NASA rozpoczyna testy miniaturowych satelitów wielkości komputerowego procesora, które w przyszłości mogą zostać wykorzystane do badań Układu Słonecznego.
Na benchmark.pl poruszaliśmy już tematykę innowacyjnych rozwiązań, które mogą zrewolucjonizować badania kosmosu. Była mowa o satelicie, który do sterowania wykorzystuje panele ciekłokrystaliczne, a także o niewielkich satelitach, które można kontrolować za pomocą smartfonu. Te ostatnie zyskały miano nanosatelitów. Wydaje się jednak, że dopiero opisane poniżej urządzenia zasługują na taką nazwę.
Warto przeczytać: | |
Ciekły kryształ wykorzystany do sterowania sondą kosmiczną | |
Smartfon z Androidem trafi na orbitę okołoziemską | |
Rynek MEMS - dzisiaj i w przyszłości |
Opracowane na Uniwersytecie Cornell niewielkie satelity nazwane Skrzat (ang. Sprite) mają rozmiar porównywalny z mikroprocesorem lub znaczkiem pocztowym. Trzy prototypy zostaną wysłane (29.04.2011) na pokładzie wahadłowca Endeavour na stację kosmiczną (ISS).
Tam zostaną zainstalowane na specjalnym panelu (Materials International Space Station Experiment, MISSE-8) i przez kilka lat będzie testowane ich funkcjonowanie. Pozwoli to ocenić wytrzymałość na nieprzyjazne warunki w przestrzeni kosmicznej oraz zdolność do komunikacji przy minimalnym poborze energii, co przekłada się na przydatność w przyszłej eksploracji Układu Słonecznego.
Cienka płytka z elektroniką satelity ma powierzchnię około jednego cala kwadratowego. Obecne prototypy wykonano z powszechnie dostępnych układów elektronicznych. Niewielka waga tych sond - mogą być unoszone przez wiatr słoneczny - to nowe wyzwanie dla osób zajmujących się zagadnieniem dynamiki lotu sond kosmicznych.
Choć pierwszy satelita w historii miał średnicę około 60 centymetrów, to kolejne lata eksploracji Kosmosu były zdominowane przez jeszcze większe (rozmiary rzędu wielu metrów) i bardzo ciężkie (rzędu ton) konstrukcje. Ich wysyłanie w kosmos pochłaniało niesamowite sumy, głównie ze względu na koszty paliwa. Pod koniec XX wieku, dzięki postępującej miniaturyzacji elektroniki, dostrzeżono szanse dla dużo mniejszych satelitów, tak zwanych "kostek" - CubeSat.
Ostatnie lata to lawinowy rozwój technologii wykorzystywanych w produktach mobilnych. Dzięki nim smartfony i tablety dysponują mocą obliczeniową i funkcjami, które kiedyś były nie do pomyślenia w tak małej skali. Detektor ciśnienia czy promieniowania może mieć dzisiaj rozmiary rzędu milimetrów, a nawet mniejsze.
Idea minidetektorów nie jest nowa. Podobne urządzenia, jak to znane z filmu Twister,
faktycznie wykorzystano w badaniach tornad.
Nowa klasa satelitów nie zastąpi oczywiście większych urządzeń, ale stwarza szanse dla zintensyfikowania badań Układu Słonecznego, w tym atmosfer planet. Nasza wiedza na ten temat nadal jest dość skąpa.
Źródło: physorg
Polecamy artykuły: | | |
AMD Radeon HD 6450, HD 6570, HD 6670 - tanie, ciche i oszczędne | Samsung RF511 - wydajny, stylowy i z technologią Optimus | Apple iPad 2 Wi-Fi 16 GB - zdecydowanie lepszy niż poprzednik |
Komentarze
17