Jest rekordowe zapotrzebowanie na moc, ale blackoutu nie będzie
We wtorek padł tegoroczny rekord obciążenia polskiego systemu energetycznego, ale Polskie Sieci Elektroenergetyczne uspokajają.
23 215 MW – tak wysokie zapotrzebowanie na moc wygenerowali Polacy. Tegoroczny rekord (bo jest to rekord) padł 1 sierpnia około godziny 13.15, jak informują Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Czy zagrożenie blackoutem jest realne?
Nowy tegoroczny rekord obciążenia polskiego systemu energetycznego został ustanowiony bez większego zaskoczenia. Fale upałów spowodowały bowiem, że ludzie w domach i w biurach masowo zaczęli korzystać z takich lub innych systemów klimatyzacji. Jednak choć zapotrzebowanie jest olbrzymie, władze zapewniają, że blackoutu (czyli przerwy w dostawie prądu) nie trzeba się obawiać.
Polskie Sieci Elektroenergetyczne poinformowały, że rekordowy poziom zapotrzebowania na moc wyniósł 23 215 MW i że przewidywana rezerwa wciąż wynosiła przeszło 1100 MW, co oznacza, że obciążenie mogłoby być zdecydowanie wyższe, a i tak do blackoutu by nie doszło. – „System się bilansuje, są bezpieczne rezerwy [i] jeśli nie będzie kataklizmu czy poważnej awarii, to przejdziemy bez przeszkód przez te upały” – mówi Beata Jarosz, rzeczniczka PSE cytowana przez serwis Money.
Takie uspokajające sytuację słowa są ważne, ponieważ 1) wysokie zapotrzebowanie się utrzymuje i najpewniej będzie się utrzymywać w najbliższych dniach i 2) pamiętamy problemy sprzed dwóch lat.
W 2015 roku pogoda była jeszcze mniej przyjazna. Nie tylko panowały upały, ale też doskwierała susza, co skutkowało obniżeniem poziomu wody w rzekach (a to wpłynęło na obniżenie efektywności w elektrowniach). Dodatkowo awaria dotknęła wówczas elektrownię w Bełchatowie. Te problemy zaś sprawiły, że niektóre fabryki musiały ograniczyć produkcję, a z klimatyzacji można było korzystać tylko w skrajnych przypadkach.
Polskie Sieci Elektroenergetyczne są niemal pewne, że nie będzie powtórki w tym roku – między innymi dzięki temu, że deszczu mamy w tym roku niemało, ale też dzięki połączeniu z Litwą (o mocy 500 MW) oraz mechanizmowi DSR (redukcja zużycia energii przez odbiorcę na życzenie operatora). Co nie zmienia faktu, że przydałyby się renowacja sieci energetycznych w naszym kraju.
Źródło: Forsal, Money. Foto: Nikiko/Pixabay
Komentarze
15A słyszał o inwestycjach w Opolu, Kozienicach, Jaworznie, Turowie?
Ta renowacja już trwa od kilku lat, co nie zmienia faktu że potrzebna jest budowa kilku elektrowni atomowych ale tu potrzebny byłby silny rząd który potrafiłby powstrzymać wszelkie zagraniczne organizacje eko terrorystyczne a taki rząd tylko stworzyłby Ruch Narodowy!!!
Mhm.