiadamia za pomocą wibracji i diody LED ukrytej w bransolecie o nadchodzących wiadomościach, połączeniach czy wydarzeniach zapisanych w kalendarzu.
Smartwatch Wena w trybie zegarka wytrzymuje trzy (Three Hands) lub pięć lat (Chronograph) na jednym naładowaniu. Wibrująca bransoleta musi być natomiast ładowana mniej więcej co tydzień. Ceny urządzenia zaczynają się od 275 a kończą na 576 dolarów. Nie wiadomo jednak czy w ogóle Wena wyjdzie poza rynek japoński. Bylibyście chętni?
Źródło: SlashGear, First Flight
Komentarze
7Ja osobiście czekam na zegarek do którego SONY już niedaleko. Dokładnie taki, mechaniczno/kwarcowy z smart bransoletą ale by wyświetlał to co inne smartwatche na szkle. Kiedy się wyładuje zawsze zostaje jako zegarek.