Larry Page i Sergey Brin mieli dość spójną wizję nowego szefa firmy. Miał nim zostać sam Steve Jobs.
Warto przeczytać: | |
Założyciele Google, jak sami przyznają - a przede wszystkim potwierdzając to czynami - są idealistami. Ich pasją jest tworzenie przydatnych narzędzi sieciowych. Niestety liczni inwestorzy firmy rozumują już w zupełnie innych kategoriach i to oni wymusili zatrudnienie fachowego CEO.
Szefem szefów ostatecznie został Eric Schmidt, lecz pierwotnie Page i Brin po odrzuceniu kilkunastu kandydatów chcieli stanowisko to powierzyć zupełnie komuś innemu. I to nie byle komu - samemu Steve'owi Jobsowi! Warto pamiętać, że swoją decyzję podejmowali niemal dekadę temu, kiedy pozycja Apple była na rynku zdecydowanie słabsza niż dziś. Twórcy Google dostrzegli jednak potencjał rezolutnego przywódcy firmy znanej wówczas głównie z produkcji Macintoshy.
Ostatecznie wybór padł jednak na Erica Schmidta. Nie przez przypadek. Bringa i Page zafascynował fakt, że obecny szef Google brał udział w... festiwalu sztuki hippisowskiej. Nie zmienia to jednak faktu, że dzisiejszy lider największej internetowej korporacji hippisowskie ideały już dawno temu odrzucił na bok i nauczył Google zarabiać.
Źródła: NeowinPolecamy artykuły: Test: jeszcze szybsze Core i3 i Core i5 Testy monitorów LCD: 9 modeli Full HD Niedrogie a wydajne: 5 x GTS450
Komentarze
16- do lwa k.... do lwa....
Natomiast jeżeli jesteś zwykłym człowiekiem kupujesz sprzęt nie obgryziony, bez "i" na początku ale za to o klasę lepszy i połowę tańszy.
I nie mam pytań.