Snowden ostrzega, że środki nadzoru ludzi mogą utrzymać się po opanowaniu pandemii
Edward Snowden obawia się, że tymczasowe środki ograniczające, wprowadzone ostatnio przez wiele krajów, mogą pozostać na stałe.
Zaawansowane środki nadzoru obywateli zastosowane przez rządy całego świata, pomagają w walce z rozprzestrzenianiem się zarażeń. Edward Snowden twierdzi jednak, że ryzyko nadmiernego używania w tym celu nowych technologii jest zbyt wysokie. I w tym konkretnym przypadku nie powinniśmy obawiać się sztucznej inteligencji, a osób pełniących władzę.
Amerykański demaskator i były pracownik CIA powiedział w wywiadzie, że jeżeli technologia nadzoru stanie się jeszcze bardziej powszechna, ciężko będzie z niej później zrezygnować. Kiedy system się sprawdzi, władze poczują się swobodniej mając nowe możliwości. A jeżeli im się spodobają, nie zrezygnują z nich tak łatwo.
Nowe technologie wygrają z prawami obywatelskimi?
Pandemia jest zagrożeniem, którego nie wolno lekceważyć. Coraz więcej osób przestaje przestrzegać kwarantanny, więc jeżeli nie można im uwierzyć na słowo, trzeba zastosować środki nadzoru. Wizyty lub telefony od policji, kontrola miejsca pobytu przez aplikację, a także przeniesienie pracy i nauki do internetu – to rozwiązania naprawdę warte wdrożenia w stanie wyjątkowym. Dużą pomocą jest również sztuczna inteligencja, która stała się popularnym i skutecznym rozwiązaniem. Dlatego wiele osób popiera korzystanie z dobrodziejstw nowych technologii w sytuacjach kryzysowych.
Edward Snowden ostrzega jednak przed okolicznościami, jakie mogą nastać po opanowaniu pandemii. Problem nie leży w technologii, a w ludziach. Krótkie zawieszenie swobód obywatelskich można bardzo łatwo przedłużyć. Jeżeli w międzyczasie pojawią się nowe przepisy, wprowadzone przez rządy całego świata, w najgorszym przypadku może dojść nawet do totalnej kontroli. Głosy sprzeciwu czy opozycji politycznej byłyby szybko uciszane, a zakaz zgromadzeń i nakaz siedzenia w domach stanowiłyby tylko wierzchołek góry naszych problemów.
Kontrola obywateli może prowadzić do tyranii
W dzisiejszych czasach jesteśmy już tak bardzo śledzeni przez wszelkie urządzenia, że można zacząć się zastanawiać: czy na pewno to takie straszne, że system zna każdy ruch danej osoby? Wielu ludziom zapewne nie będzie to przeszkadzało. Skoro nie robisz niczego złego, w sumie nawet nie masz nic do ukrycia, więc w czym problem?
System śledzący ludzi potrafiłby dość szybko rozprawić się z przestępczością, lokalizując od drobnych przestępców po terrorystów. Pilnowanie przestrzegania kwarantanny również byłoby skuteczniejsze. W efekcie, wszyscy czulibyśmy się bezpieczniej.
Jednak możliwość dokładnego śledzenia grupy uznanej przez władze państwowe za szkodliwą (na przykład opozycja polityczna) jest już czymś, nad czym warto się zastanowić.
Również zwykli ludzie przestaliby mieć szansę decydowania o swoim życiu. Zarówno osoby organizujące demonstracje i walczące o swoje prawa, jak i ludzie niezgadzający się z władzą danego kraju – wszyscy zostaliby bardzo szybko zlokalizowani.
Już od dawna zbierane są informacje o tym co oglądamy w internecie, jakie robimy zakupy, gdzie się przemieszczamy, jak szybko bije serce podczas snu. Jeżeli wszystkie zebrane informacje o nas zostaną przefiltrowane przez sztuczną inteligencję należącą do władz, co mogłoby się stać?
Zbyt duża skuteczność sztucznej inteligencji siedzącej w systemach monitoringu miejskiego, albo aplikacjach typu Clearview, może prowadzić do znacznego ograniczenia wolności. I tym właśnie zaniepokojony jest Snowden. Służby bezpieczeństwa podpinają sztuczną inteligencję do wszystkich technologii nadzoru obywateli. Bezpieczeństwo jest ważne, jednak prywatność i wolność również. Nigdy nie powinno się lekceważyć ich wartości.
Snowden jest zdania, że problem pandemii jest tymczasowy. W końcu wszystko się skończy, dzięki nabytej odporności i szczepionkom. Jednak konsekwencje wprowadzanych ograniczeń mogą być trwałe.
Tymczasowe środki ograniczające nasze wolności musiały być wprowadzone i większość z nas się z nimi godzi. Jednak musimy pomyśleć w jakim świecie przyjdzie nam żyć po pokonaniu problemu koronawirusa.
Źródło: thenextweb
Warto zobaczyć również:
- Modny #10YearsChallenge uczy algorytmy rozpoznawania twarzy?
- Bill Gates zapewni wszczepianie czipów ludziom? Nadchodzi ID2020, cyfrowa tożsamość dla każdego
- Koronawirus stał się clickbaitem. Cyberprzestępcy wykorzystują nasz strach
Komentarze
18#CałeŻycieWUkryciu / #SuplementacjaWitaminyD3
Nie wiem kogo masz na myśli, bo ja nie słyszałem o żadnym "antyszczepionkowcu". Ja słyszałem jedynie o STOP-NOP. Czyli ludziach walczących z absurdalnymi przepisami ukrywającymi negatywne następstwa szczepień. To że ktoś chce się dowiedzieć prawdy to nie znaczy, że jest przeciwko szczepionkom jako takim.
https://wolnemedia.net/epidemie-w-bergamo-poprzedzily-dwie-akcje-szczepienne/
Zacytuję fragment:
{Badanie przeprowadzone wśród amerykańskich weteranów wojskowych podeszłych wiekiem, odnoszące się do sezonu grypowego 2017/2018, wykazało, że szczepienie przeciwko grypie zwiększa ryzyko zakażenia koronawirusem o 36%, co jest skutkiem nieoczekiwanego wystąpienia zjawiska interferencji wirusowej. „U osób zaszczepionych pojawia się zwiększone ryzyko wystąpienia zakażenia innymi wirusami atakującymi układ oddechowy, ponieważ nie nabywają one tzw. odporności niespecyficznej, towarzyszącej naturalnej infekcji”.}
Poczytaj sobie zanim znowu napiszesz coś tak głupiego.
Wygineli przez Covida czy jak?
jak tylko epidemia ustąpi to znów sie aktywują.