Co powiecie na licznik FPS z przodu konsoli? Tak wygląda devkit Project Scorpio
W sieci pojawiły się zdjęcia przedstawiające deweloperską wersję konsoli Project Scorpio. Jeden z elementów jest szczególnie intrygujący.
Project Scorpio, czyli najnowsza odsłona konsoli Xbox One, zapewniać ma widowiskową grafikę w rozdzielczości 4K. Samo urządzenie Microsoftu również może wyglądać efektownie – przynajmniej jeżeli sprzęt w naszych domach będzie prezentował się tak jak wersja deweloperska (albo przynajmniej podobnie).
Project Scorpio z licznikiem FPS
Devkit Project Scorpio robi bardzo dobre wrażenie. Sama konstrukcja jest ciekawą wariacją na temat obecnej obudowy Xbox One S, ale najciekawsze jest to, co znajduje się na przednim panelu. Jest to mianowicie wyświetlacz OLED, na którym prezentowana jest liczba klatek na sekundę podczas rozgrywki. Oprócz niej są jeszcze prędkości odczytu i zapisu.
Pewnie wielu z was chciałoby, by takie rozwiązanie faktycznie pojawiło się też w rynkowej wersji konsoli. Aby tak było, urządzenie faktycznie musiałoby dawać radę i utrzymywać stały poziom płynności animacji, który w dodatku nie mógłby być niski. Czas pokaże, czy tak będzie.
Oprócz wyświetlacza na przednim panelu znalazło się też miejsce dla pięciu programowalnych przycisków, wnęki napędu optycznego i portów USB. Zobaczcie na poniższym filmiku Project Scorpio w wersji deweloperskiej w pełnej krasie:
Scorpio dev kit, kinda sexy no? #ProjectScorpio pic.twitter.com/o1FLT6Siv8
— Jez Corden (@JezCorden) 3 maja 2017
Kiedy poznamy wygląd Project Scorpio?
Podobnie jak oficjalną nazwę, cenę i datę premiery, wygląd konsoli znanej dziś jako Project Scorpio poznamy podczas tegorocznej edycji targów E3, która odbędzie się w dniach 13-15 czerwca. Na razie ujawniona została tylko specyfikacja urządzenia, która jasno daje do zrozumienia, że (przynajmniej przez pewien czas) będzie to najmocniejsza konsola do gier na rynku.
Źródło: VG247, Gamasutra, Polygon
Komentarze
39A tak serio (w sumie tamto było serio), może konsolowcy zobaczą różnice pomiędzy 30 a 60FPS :) a potem kolejny krok pokazać im ruch myszki na pulpicie przy 144Hz^^
W tej wersji nie trafi na rynek, bo po co?
Natomiast wydawców/twórców gier będzie to interesowało.
Wcale nie dla tego, żeby utrzymać magiczne 60fps, ale żeby szybkość wyświetlania klatek nie spadła poniżej powiedzmy 30 w żadnym momencie rozgrywki. Może nie licząc przerywników filmowych :)
Licznik FPS nie jest dobrym pomysłem dla klienta końcowego, bo zamiast skupiać się na rozgrywce zerkał by na licznik, jak nie jeden PCtowiec, pozbawiając się dobrej zabawy.
Gram regularnie w csa przy 141fps (na monitorze 144hz) i nikt mi nie wmowi ze nie da sie odczuc roznicy pomiedzy 60 fps a 144hz