Tesla Model 3: samochód-przełom - wszystko, co warto wiedzieć
Pierwsze egzemplarze samochodu Tesla Model 3, czyli „elektryka dla mas” trafiły wczoraj do kierowców. Czy tak otwiera się nowy rozdział w motoryzacji?
Model 3 marki Tesla ma być przełomem – jego wczorajsza premiera ma dać początek zmianom, które sprawią, że samochody elektryczne zaczną dynamicznie pojawiać się w coraz większej liczbie garażów i coraz częściej będziemy mijać je na drogach. Czy tak rzeczywiście się stanie, pokaże czas, na razie zaś podsumujmy wszystko, co warto (a może i należy) wiedzieć na temat tej czterokołowej maszyny.
Tesla Model 3 – możliwości samochodu
Najnowszy „elektryk” firmy, na której czele stoi Elon Musk, ma spopularyzować samochody z silnikami tego typu, ponieważ ma niezłe osiągi, elegancki wygląd i (stosunkowo) niewysoką cenę. Wygląd to kwestia gustu, cena (w porównaniu do rodzącej się z trudem konkurencji) jest – nazwijmy to – niewygórowana, co zaś się tyczy osiągów…
Mający 470 cm długości, 193 cm szerokości i 144 cm wysokości samochód Tesla Model 3 w wersji podstawowej (od 35 tysięcy dolarów) może pochwalić się następującymi parametrami:
- prędkość maksymalna – 210 km/h,
- przyspieszenie 0-100 km/h – 5,6 sekundy.
W wersji rozszerzonej (za dodatkowe 9 tysięcy) natomiast:
- prędkość maksymalna – 225 km/h,
- przyspieszenie 0-100 km/h – 5,1 sekundy.
To naprawdę niezłe wyniki jak na ekonomiczny samochód miejski, a tak Tesla zdaje się przedstawiać swoje nowe „dziecko”. Cel Muska był bowiem taki, by dostarczyć „najlepszy samochód w jego kategorii cenowej”. Dobrze, ale „elektryk” jest tak dobry, jak jego zasięg – jak wygląda on w przypadku Modelu 3? Trzeba przyznać, że też całkiem nieźle.
Wersja podstawowa oferuje:
- zasięg ok. 355 km,
- możliwość przejechania ok. 210 km po 30-minutowym ładowaniu z Supercharger,
- możliwość przejechania ok. 50 km po 1-godzinnym ładowaniu w domu (240 V, 32 A).
Wersja rozszerzona zaś:
- zasięg ok. 500 km,
- możliwość przejechania ok. 275 km po 30-minutowym ładowaniu z Supercharger,
- możliwość przejechania ok. 60 km po 1-godzinnym ładowaniu w domu (240 V, 40 A).
To również prezentuje się nie najgorzej. Oczywiście tak długo, jak mówimy o Stanach Zjednoczonych, gdzie sieć Superchargerów jest świetnie rozbudowana. W Polsce taki zasięg (przynajmniej obecnie) mógłby być odrobinę za mały. Zarząd firmy Tesla zapowiada jednak, że sytuacja ulegnie zmianie (trzymamy za słowo, panie Musk).
We wnętrzu Tesli…
...nie ma prawie nic. Taki minimalizm ma być znakiem rozpoznawczym Modelu 3 (a przy okazji sposobem na oszczędności). Zamiast zegarów, przycisków i pokręteł mamy jeden 15-calowy tablet, który pozwala wszystkim sterować (klimatyzacją, ustawieniami, muzyką…), a dodatkowo tutaj wyświetlają się „liczniki” i wskazówki dojazdu z nawigacji GPS.
W standardowym wyposażeniu samochodu Tesla Model 3 znajdują się:
- pokładowa nawigacja,
- łączność Wi-Fi i LTE,
- bezkluczykowa obsługa (przez aplikację mobilną),
- kontrola głosowa,
- kamera cofania,
- (częściowo) składana tylna kanapa,
- fotochromatyczne lusterko,
- dwustrefowa klimatyzacja,
- dwa porty USB.
Za 5 tysięcy dolarów można dokupić Premium Upgrade Package i zyskać w ten sposób:
- podgrzewane fotele,
- drewniane wykończenie,
- dodatkowe dwa porty USB,
- elektryczne sterowanie ustawieniami,
- subwoofer i zaawansowany system audio,
- szklany dach,
- stację dokowania smartfona,
- LED-owe światła przeciwmgłowe.
Samochód ma również szereg czujników, które umożliwiają uruchomienie Autopilota (za 5 tysięcy dolarów) z tempomatem, utrzymywaniem pasa ruchu, automatyczną zmianą pasa ruchu i autonomicznym parkowaniem. Dokładając jeszcze 3 tysiące dolarów można otrzymać bardziej samokierujące się auto (co jest możliwe dzięki 8 kamerom, radarowi i 12 sensorom).
Dodając wszystko cena rośnie z 35 do prawie 60 tysięcy dolarów, ale 1) nikt nie każe kupować wersji „Premium” i 2) to wciąż cena, która (choć już niemała) to wciąż nie jest specjalnie wygórowana. Zresztą najlepiej świadczy o tym ogromne zainteresowanie, sprawiające, że na swój egzemplarz trzeba czekać wiele, wiele miesięcy.
Tesla Model 3 to samochód, który otwiera nowy rozdział?
Wczoraj pierwsze egzemplarze trafiły do swoich nabywców. Tym samym Elon Musk spełnił swoją obietnicę sprzed 14 lat, kiedy zapowiedział, że stworzy samochód elektryczny, na który pozwolić sobie będzie mógł (i będzie chciał) nie tylko bogacz. Tym samochodem otwarty ma zostać nowy rozdział, a za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat zaowocować tym, że (autonomiczne, najpewniej) „elektryki” będą stanowiły większość.
To, że nazwisko Elona Muska zapisze się na kartach historii jest właściwie pewne, ale czy uważacie, że między innymi właśnie ze względu na Tesla Model 3? Wierzycie w taki scenariusz, że ten samochód raz na zawsze odmieni sektor motoryzacyjny czy może uważacie, że to wszystko jest przesadzone?
Źródło: TechCrunch, The Verge, Tesla
Komentarze
41Większość ludzi nie potrzebuje dużego zasięgu, na dojazd do pracy w mieście i na zakupy. Kiedy elektryki będą w cenach tradycyjnych samochodów, te drugie odnotują gwałtowny spadek sprzedaży. Dlatego tradycyjni producenci jak najdłużej starają się oddalić tą chwilę.
I tak i nie, na pewno dzięki Elonowi i ogólnoświatowym ruchom zwianych z ochrona naszej planety coraz więcej firm motoryzacyjnych zainteresowało się pełnymi napędami elektrycznymi a nie tylko hybrydami. Ale czy dzięki Elonowi każdy będzie jeździł Teslą? Oczywiście, że nie... to tak samo jak nie każdy jeździ Fordem a wiadomo co dla motoryzacji zrobił Henry Ford :)
Bardzo fajnie się rysuje przyszłość dla tego rodzaju samochodów a jak TOYOTA wyjedzie jeszcze za te kilka lat z nowym rodzajem akumulatorów na stały elektrolit to zasięg będzie mógł już wynieść 1000km.
Po tym zabiegu zobaczycie ,że ta japońska firma szybko zrezygnuje z paliwa na benzynę i diesla.
PS: Problem jaki się tutaj rodzi to ile ludzi straci pracę jak nie będzie potrzeba tyle części do samochodów elektrycznych.
Tak czy inaczej w przyszłości Państwa będą musiały płacić za nic nie robienie kasę dla człowieka bo jest Nas za dużo na ziemi.
Teraz pomyśleć ,że te akumulatory wytrzymują 30tys.-50tys. cykli ładowania.