Jeżeli dystrybutor sprzętu instaluje na nim wtyczki pirackich serwisów streamingowych, działa niezgodnie z prawem obowiązującym w UE.
Sprzedaż urządzeń do strumieniowego odtwarzania filmów z Internetu jest równoznaczna z piractwem – tak zawyrokował Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Są aplikacje, takie jak Kodi (wcześniej znane jako XBMC), które – wraz ze specjalnymi wtyczkami – umożliwiają proste odtwarzanie filmów z pirackich serwisów internetowych. Trybunał Sprawiedliwości UE stwierdził, że producent odtwarzaczy i przystawek TV, które mają fabrycznie zainstalowane takie oprogramowanie, jest odpowiedzialny za „udostępnianie publiczne” nielegalnych treści, a więc jest piratem.
Wyrok zapadł w sprawie, w której producent odtwarzaczy Filmspeler był oskarżany o piractwo przez organizację antypiracką Stichting BREIN. Jako że pochodzi on od Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, można go potraktować jako jasny zakaz sprzedaży takich odtwarzaczy na terenie całej UE, a więc i w Polsce.
Trzeba jednak wyraźnie podkreślić jedną kwestię. Sama sprzedaż odtwarzaczy z aplikacjami typu Kodi jest w porządku. Nie w porządku jest natomiast sprzedaż odtwarzaczy z zainstalowanymi wtyczkami pirackich serwisów (tak, jak miało to miejsce w przypadku dystrybutora Filmspeler, który w dodatku opisał to jako jedną z największych zalet urządzenia).
Źródło: RP, Europa. Foto: Daniel_B_photos/Pixabay
Komentarze
7W końcu wydzielamy CO2 więc pewnie za trochę nałożą podatek od efektu cieplarnianego ...