Zabójcza skuteczność, doskonała umiejętność kamuflażu i wyjątkowa odporność na stres to najważniejsze cechy dobrego snajpera. Jak myślisz, czy polskie studio City Interactive zdołało to wszystko uchwycić w swojej najnowszej grze?
SNIPER: Ghost Warrior
zapowiedź » PIERWSZE WRAŻENIA » gameplay
PEGI: Ograniczenia wiekowe | ||
Gra na platformy: | Komputery PC Konsola Xbox 360 | |
Gatunek: | gra akcji | |
Tryb Gry: | Single/ Multi | |
Cena | 69 zł (PC) 84 pln (X360) | |
Premiera światowa: | 25 czerwca 2010 r. | |
Premiera w Polsce: | 25 czerwca 2010 r. | |
Demo gry: | ||
Producent: Wydawca: Dystrybutor w Polsce: | City Interactive City Interactive City Interactive |
„Jeden strzał – jeden zabity”
Zabawa w snajpera od zawsze „kręciła” graczy. Możliwość oglądania celu w lunecie i likwidacja przeciwnika z dużej odległości kryje bowiem w sobie szczególną dawkę emocji. Nie bez znaczenia dla niesłabnącej popularności tego typu rozgrywki są tu legendarne wyczyny prawdziwych snajperów, o których w ostatnich latach było całkiem głośno. Jednak gier pozwalających wcielić się w snajpera nie było w historii elektronicznej rozrywki zbyt wiele. Być może z racji dość specyficznych zadań tego typu żołnierzy i niewielkiej, jak mogłoby się wydawać, dynamiki ewentualnej rozgrywki. Dużą szansę na to, aby coś w tej kwestii zmienić ma najnowsza polska produkcja zatytułowana Sniper: Ghost Warrior. Wedle wszystkich zapowiedzi miała ona zbliżać się do symulacji snajpera, przynajmniej jeśli chodzi o system celowania. Twórcą tejże gry jest City Interactive, które do tej pory utożsamiane było raczej z produkcjami niskobudżetowymi. Tym razem jednak polska firma sięgnęła znacznie wyżej chcąc stworzyć tytuł na prawdziwie światowym poziomie. Po kilku godzinach zabawy musze przyznać, że prawie im się to udało. Prawie, bo dobre pierwsze wrażenie psują nieliczne, choć denerwujące błędy.
„Nigdy nie uciekaj przed snajperem - umrzesz zmęczony”
Fabularnie Sniper: Ghost Warrior nie jest niczym odkrywczym. Ot, banalna historyjka o przewrocie wojskowym i niebezpiecznym dyktatorze. Dla „najpotężniejszego państwa świata” stanowi on na tyle realne zagrożenie, że w rejon zapalny wysłany zostaje oddział specjalny dla zaprowadzenia porządku. Na szczęście to nie fabuła stanowi największy atut tej produkcji. Dzięki oryginalnemu systemowi celowania możemy poczuć się, choć na moment, prawdziwym snajperem.
Trzy poziomy trudności gry odpowiadają trzem całkowicie różnym sposobom namierzania i eliminacji przeciwników. W łatwym wszyscy wrogowie są podświetleni na czerwono, a takie czynniki jak wiatr czy tętno prowadzonej przez nas postaci nie mają większego znaczenia. W celowniku widzimy bowiem czerwoną kropkę, która określa nam, w które miejsce uderzy wystrzelony przez nas pocisk. Prawdziwa zabawa zaczyna się jednak dopiero w momencie wybrania najbardziej wymagającego poziomu HARD. Nie dość, że trzeba mieć sokoli wzrok i oczy wokół głowy (przeciwnicy już nie świecą niczym żarówki na choince), to jeszcze zwracać trzeba uwagę na wszelkie niuanse mogące mieć wpływ na tor lotu pocisku (wiatr, tętno, odległość od celu).
Sama rozgrywka w trybie kampanii dla pojedynczego gracza jest całkiem przyjemna, o ile mogę ją tak ocenić po paru godzinach spędzonych z grą (tryb wieloosobowy w wersji preview gry nie był jeszcze dostępny). Zabawa w podchody z przeciwnikiem czy wybieranie najlepszej i najefektywniejszej pozycji do strzału (np. jeden strzał – dwa trupy) daje całkiem niezłą frajdę. Niestety taktyka snajpera nie zawsze się sprawdza. Gra pozwala co prawda na planowanie kolejnych posunięć jednak zbyt duże oskryptowanie powoduje, że olbrzymi potencjał kryjący się w tym elemencie zabawy po prostu się rozmywa. Sporym problemem jest również sztuczna inteligencja naszych przeciwników, którzy raz wydają się mieć beton zamiast mózgu, aby chwilę potem zaskoczyć nas umiejętnościami widzenia przez przeszkody z 500 metrów:)
„Cienie są moimi sprzymierzeńcami”
Sniper: Ghost Warrior napędza silnik Techlandu – Chrome Engine 4, który sprawdził się już w drugiej odsłonie Call of Juarez. Jak podaje jednak firma City Interactive na potrzeby ich produkcji dokonano sporo modyfikacji i usprawnień. Dzięki temu pokryta dżunglą fikcyjna wysepka Ameryki Południowej, na której toczy się akcja gry prezentuje się naprawdę nieźle. Pomimo występujących czasami błędów w animacji czy kolizji obiektów nie można nie przyznać racji producentowi, który zapowiadał oprawę graficzną na dobrym, niemal światowym poziomie.
Kilka godzin spędzonych na zabawie w snajpera minęło mi całkiem szybko. Emocji nie brakowało, choć nie zawsze były one pozytywne. Niezbyt dobrze wyważony poziom trudności gry potrafi mocno sfrustrować. Na całe szczęście tytuł ten ma to coś co nie pozwala zupełnie go porzucić. I choć bardzo trudno mi w tej chwili jednoznacznie go oceniać jedno mogę stwierdzić z całą stanowczością – to najlepsza, jak dotąd, produkcja City Interactive.
Zobacz inne teksty z naszego cyklu gamingowego:
GRY na TOPIE: Kontrowersyjna gra o szpiegach - my już graliśmy i piszemy dlaczego warto Alpha Protocol to oryginalny sposób prowadzenia rozmów, ciekawy rozwój postaci i wciągająca fabuła.Po kilku godzinach zabawy możemy zdradzić, że bycie szpiegiem to nie przelewki. A stworzenie takiej gry to już nie lada wyzwanie. Czy to się udało? | |
GRY na TOPIE: Rewolwerowcy, bandyci i klimat Dzikiego Zachodu Najnowsza produkcja twórców kultowej serii Grand Theft Auto zbiera niezwykle pochlebne recenzje zagranicznych i polskich mediów branżowych. Czy jednak przygody Johna Marstona rzeczywiście są tak dobre? | |
GRY na TOPIE: Split/Second - pierwsze wrażenia Jedna z najlepiej zapowiadających się gier wyścigowych ostatnich miesięcy. Czy i tym razem tworcom znakomitego PURE udało się stworzyć coś wyjątkowego? |
Komentarze
25Dalmierz w lunecie? Ciekawe jak gigantyczna musiała by być. Czepiam się szczegółów ale to własnie one powinny pracować na tą grę. Jak dla mnie to kolejna zwykła "szczelanka".
pentium 4 2,66GHz single core, 2x2GB Ram DDR2,HD4850
chodzi na high z ok. 35FPSami. Przy tym oferując świetną grafikę.
Jedyna dobrze zrobiona rzecz to kamerka zza pocisku.
Skradanie się - można przejść parę metrów przed oczami przeciwników, pod warunkiem, że się kuca w krzakach.
Przeciętna. Ale to krok w dobrym kierunku.
2010-06-26 00:56
Super proca masz dobranego do reszty podzespołów lol
ty ziomek na co tu jesteś żeby komentować kolega tylko powiedział ze mu fajnie śmiga i ze gra jest zoptymalizowana tak a ty już się czepiasz jakiego ziomek ma kompa i jeszcze jak dziecko fajnego masz kompa lol burak jesteś i tyle nooobie pewnie sam masz kompa z drewna
co do grafiki to do pierwszej części Crisia brakuje jej sporo o Crisis 2 już nie wspomnę bo będzie miazga
niestety ktoś się naparował nadaremnie ustalając tak wysoki poziom trudności w grze?!? przeboju nie będzie bo gra to tylko zabawa i powinna sprawiać przyjemność czego nie można powiedzieć o tej własnie grze..
pozdrawiam