Jak prezentuje się The Evil Within w 60 klatkach na sekundę?
Survival horror The Evil Within okazał się udanym mariażem Silent Hill i Resident Evil. Podobieństwa zwłaszcza do tego drugiego nie powinno dziwić, jako, że za grę odpowiada Shinji Mikami, znany właśnie z serii RE.
Pecetowa wersja gry wzbudziła spore emocje. Po pierwsze ma ona naprawdę wysokie wymagania sprzętowe, a po drugie premierowa wersja gry charakteryzowała się ograniczeniem do 30 klatek na sekundę oraz ograniczającymi widoczność czarnymi pasami z góry i dołu ekranu. Producent szybko zareagował na sarkanie graczy i udostępnił informacje, które pozwalały na szybkie zdjęcie ograniczeń przy pomocy poleceń wpisywanych z konsoli. Nie działało to jednak idealnie.
Obiecano również łatkę i dość szybko wywiązano się z obietnicy. Aktualna wersja The Evil Within pozwala na rozgrywkę na całym ekranie (bez czarnych pasów), które pojawiają się jedynie podczas filmowych wstawek. Zdjęto również ograniczenie do 30 klatek na sekundę i zwiększono je do 60 klatek na sekundę. Cóż, lepszy rydz niż nic, a dzięki temu gra działa zdecydowanie bardziej płynnie.
Możecie ocenić to sami, oglądając poniższy materiał wideo - You Tube w końcu umożliwił publikację filmów w 60 fps. Przypomnijmy, że oglądanie w 60 klatkach na sekundę jest możliwe przy wykorzystaniu rozdzielczości 720p i 1080p (poniżej 720p otrzymamy 30 klatek na sekundę) oraz odpowiedniej przeglądarki (m.in. najnowsza wersja Chrome).
Źródło: informacja własna
Komentarze
17Wiele osób prównuje ją z silent hillem czy residentami. Dla mnie to trochę zbyt ogólnie. Bo silenty są nierówne i residenty również. Ja bym powiedział, że Evil Within to mocny średniak. 6,5 / 10 u mnie. Grywalność, mechanika dla mnie na plus niestety największy minus za powtarzalność. Fabuła raczej mało intrygująca. Przewidywalna jak dla mnie.
p.s. Ktoś gdzieś pisal, że to bardziej kontynuacja re4 niż re5,6. Dla mnie to bzdura - zupelnie inne gry. Nie widze wielu podobienstw.