Zeszłotygodniowy kataklizm w Japonii z pewnością jest tragicznym wydarzeniem, lecz z zapewne niewielu podejrzewało, że fala tsunami może odbić się negatywnie na branży elektronicznej. Największą bolączką może być wzrost cen.
Jak można wyczytać w "Rzeczpospolitej" spora część światowych zasobów elektronicznych pochodzi właśnie z Japonii, a według analiz firmy iSuppli aż 14% urządzeń elektronicznych pochodzi właśnie z kraju kwitnącej wiśni.
Warto przeczytać: | |
AMD nie planuje wejścia na rynek smartphonów |
Jak więc widzicie również i części komputerowe nie pochodzą tylko z Chin lecz i też z kraju dotkniętego niedawno katastrofą. W Japonii są produkowane m.in. duże ilości różnego rodzaju układów scalonych, matryc LCD które stanowią około jedną piątą globalnej produkcji czy też modułów pamięci operacyjnych RAM.
Jak się bowiem okazuje fala tsunami odbiła się negatywnie na wielu Japońskich producentach - również tych znanych i liczących się na arenie międzynarodowej. Wśród nich znajdują się takie firmy jak: Nikon, Canon czy też produkujący telefony Ericsson. Wspomniane firmy poinformowały już o znacznej redukcji otrzymywanych dostaw części elektrycznych. Z ogromnymi problemami zmaga się również Toshiba która została zmuszona do zamknięcia swojej fabryki. Według "Rzeczpospolitej" w najbliższym czasie możemy się spodziewać wzrostu cen elementów elektronicznych oraz niedobór urządzeń produkowanych właśnie w Japonii. Czy tak jednak będzie? Przekonamy się niebawem.
Źródło: Rzeczpospolita, Biztok
Warto przeczytać: | ||
Rowerem po dysku SSD - czy wytrzyma | Tablet Antares i notebooki Toshiba R800 - relacja | Podsumowanie CeBIT 2011 - nowe trendy i technologie |
Komentarze
21lol, autor ma ludzi za idiotów czy jak? ;))) niemal wszyscy podejrzewali że odbije się negatywnie, ponieważ Japonia to kraj konstruktorów elektroniki a także (nadal) duży producent elektroniki, auto newsa chyba nie myślał co pisze albo pisał tak aby ładnie wyglądała wiadomość ;) Sony tymczasowo zamknęło 6 fabryk, Toshiba i Hitachi także odniosły straty, do tego laminat do powłok lcd pochodzi w większości z Japonii, Apple w iPadach 2 ma problemy przez zniszczenia w Japonii więc Foxconn musiał znaleźć zastępczych dostawców japońskich podzespołów itd. pamiętajmy, że nawet dziś przepotężne produkcyjnie Chiny bez japońskich inżynierów i japońskich firm są mało warte, ale Japonia się odbuduje! zniszczenia były duże ale nie objęły całego kraju tylko część, największym problemem jest dług publiczny sięgający 200% PKB Japonii, ale z zadłużeniem to cały świat ma problemy i to inna bajka... najbardziej śmieszy mnie jaki kit nam wciskają z elektrownią atomową w Fukushimie, jak to tydzień temu wybuchł w niej wodór, ok wybuchł wodór ale przecież sam wodór nie promieniuje, dlaczego nie mówią wyraźnie że wybuchł wodór razem z częścią paliwa atomowego i promieniotwórczy pył poszedł na USA a za kilka dni będzie w Europie i Polsce, sam wodór nie promieniuje to przecież każdy wie więc wybuch był nie tylko wodoru ale zabrał także napromieniowany jod, uran i MOŻE pluton w niewielkiej części
Wszystko? Mylisz się...większość. Obiektywy Canona z serii L produkowane są w Japonii. Jest to produkt luksusowy i sztandarowy, więc firma nie może pozwolić sobie na produkcję go w innych krajach ze względu na prestiż i ewentualne nieprawidłowości konstrukcyjne w chińskich lub tajwańskich fabrykach jak to często bywa w "budżetowych" modelach. Ale częściowo zgadzam się z Tobą. Bo prawdopodobnie ceny wszystkich produktów wzrosną. Nie tylko tych luksusowych.
(przynajmniej ten model na ktorego sie czaje od kilku tygodni)