Wszystko to z powodu zmian w unijnych przepisach dotyczących stawek VAT przy zakupie cyfrowych nośników kultury i sztuki.
Miłośnicy cyfrowych książek i muzyki, nie mamy dla was dobrych wieści. Wraz z początkiem tego roku weszły nowe unijne przepisy, zmieniające stawki VAT naliczane do ceny e-booków i plików audio. Światowi sprzedawcy mają powody do niezadowolenia. Najbardziej jednak, jak zwykle, odbije się to najpewniej na zwykłych użytkownikach.
O co chodzi? Od 1 stycznia bieżącego roku do ceny produktu cyfrowego (e-booki, pliki MP3 itp.) doliczany jest VAT – jednak nie ten obowiązujący w kraju dostawcy, a zgodny ze stawką w kraju nabywcy.
Zmiana ta szczególnie odbije się na amerykańskich przedsiębiorstwach, takich jak Apple czy Amazon. Do tej pory rejestrowały one bowiem swoją działalność w krajach europejskich o jak najniższych stawkach VAT (np. w Luksemburgu – 3 proc.).Teraz jednak nic to już nie da.
Nie trzeba chyba dodawać, że nowe unijne przepisy nie przypadły do gustu amerykańskim przedsiębiorstwom. Jeszcze większe powody do niezadowolenia mają jednak sami klienci. Już teraz firma Amazon zapowiedziała, że w najbliższym czasie planuje podwyżki cen na cyfrowe nośniki kultury i sztuki.
Zmiany te nie działają także na korzyść samego Luksemburga. Do budżetu państwa wpłynie bowiem tym samym znacznie mniej pieniędzy. Aby Księstwo nie zagłosowało przeciwko wprowadzeniu nowych zasad, pozostałych 27 krajów członkowskich zadeklarowało się do wsparcia Luksemburga kwotą 1,1 mld euro w ciągu najbliższych trzech lat. Projekt tym samym przeszedł.
Źródło: Wyborcza.biz, Amazon
Komentarze
18Jeśli chodzi o podwyżki cen, no cóż, pozostaje czekać aż reszta twórców pójdzie śladem Thoma Yorke i sprzedaży na BitTorrent Bundle (artykuł na http://www.benchmark.pl/aktualnosci/bittorrent-bundle-thom-yorke-zarobil-torrenty-20-mln-dolarow.html). Trochę to potrwa dopóki nie skończą się te niewolnicze umowy z wydawcami, ale w końcu może okaże się, że taki Amazon, wydawcy organizujący te swoje kółka ochrony wartości intelektualnej i inni cwaniacy nie mają jak dymać ani unii na vat, ani klientów na cenach. A może nawet Pirate Bay będzie najpopularniejszym sklepem internetowym z multimediami.