Najnowsza odsłona kultowej serii Medal of Honor to z pewnością jedna z najbardziej oczekiwanych produkcji końca 2010 roku. I choć do jej premiery pozostał jeszcze nieco ponad tydzień, Electronic Arts postanowił już teraz zaprezentować ją wszystkim fanom sieciowych strzelanin.
PEGI Ograniczenia wiekowe | |
Wymagania sprzętowe: procesor: 2 rdzenie, 3,2 GHz pamięć: 2 GB karta graficzna: 256 MB (GeForce 7800, Radeon X1900 lub lepsze) dysk twardy 10 GB system: Windows XP/Vista/7 | |
Medal of Honor w sieci - czy spełni nasze oczekiwania? | |
Najnowsza odsłona kultowej serii Medal of Honor to z pewnością jedna z najbardziej oczekiwanych produkcji końca 2010 roku. I choć do jej premiery pozostał jeszcze nieco ponad tydzień, Electronic Arts postanowił już teraz zaprezentować ją wszystkim fanom sieciowych strzelanin. Otwarta beta trybu wieloosobowego pozwoliła nam nie tylko przetestować Medal of Honor z innymi graczami, ale także sprawdzić czy gra ma jakiekolwiek szanse zagrozić pozycji dotychczasowego lidera multiplayerowych rozgrywek - Call of Duty: Modern Warfare 2 | |
Na co liczyliśmy: | |
intrygującą fabułę w trybie kampanii • realistyczne środowisko • znakomity klimat • emocje, emocje i jeszcze raz emocje | |
Czego się obawialiśmy: | |
braku balansu broni w trybie multi • chaotycznej rozgrywki wieloosobowej • kłopotliwej detekcji odnoszonych obrażeń • problemów z serwerami | |
Data premiery: | |
15 października 2010 r. |
Jest nieźle, ale mogłoby być lepiej
Po rozegraniu kilkunastu potyczek z żywymi przeciwnikami w udostępnionej właśnie becie Medal of Honor, mam mocno mieszane uczucia. Z jednej strony gra zachwyciła mnie niezłym klimatem i świetną oprawą graficzną, z drugiej - mocno wkurzyła mniejszymi i większymi błędami w rozgrywce. Jedno jest pewne - nowy Medal of Honor to jedna z najładniejszych strzelanin jakie ostatnio pojawiły się na rynku. Rewelacyjnie zrealizowane scenerie, wybuchy, mgła czy niesiony wiatrem śnieg potęgują tylko emocje płynące z rozgrywki. Przynajmniej ja odniosłem takie właśnie wrażenie.
Dostępne w becie dwie miejscówki i dwa tryby rozgrywki – misja bojowa i kontrola sektorów - dają przedsmak tego, co czeka nas w pełnej wersji gry. Stosunkowo małe mapy sztucznie podkręcają dynamikę zabawy powodując, że wymiana ognia nie ustaje tu nawet na sekundę. Niestety, pociąga to też za sobą sporą chaotyczność rozgrywki. Wygląda to tak jakby twórcy nie potrafili się zdecydować, w którą stronę pójść – czy w kierunku ostatniego Battlefielda czy też Modern Warfare 2. Z tego ostatniego zresztą zaczerpnięto całą masę pomysłów, takich jak choćby znane wszystkim „killstreak’i” czyli pewnego rodzaju bonusy za serię zabójstw bez utraty swojego „życia”.
Czeka nas krwawa rozgrywka
Tak czy inaczej w dostępnych w becie mapach trup ściele się gęsto. Ja sam początkowo ginąłem tak często, że niewiele brakowało, aby moja frustracja zwyciężyła, a gra wylądowała w „koszu”. Czasami nie wiadomo nawet skąd nadleciała śmiertelna kula czy granat. Z tym też wiąże się kolejny kłopotliwy problem obecnej wersji Medal of Honor. Chodzi tu o tak zwany hitbox, czyli przestrzeń wokół postaci określoną przy pomocy kwadratów lub prostokątów, która precyzuje strefę trafień. Sądząc po licznych komentarzach graczy zakres przestrzeni określanej przez hitbox jest zbyt duży. Nie trzeba chyba tłumaczyć jakie to ma znaczenie dla jakości rozgrywki. Dość powiedzieć, że czasami giniemy będąc całkowicie osłoniętym od strzałów przeciwnika (czyżby wprowadzono już inteligentne, samonaprowadzające się kule?:)
Do szewskiej pasji potrafią doprowadzić nas również stałe miejsca naszych odrodzeń. Większość graczy poznała już bowiem dokładnie wszystkie dostępne w becie mapy, przez co nie raz zdarzy się Wam odrodzić prosto pod lufą przeciwnika. Prawdziwy raj dla kampujących snajperów.
A skoro już mowa o snajperach, to nie wypada nie wspomnieć o dostępnych nam klasach żołnierzy i ich uzbrojeniu. Twórcy oddali nam do dyspozycji snajpera, strzelca i komandosa. Każdy z nich ma dostęp do innego rodzaju broni, której arsenał powiększa się dodatkowo w miarę naszych postępów w grze. Niestety, w wersji beta rzuca się w oczy nie końca zbalansowana siła poszczególnych pistoletów i karabinów.
Na tę grę warto czekać - podsumowanie
Mimo tych wszystkich uchybień i początkowych problemów z stabilnością serwerów, w Medal of Honor w wersji beta gra się całkiem przyjemnie. O ile oczywiście nie podchodzimy do rozgrywki zbyt poważnie. W przeciwnym wypadku najnowsza produkcja Electronic Arts może nas szybko zniechęcić choćby nieustającą serią zgonów :) Mam wielką nadzieje, że twórcy zdążą jeszcze wyeliminować dostrzeżone błędy i nieciągnięcia, które psują niezły obraz całości. Świetne udźwiękowienie, miła dla oka oprawa graficzna i mnóstwo smaczków, takich jak choćby błysk lunety przymierzającego się do strzału snajpera, mogą się podobać. Nie wiem jak Wy, ale ja nadal czekam z niecierpliwością na ten właśnie tytuł.
Zobacz także: |
Komentarze
42ja juz kupilem takze i tak pogram i tak ....
fajnie i prosto sie strzela na full auto przy przycelowaniu przynajmiej wiem do czego strzelam bo na CoD to przy full auto nie zaleznie z jakiej boni to jakas masakra totlana jest....
nigdy nei strzelalem w realu wiec nei wiem ktora gra bardziej realna :P ale bardzie podoba mi sie strzelanie w MoH .... i potwierdzam hit box jest przegiety nei raz mnie snajper za zza skaly sciagnol.
To co mówi wielu taki klon Bad Company 2 tylko inaczej się nazywa
tak mozna podsumowac to co zobaczylem
po I dniu testow zniechecil mnie chaos i wyalienowanie...
O ile w BC2 czujesz ,ze jestes czescia wiekszej calosci i masz do spelnienia pewne zadanie tak tutaj mimo 12 graczy z jednej druzyny czulem sie jak Rambo na tyłach wroga...
w skrocie - 'każdy sobie rzepkę skrobie' , nie bedzie mozna liczyc na kooperacje w tej grze :( boję się, ze stanie sie rajem dla dzieciarni..
Aczkolwiek z + - potwierdzam wrażenia dźwiękowe pozytywne
I powiem cos moze nieco innego, niz wiekszosc (a moze wszyscy): w ta gre zaczalem grac :) Gdy mialem okazje testowac BF2, to ja wyrzucilem po 5 minutach gry - bo nie wiedzialem, o co w niej chodzi (nie moglem wczuc sie w klimat), a takze nie zachwycilem sie grafika.
Tu wprost przeciwnie - grafika jest swietnej jakosci, mam wszystko ustawione na wysokie detale i w FullHD na moim sprzecie chodzi to plynnie (E8400 + GTS250 SLI).
Co do rogrywki: zawsze mozna wybrac miejsce odrodzenia: albo wybierasz front (wiec nie dziw sie, ze wyladujesz pod ostrzalem), albo w bazie, skad musisz troche podbiec do miejsca walki.
Profil kazdego wojownika mozna sobie ustawic - chodzi mi o bron, nie spotkalem sie z tym wczesniej, ale byc moze dlatego, ze malo gram :) WYbierasz osobno, jak przykladowo uzbrojony ma byc snajper i jakiej dokladnie konfiguracji broni bedzie on uzywal - modyfikujac i patrzac na 4 parametry: celnosc, zadawane obrazenia, zasieg i predkosc strzalu. Byc moze to jest to zbalansowanie, ktorego Ci braklo.
Serwery nieco przycinaja. Przedwczoraj mialem malutkie lagi, przez co idac mialem male skoki "w przeszlosc". Wczoraj z kolei wywalalo mnie z gry, ale to razem z gra (!) i trzeba bylo odpalac od nowa. Nie dziwie sie, skoro bylo okolo 12 tysiecy graczy.
Ogolnie siekanka byla niezla i ja sie w nia chyba wciagnalem ;-)
czekam jedynie na kampanie dla pojedynczego gracza, ktora moze bedzie rownie dobra co w COD4. grac na multi i tak nie bede, bo granie z banda campiacych dzieciakow to strata czasu
1) hitbox albo jest 2 razy większy od gracza albo biega za graczem. Ilekroć ginę już po zeskoczeniu z przeszkody od faceta który do mnie strzelał kiedy się na niej znajdowałem utwierdza mnie to w przekonaniu że gdy moja postać już była na dole a hitbox nadal na przeszkodzie.
2) strzelając do przeciwnika czuję się jak bym grał w ASG. Praktycznie nie możliwe jest zabicie pacjenta z czegokolwiek po za snajperką za pomocą jednego strzału w głowę lub 2-3 w klatkę... Trzeba sypać do gościa pół magazynka żeby łaskawie zechciał umrzeć.
Jeśli tego nie poprawią... to dla mnie ta gra nie ma racji bytu.
Mapy ciasne (chaos), góry są ok ale to patent dla sniper-ow (kamperow) mozna siedziec w jedny mijscu przez caly mecz i kampic kampic i jeszcze raz kampic... tak wiem po to jest sniper ale ileż mozna...
Reasumująć ogolnie chaos bardzo czesta ilość zgonow (nawet na respie). Moim zdaniem gra jest dla dzieci...
BC2 i MW2 zdecydowanie wyprzedza.
- brak modelu zniszczen owszem troche szyb leci ale rozwalka glupiego stolu nie mozliwa, tak samo drzwi plotow i jakichs murkow z suporexu.
- prawda jest to ze chaos jest ostry w mapkach gdzie cele sa typu "kill kill kill" jak death match.
- grafika stoi w miejscu od czasow COD:MW.
+ bardzo ale to bardzo podoba mi sie to ze czlowiek ma cele do wypelnienia i jesli sie dogada z graczami to taka "helmand valey" jest po prostu swietna - 5 celow ktore trzeba osiagnac i jeden zalezny od drugiego bardzo poprawia rozgrywke, w koncu to wojsko i zadania trzeba wypelniac i w tym najwieksza uciecha a nie w graniu ala rambo co mi sie w cod:mw nie podoba - gralem w niego juz kilkadziesiat godzin i wlasnie ta jedna rzecz mnie tam irytowala.
+ciekawe wsparcie jak atak mozdziezowy czy predatory
Moje spostrzeżenia:
1. To nie hitbox źle działa, to za duże lagi na serwerach powodują, że myślisz, że się schowałeś, a tak na prawdę jeszcze jesteś odsłonięty.
2. Chaos na mapie "podbijanie sektorów" niesamowity. Mapa mała, zero taktyki, nie ma znaczenia czy masz zajęte sektory "za plecami" bo i tak wróg spawni się wszędzie -.-
3. Brak fizyki to jakaś żenada - 2010 a czuję się jakbym grał w grę sprzed 10 lat.
4. Może i widoczki ładne, a oprawa dźwiękowa świetna, jednak to można najwyżej docenić w singlu, w multi co innego się liczy.
5. No i brak death kamery, mnie po prostu zabił. Wiem, wiem realizm i inne takie, jednak to ciągle gra, a dostrzeżenie kampiącego się snajpera jest czasem po prostu niemożliwe.
Mam wrażenie, że MoH jest w ogromnym rozkroku pomiędzy realizmem a światem gry. I albo wymyśli na siebie sposób, albo długo nie pożyje (jak choćby długowieczny - jak na gry - MW).
PS. @większość wyżej - używajcie słownika ortograficznego, to nie boli O_O