Tesla Semi ma zrewolucjonizować transport lądowy. Elektryczna ciężarówka będzie przede wszystkim ekologiczna - i co ważne - wydajniejsza od klasycznych ciągników z ogromnymi silnikami diesla.
Tesla Semi w całej okazałości przemierza już drogi USA
Jeszcze kilka tygodni temu Tesla Semi była wielką niewiadomą. Branża długi czas milczała z uwagi na brak jakichkolwiek nowości. Od początku wiadome było, że Semi w końcu powstanie - ale nic poza tym. Tajemnicza była nawet specyfikacja techniczna.
W końcu, ku uciesze wielu, elektryczny ciągnik siodłowy wyjechał na drogi USA, a w sieci pojawiły się nagrania przedstawiające możliwości Tesli Semi. Jedno jest pewne - mocy do przyspieszania jej nie zabraknie.
Zobacz, jak Tesla Semi radzi sobie w ruchu
Opublikowane na Twitterze przez użytkownika @HinrichsZane dwa nagrania przedstawiają Teslę Semi w dwóch sytuacjach. Jedno pokazuje jej możliwości techniczne w kwestii przyspieszenia - a drugie, jak ekologiczny prąd wyprzedza przestarzałego diesla.
Przyspieszenie po zatrzymaniu się na rondzie robi ogromne wrażenie. Deklarowany przez Muska sprint do „setki” w czasie 20 sekund wydaje się być całkowicie realny w świetle tego, co pokazano na nagraniu. Autor nagrania potwierdził, że naczepa Tesli Semi była załadowana (bez informacji o konkretnej wadze).
Ciągnik uchwycony w Silver Spring (w okolicach fabryki w Nevadzie) nie jechał „na pusto”, a zatem deklarowane 20 sekund jest czasem istotnie lepszym w porównaniu z konwencjonalnymi ciężarówkami, które nierzadko potrzebują nawet 30 sekund na rozpędzenie się do 100 km/h bez podłączonej naczepy.
Na drugim nagraniu widać z kolei, jak Tesla Semi znajduje się w ruchu. Ot, zwykła droga szybkiego ruchu, na której elektryk bez najmniejszego problemu wyprzedza ciągnik z silnikiem diesla (również z ładunkiem).
Pierwsze dostawy Semi już za miesiąc
Dokładnie w pierwszy dzień grudnia 2022 roku mają zostać dostarczone pierwsze egzemplarze Tesli Semi. Klientem, który będzie przecierał szlaki elektrycznego transportu jest Pepsi.
Dalsze plany Elona Muska w kontekście ciągnika siodłowego są imponujące. Roczna produkcja w 2024 roku ma wynieść 50.000 egzemplarzy, co przekłada się na ok. 1.000 ciężarówek tygodniowo.
Wciąż jednak oczekujemy na potwierdzenie ładowności i zasięgu Tesli Semi w codziennym zastosowaniu. Zgodnie ze specyfikacją, najwyższa wersja ma pozwolić na przejechanie nawet 800 km z ładunkiem (i naładowanie 70% baterii w 30 minut przy użyciu ładowarki 1 MW). Na potwierdzenie tych deklaracji musimy jednak zaczekać na pierwsze dostawy do klientów.
Jak myślicie, Tesla Semi odnajdzie się na drogach w komercyjnym zastosowaniu? Dajcie znać w komentarzach.
Źródło: Twitter @HinrichsZane
Komentarze
11Znaczy napędziać ją będą ogniwa wodorowe? Bo jeśli będzie miała zwykle akumulatory to raczej ekologiczna nie będzie. Recykling takich akumulatorów obojętny dla środowiska nie jest, a starczą one pewnie na wiele mniej niż silniki spalinowe.