Mozilla przypomniała sobie o Thunderbird. Kiedy zobaczą to użytkownicy?
Thunderbird to potężny program pocztowy, którego interface i funkcjonalności nie pozostawiają złudzeń. Klient pocztowy Mozilli za chwilę obchodzi 20 –te urodziny i to widać. Na horyzoncie są jednak zmiany. Dlaczego będzie to kontrowersyjny upominek?
20 urodziny Thunderbirda wypadają 28. lipca br. Mniej więcej w tych dniach użytkownicy tego programu pocztowego mogą spodziewać pierwszych efektów zmian, które ich autorzy określają jako kontrowersyjne. Dlaczego?
Co się zmienia w Thunderbirdzie?
Thunderbird od kilku lat jest w remoncie, ale jego efekty dotknęły dotychczas społeczność przykładającą ręce i klawiatury do rozwoju tej aplikacji. Twórcy wtyczek, które gwarantują funkcjonalność Thunderbirda, od wielu miesięcy muszą chodzić na pasku. Dodatki i zmiany, które wprowadzają wymagają zatwierdzenia przez głównych programistów i projektantów. Priorytetem nie jest pomysłowość, a wewnętrzne standardy.
Był to pierwszy, widoczny na zewnątrz efekt modernizacji, którą nie każdy przyjął ciepło. Teraz pora na właścicieli skrzynek e-mail, którzy używają Thunderbirda. Już w lipcu br. ujrzą oni nowy interfejs, który ma być bardziej przejrzysty dla zupełnie nowych użytkowników. Aplikacja ma w ten sposób stać się nowoczesna, ale nie ograniczać dotychczasowych funkcjonalności. Czy usatysfakcjonuje to wszystkich właścicieli komputerów z Tunderbirdem na pokładzie, trudno powiedzieć. Przede wszystkim przyda im się dużo cierpliwości.
Dlaczego Thunderbird wygląda obecnie tak marnie?
Zmiany interfejsu to czasem tylko kosmetyka. W przypadku aplikacji pocztowej Thunderbird tak nie jest z powodu związków z przeglądarką Firefox. Mozilla, cały czas się rozwijając, coraz mniej interesowała się swoim pocztowym dzieckiem. Do tego stopnia, że w pewnym momencie za jego rozwój odpowiedzialna stała się społeczność.
Model open source prawdopodobnie uratował Thunderbirda przed pogrzebaniem, ale zapracował też na jego obecny stan. Spowodował, że aplikacja korzystała ze zmian wprowadzanych w przeglądarce, ale za nimi nie nadążała. Brak odpowiedniej struktury wykluczał planowanie działań i nie pozwalał nadążać za innowacjami technologicznymi. Spójny, nowoczesny wygląd Thunderbirda był niedościgłym marzeniem.
Jak zmieni się Thunderbird w przyszłości?
Nowy interfejs w przypadku Thunderbirda to nie tylko kosmetyka. Jego pojawie się jest efektem kilkuletniej pracy, której równorzędnymi celami są:
- uszczuplić kod programu
- przebudować interfejs
- wprowadzić miesięczny harmonogram wydań
Z informacji, jakie znajdziemy na blogu Thunderbird, zamieszania należy spodziewać się przez co najmniej dwa lata. Tyle zajmie wprowadzenie takiej wersji interfejsu, który zadowoli nowych i dotychczasowych użytkowników. W tym czasie mają też zakończyć się prace nad wymianą kodu źródłowego, a zespół stałych programistów zyskać na liczebności.
Źródło: Tunderbird Blog
Komentarze
7To i rozszerzenia były jej podstawową siłą w funkcjonalności, niestety uczynili przeglądarkę inwalidą, podając zresztą równie idiotyczne uzasadnienie co sama decyzja.
Z tego powodu wciąż używam 63 i nie zamierzam zmieniać, choć coraz trudniej, bo coraz więcej stron nie działa, ale cóż.... Wszystko inne można osiągnąć w chrome czy edge...
wygląd? to kwestia wręcz 3cio rzędna. do lekkiego przeprojektowania jest api, i można się przełączać w wyglądzie pomiędzy staroświeckim, bardzo praktycznym trybem, gdzie na ekranie mieści się mnóstwo informacji, a nowoczesnym, przepieknym, niepraktycznym, gdzie królują głównie odstępy pomiędzy graficznymi komponentami.
a mi osobiście brakuje wielu funkcji w automatycznym filtrowaniu. da się to obejść, ale przez znaczne zwiększenie ilości filtrów. co ciekawe, wewnętrznie API już daje radę to wszystko zrobić, ale brakuje do tego wyjścia do interfejsu użytkownika, aby dało się to zaprogramować. szkoda.