Porównując trójwymiarowe modele miast z Google Earth z tym co można od niedawna zobaczyć na stronie Ovi Maps 3D odnosimy wrażenie, że porównujemy grafikę ze starej gry z tym co oferują najnowsze produkcje z DirectX 11.
Gdy Google wprowadziło do programu Google Earth funkcję wyświetlania trójwymiarowych modeli obiektów na powierzchni Ziemi oraz udostępniło szerokiej społeczności aplikację Google SketchUp, wszyscy byli zachwyceni. Po pewnym czasie powierzchnia wirtualnego globu w Google Earth zapełniła się licznymi trójwymiarowymi modelami miast.
Warto przeczytać: | |
Pliki: Google Earth 6.0.2.2074 | |
Podróż w czasie w super rozdzielczości |
Niestety, wiele z modeli, które znajdziemy w Google Earth, nie grzeszy wysoką rozdzielczością tekstur i zbyt dużą precyzją lokalizacji. A skoro oglądanie modeli 3D i tak jest sporym wyzwaniem dla naszego łącza internetowego, to dlaczego nie stworzyć jeszcze realistyczniejszego, a zarazem funkcjonalniejszego modelu.
Takiego zadania podjęła się firma C3 Technologies, która wykorzystała techniki analizy obrazu wykorzystywane przez wojskowe pociski do namierzania celu. Powstałe w ten sposób modele, obecnie jest to jedynie 20 miast w USA i Europie, znajdziemy w usłudze Nokii - Ovi Maps 3D. Cechuje je realizm i bardzo duża dokładność pozycjonowania.
Zaletą metody zastosowanej przez C3 Technologies jest prawie całkowita (98% czynności) automatyzacja procesu tworzenia map 3D ze zdjęć lotniczych.
Dokładne informacje o oprogramowaniu i sprzęcie wykorzystanym do przygotowania gotowych modeli nie są znane. Wiadomo jednak, że wykorzystano cyfrowe lustrzanki, które wykonują jednocześnie zdjęcia w każdym z czterech kierunków świata pod różnymi kątami. Dodatkowe kamery wykonują jednocześnie zdjęcia nakładających się obszarów zdjęć, tak, aby uniknąć nienaturalnych sklejek na gotowym modelu.
Strategia C3 ma przewagę nad podejściem Google, w którym najpierw tworzony jest siatkowy - i nie da się ukryć bardzo precyzyjny - model 3D zabudowy, a zdjęcia dodawane są dopiero potem. W wielu przypadkach jest to w pełni manualna robota, wykonywana przez modelarzy w Google SketchUp. Przewagą techniki fotograficznej nad stosowaniem "laserowych radarów" (LiDAR) jest nie tylko wyższy realizm, ale niższe koszty przedsięwzięcia.
Nowy Jork w 3D wygląda nareszcie tak jak powinien. Nie brakuje tu żadnych budynków, a wszystkie obiekty możemy oglądać pod dowolnym kątem. Oczywiście nie oszukujmy się, do hiperrealizmu nadal sporo brakuje, ale i tak poprawa w stosunku do map konkurencji jest bardzo duża.
A to Ground Zero w Nowym Jorku widziane w Google Earth.
W przyszłości mapy przygotowywane przez C3 mogą zagrozić nie tylko trójwymiarowym modelom Google Earth czy Bing Maps, ale także takim usługom jak StreetView. C3 przygotowało bowiem specjalne zestawy kamer, które można będzie zainstalować na samochodzie czy innym pojeździe. W przyszłości planowane jest także tworzenie podobnej jakości przestrzennych modeli wnętrz budynków.
Wszystkich zainteresowanych obejrzeniem superrealistycznych modeli miast (niestety, na razie nie ma co liczyć na takie zdjęcia polskich miast) zachęcamy do odwiedzenia witryny maps.ovi.com/3d. Przed uruchomieniem map po raz pierwszy zostaniemy poproszeni o instalację odpowiedniej wtyczki.
Źródło: TechnologyReview
Polecamy artykuły: | | |
AMD Radeon HD 6450, HD 6570, HD 6670 - tanie, ciche i oszczędne | Samsung RF511 - wydajny, stylowy i z technologią Optimus | Apple iPad 2 Wi-Fi 16 GB - zdecydowanie lepszy niż poprzednik |
Komentarze
40nie wygląda to tak jak na filmiku:) u mnie nawet gorzej sie prezentuje niz google czy bing...bez sensu
kity jak nic z tą super technologia przebijającą googla czy bing
i nawet zooma nie można zrobić tak jak w google :P
"superrealistyczność" może za 20lat :)