Dziś głosowanie nad projektem rezolucji TTIP - porozumienie handlowe UE i USA to nowa ACTA?
W Parlamencie Europejskim odbędzie się dzisiaj głosowanie w sprawie rezolucji TTIP. Może ona okazać się drugą ACTA.
Większość z nas jeszcze zapewne pamięta ogromne kontrowersje związane z umową międzynarodową ACTA, która jednak w ostateczności nie zdołała wejść w życie, a już na horyzoncie pojawia się kolejne potencjalne zagrożenie bezpieczeńtswa sieci. Mowa o porozumieniu handlowym TTIP pomiędzy Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki.
Niedawno informowaliśmy o akcji Internet Blackout Day w USA na skutek, którego 917 stron internetowych zawiesiło działalność. Miało to związek z przyjęciem przez Izbę Reprezentantów projektu ustawy CISPA, która podobnie jak ACTA, SOPA, PIPA i CETA może ograniczać wolność ostatnich niezależnych mediów – Internetu. To jednak zdanie tylko jednej ze stron, druga zaś uważa, że przyjęcie CISPA jest koniecznością.
Wracając jednak do głównego tematu, dzisiaj w Parlamencie Europejskim ma się odbyć głosowanie dotyczące projektu umowy TTIP. Nad projektem będzie obradowała komisja INTA, zajmująca się kwestiami handlu międzynarodowego. Komisja może odrzucić, przyjąć lub wprowadzić poprawki do projektu rezolucji.
Przyjęcie projektu rezolucji w praktyce nie musi oznaczać nic złego, w końcu porozumienie handlowe nie musi wiązać się z takimi kontrowersjami jak w przypadku ACTA, jednak mamy uzasadnione obawy, że może być podobnie. Przechodząc do konkretów TTIP to porumienienie handlowe między UE a USA, którego motywem przewodnim jest podniesienie dynamiki handlu transatlantyckiego.
Niestety w projekcie znalazło się kilka podobnie brzmiących zapisów, które znaliśmy m.in. z ACTA. Mowa o kwestiach związanych z ochroną praw własności intelektualnej, regulacjom dotyczących oznaczeń geograficznych czy też tajnością negocjacji. Projekt rezolucji w zasadzie nie zdradza dokładnie czym będzie wspomniane umowa międzynarodowa.
Dodatkowo negocjacji w jej sprawie będą utajnione – co skutecznie utrudni opinii publicznej właściwą i odpowiednią w czasie reakcję. Jak pokazywał przykład ACTA, pod postacią ochrony własności intelektualnej można było przemycić również wiele innych zagrażających neutralności sieci zapisów, a wszystko w imię bezpieczeństwa i walki z piractwem.
Mimo wszystko miejmy nadzieję, że eurodeputowani wyciągną wnioski z przeszłości i nawet jeżeli zdecydują się forsować porozumienie TTIP, to jednak pozbawią je kontrowersyjnych zapisów, skupiając się na kwestiach najważniejszych – czyli handlu. Jeżeli projekt zostanie przyjęty, to do końca jego prac jednak pozostaje daleka droga.
Pocieszający jest jednak fakt, że już niektórzy politycy wypowiadają się o porozumieniu w krytycznych słowach, twierdząc, że nie wolno dopuścić do zawarcia w nim kontrowersyjnych zapisów znanych z wcześniejszych porozumień, a także wypadałoby wspomnieć o odrzuceniu ACTA i dać wyraz braku zgody na jakiekolwiek ograniczanie wolności w sieci.
Źródło: Dziennik Internautów, Economist, ec.europa.eu, euintheus
Komentarze
18do poprawy.